UFC

TJ Dillashaw: „Jest w jego grze jeszcze wiele luk, których nie obnażyłem”

Zasiadający na tronie kategorii koguciej TJ Dillashaw opowiada o niedoszłej walce z Demetriousem Johnsonem oraz nadchodzącym rewanżu z Codym Garbrandtem.

W ostatnich miesiącach aż huczało o potencjalnej super-walce pomiędzy zasiadającym na tronie kategorii koguciej TJ-em Dillashawem oraz rozdającym od lat karty w kategorii muszej Demetriousem Johnsonem.

Obaj rzeczywiście wystąpią podczas tej samej gali – szykowanej na 4 sierpnia w Los Angeles UFC 227 – ale nie staną naprzeciwko siebie. TJ Dillashaw zmierzy się w rewanżu z Codym Garbrandtem, natomiast Demetrious Johnson w rewanżu z Henrym Cejudo.

Dlaczego?

Nie wiem. Wydaje mi się, że to pytanie do Demetriousa Johnsona.

– powiedział Dillashaw podczas spotkania z mediami.

Może chciał jakieś gwarantowane pieniądze. Może nie był gotowy zaryzykować pieniądze z PPV. Jeśli jednak o mnie chodzi, to wiem, że fani tego chcieli i UFC tego chciało. Wszyscy wiedzą, że i ja tego chciałem. Szanuję Demetriousa Johnsona jako osobę i jako sportowca – i dlatego chciałem tej walki. Ma na swoich plecach wielki cel. Jest na szczycie listy P4P, a ja chcę zająć jego miejsce. Nie chodzi tylko o wielkie pieniądze i wielką walkę – ale też o dziedzictwo. Uważam więc, że pytanie o to, dlaczego do tego nie doszło, należy zadać jemu.

Dążyłem do walki z Demetriousem Johnsonem. Nie wyszło. Czuję więc, że następną dużą walką jest ta z Codym. Miała najwięcej sensu pod względem ściągnięcia uwagi. Stoi za nią dużo dramatów, więc zrobimy to ponownie.

W kontekście potencjalnej walki Dillashawa z Johnsonem problemem od początku wydawał się limit wagowy. Johnson mierzył w catchweight, nie chcąc dopuścić do sytuacji, w której na szali znalazłby się tylko jego pas, natomiast Dillashaw preferował zejście do 125 funtów.

Nie chciałem słuchać wymówek o tym, że jestem większym gościem.

– powiedział.

„Przegrałem tylko dlatego, że był większy ode mnie”. Mogę zrobić twoją wagę. Wcale nie jestem większy.

Teraz jednak historie z niedoszłą walką z Johnsonem Dillashaw zostawia za sobą, skupiając się wyłącznie na rewanżowej konfrontacji z Garbrandtem, którego znokautował w listopadzie ubiegłego roku, odzyskując złoto 135 funtów.

Jest w jego grze jeszcze wiele luk, których ostatnio nie obnażyłem, gdy ubiłem go w drugiej rundzie.

– powiedział TJ.

Nadal wierzę, że te same okazje będą w rewanżu. Nie uważam go za inteligentnego zawodnika, który potrafi zmienić swoje nastawienie i styl.

Po pierwszej potyczce Dillashaw tłumaczył, że w pierwszej rundzie – w końcówce której znalazł się na deskach – zdecydowanie zbyt pieczołowicie próbował przygotować sobie Garbrandta pod kopnięcia, zamiast po prostu je wyprowadzać. W rezultacie miał poważne problemy z dosięgnięciem rywala. W drugiej odsłonie natomiast za namową trenera Duane’a Ludwiga ograniczył czarowanie, nie poprzedzając każdego kopnięcia masą kiwek – i zadziałało, bo kilka razy dobrze trafił Garbrandta, ostatecznie go ubijając.

TJ od dawna przekonywał co prawda, że Cody nie zasługuje na natychmiastowy rewanż, ale teraz, gdy walka jest już potwierdzona, nie roztrząsa tematu.

Sama obrona pasa motywuje mnie wystarczająco.

– powiedział.

Jestem jednym z gości, których trzeba siłą wyciągać z sali treningowej. Straciłem pas raz i więcej do tego nie dopuszczę.

*****

Doniesienia: Khabib Nurmagomedov vs. Conor McGregor w planach na UFC 229

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button