KSWPolskie MMA

„Są mega zagrożeniem dla Scotta” – Mamed Khalidov wskazał dwóch najgroźniejszych rywali dla Scotta Askhama

Mamed Khalidov opowiedział o sytuacji w kategorii średniej KSW, wskazując dwóch zawodników, którzy jego zdaniem mogą zdetronizować Scotta Askhama.

Organizacja KSW dokonała ostatnimi czasy poważnych wzmocnień w kategorii średniej. Jej szeregi zasilili bowiem Albert Duraev i Abus Magomedov.

Maczeta to były podwójny mistrz ACA – wówczas ACB – który sięgał po złoto kategorii półśredniej i średniej. Niepokonany od siedmiu lat Czeczen może pochwalić się serią ośmiu z rzędu zwycięstw.

Od dawna nie ukrywał, że jego celem jest transfer do UFC, ale nie mogąc doczekać się na ofertę ze strony Amerykanów, doszedł do porozumienia z KSW. Nie ukrywa – co powiedział w programie Oktagon Live – że mierzy w tytuł mistrzowski 84 kilogramów pod flagą polskiego giganta.




Doskonale znający Maczetę Mamed Khalidov nie ma wątpliwości, że jego serdeczny przyjaciel słów na wiatr nie rzuca.

– To nie są puste słowa – powiedział Khalidov w Oktagon Live. – To nie są puste słowa Alberta. Odchodząc z ACB, był mistrzem 77 kg i 84 kg. To jest były mistrz dwóch kategorii wagowych ACB. Też włożył dużo pracy włożył tam, żeby to osiągnąć, więc jeżeli mówi o tym, że chce zdobyć pas…

– A jest to zawodnik, który coś planuje i przeważnie mu to wychodzi. Byłem na jego przygotowaniach, pomagałem mu w przygotowaniach do niektórych walk. Trenował w Olsztynie. Widziałem bezpośrednio, że jak widzi cel i ma przed sobą zawodnika, skupia się jak na ofierze, która musi polec.

Również z mistrzowskimi aspiracjami do KSW dołączył wspomnianym Abus Magomedov, finalista pierwszego sezonu rozgrywek PFL. Walczący pod niemiecką banderą Dagestańczyk wygrał dziesięć z ostatnich dwunastu pojedynków, jedynej porażki doznając we wspomnianym finale PFL z Louisem Taylorem.

– Oglądam dzisiaj jego walki cały czas – powiedział o Magomedovie Khalidov. – Jest to zawodnik, który ma naprawdę super warunki. Dobre zapasy, dobra stójka. Też byłbym ciekawy zobaczyć tą walkę (z Askhamem).



Na tym jednak nie koniec, bo Mamed Khalidov nie ma wątpliwości, że to właśnie Albert Duraev i Abus Magomedov – co ciekawe, przymierzani do walki ze sobą w swoich debiutach w KSW – posiadają niezbędne umiejętności, aby zdetronizować Scotta Askhama.

– Uważam, że dzisiaj jeżeli chodzi o tą wagę, mega zagrożeniem, potężnym zagrożeniem dla Scotta są Abus i Albert Duraev – powiedział. – Gdy u mnie był Abus, to dopiero zaczynał, pierwsze kroki stawiał. Bardzo dobry był.

Co ciekawe, pomimo iż obaj – Duraev i Magomedov – byli gotowi do walki ze sobą, zapowiedzieli stanowczo, że nie ma żadnej możliwości, aby wyszli do Khalidova. Podobnie w drugą stronę – Mamed wyklucza pojedynki z Albertem i Abusem.

– Trzeba zrozumieć jedną rzecz, żebyście wiedzieli, o co chodzi – wyjaśnił Mamed. – Jeżeli chodzi o Alberta Duraeva i jeżeli chodzi o Abusa, to u nas z kultury wynika to, co on powiedział. Ja jestem starszy i za dużo szacunku mają. Starszy brat. I on nie wyjdzie ze mną do walki. To jest kultura. Nasze tradycje. Nie ma więc opcji, żebym zawalczył ani z Albertem, ani z Abusem.




Mając jednak na uwadze, że Mamed Khalidov garnie się jak zły do rewanżowej walki ze wspomnianym Scottem Askhamem, chcąc, aby na jej szali znalazł się pas mistrzowski, a jednocześnie wyklucza pojedynki z łypiącymi również w kierunku złota Albertem Duraevem i Abusem Magomedovem, zadać można pytanie, jak KSW rozwiąże tę sytuację? Zapytany o to, goszczący również w studio Maciej Kawulski zaproponował alternatywne rozwiązanie.

– Najpierw trzeba zadać sobie pytanie, czy jeśli – idąc twoim scenariuszem – dochodzi do walki Askham vs. Khalidov, czy ona rzeczywiście będzie o pas? – powiedział. – Myślę, że jest wiele możliwości… A co ty sądzisz, Mamed?

– Ja? – zrobił wielkie oczy siedzący obok Czeczen. – Nie wiem. Ja mam trzy walki przegrane, to może pójdę do domu.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„Nie rozumie, o co tu chodzi!” – Chael Sonnen krytycznie o Janie Błachowiczu i… Dominicku Reyesie

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button