KSWPolskie MMA

„To jest wymówka Salahdine’a” – Mateusz Gamrot wskazał jedyny warunek walki z Salahdinem Parnasse

Mateusz Gamrot zapowiedział pełną gotowość na walkę z Salahdinem Parnasse na okoliczność marcowej gali KSW 53 w Łodzi.

Nieżyjący w ostatnich miesiącach w najlepszej komitywie z Martinem Lewandowskim i Maciejem Kawulskim Mateusz Gamrot spotkał się kilka dni temu z szefostwem KSW, wypracowując kompromis.

Zaakceptował mianowicie wysuniętą przez właścicieli organizacji propozycję walki z tymczasowym mistrzem kategorii piórkowej Salahdinem Parnasse i chciałby, aby doszło do niej już przy okazji marcowej gali KSW 53 w Łodzi.

– Padła propozycja, że jeżeli zgodzę się na walkę z Salahdinem, wtedy będę wolnym zawodnikiem – powiedział Gamrot w programie Klatka po klatce – bez żadnych roszczeń kontraktowych. Na te warunki się zgodziłem. Poszedłem na to.

Rzecz jednak w tym, że kudowianin nie zamierza schodzić do 65,8 kg – jest gotów na umowny limit wagowy wynoszący 69 kilogramów. Uważa, że to najbardziej racjonalne rozwiązanie, bo zwakował już pasy mistrzowskie i pojedynek ten postrzega w charakterze super-fightu.

Gamer przypomniał też, że w przeszłości KSW nie robiło problemów Mamedowi Khalidovowi przy okazji walk Czeczena z mistrzami innych kategorii, godząc się na umowne limity wagowe.




– Podobnie było w przypadku Mameda, gdy walczył na 92 kg z Tomkiem Narkunem – powiedział Mateusz. – Była też walka z Borysem, gdzie był limit 82. Były więc takie przypadki, więc wydaje mi się, że nie powinno być problemu. Jestem gotowy, chciałbym. Problem jest po stronie Salahdina.

Polski zawodnik zaznaczył, że nie jest w stanie zejść do limitu wagi piórkowej w ciągu ośmiu tygodni, które pozostały do łódzkiej gali KSW 53. Przypomniał, że gdy w grudniu 2018 roku jeden jedyny raz ściął do kategorii piórkowej, wówczas przygotowywał się do tego przez prawie pół roku. Był to długofalowy i drobiazgowo zaplanowany proces.

Wczoraj jednak Maciej Kawulski wysłał jasny medialny sygnał, stając po stronie zgadzającego się obecnie wyłącznie na 65,8 kg Salahdine Parnasse. Co zrobi Gamer, jeśli organizatorzy nie ustąpią, godząc się wyłącznie na limit wagi piórkowej?

– Chodzi o zdrowie, chodzi o moją przyszłość – powiedział Mateusz. – Nie mogę zostać zmuszony do zbicia do 66 kilogramów, gdy nie jestem w stanie tego zrobić. Jestem otwarty na walkę, jestem chętny, chcę z nim walczyć. Nawet dzisiaj. Wydaje mi się, że to nie jest jakieś bardzo duże wymaganie i problem nie do przeskoczenia. Najprościej mówiąc, wydaje mi się, że to jest wymówka Salahdina, bo się boi zawalczyć. I tyle.



Salahdine Parnasse może pochwalić się serią pięciu zwycięstw pod banderą KSW i podobnie jak Mateusza Gamrot również jest niepokonany w zawodowej karierze. Na swojej drodze pokonywał między innymi Łukasza Rajewskiego, Marcina Wrzoska, Romana Szymańskiego czy ostatnio Ivana Buchingera. Wyrobił sobie tym samym nad Wisłą nie lada renomę, uchodząc za gigantyczny talent.

– Nie podzielam tam wielkiego zachwytu – powiedział o Francuzie Gamrot – aczkolwiek uważam go za bardzo dobrego zawodnika. Stanowi on dla mnie wyzwanie i ten fakt mnie motywuje. Chcę tej walki, bo chcę walczyć z zawodnikami, którzy stanowią dla mnie wyzwanie, jakieś zagrożenie. Walki, które będą mnie pięły w górę. Ta walka mnie elektryzuje. Salahdine jest bardzo dobrym zawodnikiem. Jest wyśmienity. Świetnie rusza się na nóżkach, jest bardzo szybki, odwrotna pozycja, bardzo dobra lewa ręka, lewa noga, więc jeśli mam mówić o nim jako o zawodniku – w samych superlatywach. Ma rekord 14-0, nie przegrał żadnej walki. Więc zróbmy to. Też jestem gotowy.

Jeśli porozumienie zostanie wypracowane, przygotowania do walki Gamer planuje przeprowadzić w Czerwonym Smoku, ale nie wyklucza też wyjazdu do American Top Team na Florydzie.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„Też chcemy rewanżu, ale najpierw…” – ojciec Khabiba reaguje na wiktorię Conora, żąda astronomicznej gaży za rewanż

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button