UFC

„Pożrę go i wypluję siedem razy na dzień” – Tyson Fury chce walki z Francisem Ngannou

Tyson Fury zabrał głos na temat potencjalnego pięściarskiego pojedynku z Francisem Ngannou.

Sięgnąwszy kilka tygodni temu po pas mistrzowski kategorii ciężkiej UFC – w ramach gali UFC 260 znokautował w drugiej rundzie Stipego Miocicia, rewanżując się Amerykaninowi za porażkę sprzed trzech lat – Francis Ngannou ponownie wyraził zainteresowanie sprawdzeniem swoich sił w bokserskim ringu.

Na tym jednak nie koniec, bo Kameruńczyk mierzy bardzo wysoko. W podcaście Mike’a Tysona stwierdził, że z nieskrywaną przyjemnością poszedłby w bój z Tysonem Furym, przez wielu uważanym za najlepszego obecnie boksera wagi ciężkiej.

Nie uszło to uwadze Brytyjczyka, który kilka dni temu rzuconą mu przez Kameruńczyka medialnie rękawicę podjął.

– Gdy rozbiję Anthony’ego Joshuę, tego gościa też zdmuchnę – napisał. – Francis Ngannou to łatwa robota.

– Skoro taki gość zrobił ci coś takiego, to co ja bym ci zrobił? – odpowiedział szybko Predator, publikując zdjęcie obrażeń Brytyjczyka z walki z Otto Wallinem.

W najnowszym wywiadzie udzielonym ESPN.com Tyson Fury został zapytany właśnie o potencjalne zestawienie z Francisem Ngannou.

– Marzyłaby mi się walka z Ngannou – powiedział. – Uwielbiam, jak ci wszyscy bokserscy celebryci, zawodnicy UFC, zapaśniczy czy inni dołączają do tej gry, więc… Kogokolwiek postawią naprzeciwko mnie, z tym będę walczył.

– Ngannou to ogromny gość. Wielkie mięśnie. I ma duże nazwisko. Dopiero co pokonał Stipego. Mówi o boksie teraz, ale to inny świat.

– Pożrę go i wypluję siedem razy na dzień. Gdybym ja przeszedł do MMA, zacznie mnie łapać i przewracać na deski. Nie będzie to więc wyrównany mecz, więc… Dla niego będzie dziesięć razy trudniejsze przejście do boksu niż moje przejście do MMA. To inny świat.

W tej chwili na celowniku Gypsy King ma wspomnianego Anthony’ego Joshuę, choć póki co nie są znane szczegóły dotyczące walki.

Natomiast Francis Ngannou chciałby stanąć do pierwszej obrony tytułu mistrzowskiego w lipcu lub sierpniu. Wśród jego rywali najczęściej wymienia się dwa nazwiska – sposobiącego się dodebiutu w 265 funtach Jona Jonesa oraz Derricka Lewisa.

Cały wywiad poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Dyrygent oktagonu

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button