UFC

„Tiramisu posmakuje mojego gniewu” – Tony Ferguson o walce z Khabibem Nurmagomedovem i kluczowej przewadze nad Donaldem Cerrone

Tony Ferguson liczy na stójkową wojnę z Donaldem Cerrone podczas gali UFC 238 i nie ma wątpliwości, że efektowne zwycięstwo zapewni mu powrót do rozgrywki mistrzowskiej.

Galę UFC 238 w Chicago uświetnia dwa boje mistrzowskie – Henry’ego Cejudo z Marlonem Moraesem oraz Valentiny Shevchenko z Jessicą Eye – ale oczy całego świata MMA zwrócone będą przede wszystkim na spektakularnie zapowiadające się starcie pomiędzy Tonym Fergusonem i Donaldem Cerrone.

Zobacz także: „Dwóch na, ku*wa, pięćdziesięciu” – Nate Diaz o kulisach awantury z Khabibem Nurmagomedovem

Obaj zawodnicy nie tylko bowiem prezentują absurdalnie wysoki poziom, ale też nie zwykli dawać walk, obok których ktokolwiek przechodziłby obojętnie.

Chciałbym, żeby to była bitwa w stójce.

– powiedział El Cucuy w rozmowie z Helen Yee.

Wiem, że ostatnio mocno szlifował zapasy, ale to akurat moja koronna dyscyplina. Codzienność. Myślę, że może się to potoczyć tak, że… Kurwa, jeśli pójdziemy ostro w pierwszej rundzie, to już wtedy może się to skończyć. Po prostu.

Tak czy siak fani będą podekscytowani. Mają szczęście. Nie wkurzyliśmy siebie nawzajem, więc myślę, że wymienimy się tam krwią, ale nie wiem, co będzie.

Jestem podekscytowany. Cieszę się, że wykorzystał tę okazję. Obaj jesteśmy tu, żeby walczyć o swoje.

Ferguson i Cerrone doskonale odnajdują się w każdym elemencie oktagonowego rzemiosła – od stójki przez zapasy aż po parter. Zapytany jednak o element, w którym spodziewa się przeważać najwyraźniej, El Cucuy nie zawahał się ani chwili.

Kondycja. Kondycja. Jak nic.

– odpowiedział natychmiast.

Jestem nieszablonowy, jeśli chodzi o moją stójkę, jeśli chodzi o moje podstawy. Staroszkolne treningi. Dobrze się bawię, uśmiecham się, dbam o to, aby wszystko było z luzu.

Moje Muay Thai jest naprawdę, naprawdę dobre. Mój styl jest inny od jego, bo on jest bardziej kickbokserem. Będziemy mieć zatem starcie dwóch różnych stylów Muay Thai i zobaczymy, jak to się potoczy.

Tony Ferguson może pochwalić się rekordową serią aż jedenastu zwycięstw z rzędu w 155 funtach. Z kolei mający na koncie kilka historycznych rekordów UFC Kowboj wygrał w świetnym stylu trzy ostatnie pojedynki, z przytupem ponownie włączając się do rozgrywki o najwyższe cele w kategorii lekkiej.

Dlatego ze sportowego punktu widzenia trudno nie postrzegać ich starcia w charakterze eliminatora do walki ze zwycięzcą wrześniowej potyczki na szczycie pomiędzy Khabibem Nurmagomedovem i Dustinem Poirierem.

Wydaje mi się, że mieliśmy to gdzieś zapisane w kontrakcie, ale jak zawsze – TBD.

– powiedział El Cucuy, zapytany, czy wiktoria zaprowadzi go do walki o złoto.

Dana jest po stronie Conora. Wszystko jest do kupienia, ale jeśli wyjdę tam i zrobię, co mam do zrobienia – i zrobię to najlepiej – zapewnię sobie walkę o pas.

Inne zdanie w temacie ma jednak zasiadający za sterami amerykańskiego giganta Dana White, który zapytany o to samo – czy zwycięzca nieoficjalnej walki wieczoru UFC 238 zagwarantuje sobie starcie o pas mistrzowski – udzielił wymijającej odpowiedzi, nie wykluczając żadnego scenariusza, ale też żadnego nie potwierdzając.

Tony Ferguson potwierdził natomiast swoje poprzednie wypowiedzi, w których zdradził, że to jego poprzednia grupa menadżerska Paradigm Sports Management odwiodła go od zaakceptowania kwietniowej walki o tymczasowy pas mistrzowski z Maxem Hollowayem. Zamiast niego do starcia z Hawajczykiem wyszedł wówczas Dustin Poirier, sięgając po tymczasowy tytuł i tym samym torując sobie drogę do usług Dagestańskiego Orła. El Cucuy nie ma wątpliwości, że Paradigm nie działało wówczas w jego interesie.




35-latek nie ma jednocześnie wątpliwości, że prędzej czy później – pomimo aż czterech nieudanych prób w przeszłości – stanie w końcu w szranki z Khabibem Nurmagomedovem, którego faworyzuje w starciu z Diamentem.

Nie ma znaczenia, kiedy do tego dojdzie. Wiem, że fani na to czekają.

– powiedział.

Jego fani z Rosji stali się moimi fanami. To szalone, bo większość moich fanów jest z Rosji. Nie lubię wybiegać poza najbliższą walkę, poza rywala, z którym się zmierzę, ale gdy przejdę Kowboja Cerrone, doprowadzimy do tego gówna. Tiramisu posmakuje mojego gniewu.

*****

Tony Ferguson vs. Donald Cerrone – El Cucuy czy Papa Kowboj?

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button