KSWPolskie MMA

„Przy bardzo ważnej walce dla zawodnika, przy którym jesteś od lat, nagle się wycofujesz” – Martin Lewandowski krytycznie o trenerach „Pudziana”

Jednym z najczęściej dyskutowanych tematów w drodze do wali Mameda Khalidova z Mariuszem Pudzianowskim na KSW 77 jest sztab trenerski tego ostatniego, który najprawdopodobniej ulegnie zmianie.

Coraz więcej znaków niebie i ziemi wskazuje na to, że do największej walki w swojej sportowej karierze Mariusz Pudzianowski wyjdzie bez swojego dotychczasowego żelaznego sztabu trenerskiego, z Arbim Shamaevem i Anzorem Azhievem w rolach głównych.

Zapytany podczas środowej konferencji prasowej o przygotowania do pojedynku z Mamedem Khalidovem, który uświetni grudniową galę KSW 77 w Gliwicach, Pudzian w nieszczególnie zawoalowany sposób zasugerował, że na pomoc czeczeńskich trenerów liczyć nie może.

– Tak, mam wszystko zaplanowane – powiedział. – Z Arbim bardzo dobrze mi się pracuje. Pracujemy 10 lat praktycznie i bardzo dobrze się dogadujemy, ale na pewne rzeczy nie ma się wpływu, na pewną religię, na pewne aspekty nie mamy po prostu wpływu.

– Arbi doskonale mnie zna, wie doskonale, jakim jestem zawodnikiem i po prostu nie chce dokładać z Anzorem jakiejś cegiełki do czegoś, co się może stać. A oni świadomi są, wiedzą, że to jest walka 50/50 i oni nie chcieliby tej 50-tki przełożyć na moją stronę, więc… Nie wiem, co to będzie.

– Szkoda by było, żeby Arbiego nie było, bo przygotować? Dam radę się przygotować. Wiem, że Anzor mi na grupie pomoże, ale potem kiedy kropeczka będzie do postawienia? Nie wiem, nie potrafię na to pytanie dzisiaj odpowiedzieć.

Jeszcze bardziej zdecydowanie wypowiedział się w temacie Mamed Khalidov.

– Decyzja należy do nich – powiedział o Shamaevie i Azhievie podczas konferencji prasowej. – Trzeba zrozumieć jedną rzecz… Znaczy inaczej – ciężko będzie to zrozumieć, bo my jesteśmy mentalnie inni, mamy inną kulturę i tak dalej. To są dosłownie moi młodsi bracia. Jesteśmy bardzo blisko i z tego względu oni… Rozmawiałem z nimi. I z Arbim, i z Anzorem i powiedzieli, że kategorycznie nie mogą tego zrobić – i nie zrobią tego. Po prostu temat jest zamknięty i nie ma o czym rozmawiać.

– Ktoś to zrozumie, ktoś tego nie zrozumie. Łapcie to, hejtujcie to, jedzcie to, przeżujcie to albom przyjmijcie to normalnie.

Konkretnie w temacie – nie po raz pierwszy – wypowiedział się też współwłaściciel KSW Martin Lewandowski, który nie ma wątpliwości, że Arbi Shamaev i Anzor Azhiev powinni stanąć w narożniku Pudziana.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Z teamem Mariusza był jakiś tam kłopot – powiedział w rozmowie z Super Expressem. – Nadal w zasadzie jest, bo nie wiem, na jakim poziomie Mariusz go rozwiązał, czy nie rozwiązał, bo wiemy, że panowie, którzy szykowali Mariusza, prawdopodobnie nie będą w stanie go przygotować.

– Spodziewałem się tego, ale to gdzieś było zawieszone w powietrzu. Ale to Mariusz brał pod uwagę. To jest między innymi jeden z tych elementów, które musiałem z nim przegadać – co jeśli nie będzie profesorów przy twojej klatce? Powiedział, że jakoś tam sobie poradzi z tym kłopotem, bo wiadomo, że już jest jakieś zżycie między zawodnikiem a teamem.

– Ja osobiście uważam – jeżeli byś mnie pytał o to – że powinni panowie trenerzy, którzy tak de facto zawdzięczają bardzo dużo Mariuszowi, jednak stanąć (w narożniku). I to nie jest żadna kontra wobec Mameda, ani, nie wiem, jakaś dziwna wojna z zawodnikiem. Ja rozumiem, biorę pod uwagę te sytuacje związane z ich pochodzeniem. Pochodzą z tego samego kraju – że to jest jakieś braterstwo krwi i tak dalej.

– Ale jednak tu mówimy o sporcie, mówimy o konfrontacji. I trochę to jest takie, że przy bardzo ważnej walce dla zawodnika, przy którym jesteś od lat, nagle się wycofujesz. Oczywiście rozumiem, że każdy może mieć swoje personalne i prywatne pobudki, ale nadal, powtarzam, jesteśmy federacją sportową.

Z kolei w wywiadzie udzielonym w czwartek w Oktagon Live Martin Lewandowski zdradził, że Mariusz Pudzianowski prawdopodobnie dołączy do nowego sztabu trenerskiego na okoliczność walki z Mamedem Khalidovem. W szczegóły jednak się nie wdawał.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button