Rosyjskie MMAUFC

Ojciec Khabiba: „Takie chuligańskie wybryki u nas też się pojawiają, ale… u dzieci w siódmej klasie”

Ojciec, trener i mentor Khabiba Nurmagomedova, Abdulmanap Nurmagomedov zabrał głos na temat pojedynku syna z Alem Iaquintą oraz wybryków Conora McGregora.

Abdulmanap Nurmagomedov to w Dagestanie postać niezwykle szanowana, która nie zwykła rzucać słowami na lewo i prawo.

Jak skomentował sytuację przed dzisiejszą galą UFC 223, która poprzedniej nocy zmieniała się jak w kalejdoskopie? Senior rodu Nurmagomedovów z charakterystycznym dla siebie stoickim spokojem dał do zrozumienia, że w tym czasie najbardziej interesował go jego syn, którego ostatecznie zestawiono z Alem Iaquintą.

Niczego niezwykłego tutaj nie było. Wszystko szło w swojej kolejności.

– powiedział w rozmowie z Arslanem Dotsievem.

Wy z tym wszystkim zetknęliście się dopiero dzisiaj. Ja na przestrzeni sześciu lat to wszystko już poznałem. Idę dokładnie wytyczoną przez siebie drogą. Już dawno powinniśmy walczyć o pas. Zarówno w 2015 roku, jak i 2017 roku, ale cały czas walki nam przenosili. A teraz wy wszyscy sami przekonaliście się, jak to wszystko wygląda. Żadnych niezwykłych sytuacji tutaj nie było. Jeśli Pettis zawoła milion dolarów, to dajcie mu dwa i niech walczy. Jeśli ktoś inny sobie znowu coś innego zażyczy, to zróbcie to, aby walka się odbyła. Trzeba ratować kartę walk. Ale to ani moje zadanie, ani wasze. To zadanie UFC.

Co sądzi o zmieniających się co i rusz przeciwnikach dla swojego syna?

Nie wierzę, że Ferguson z powodu takiej kontuzji zrezygnował na tydzień przed walką. Jeśli to taka (duża) kontuzja, to dlaczego nie jest na stole operacyjnym? Dlaczego nie leży w szpitalu?

Szacunek mam do Maxa Hollowaya. Przyjął walkę, chociaż nie musiał. Jednak lekarze zabronili mu wystąpić. A Pettis… Przecież to zawodnik, który był przygotowany do walki. Znajdował się w rozpisce. To były mistrz, ma nazwisko. Ale woła miliona dolarów. Tak to już jest. Duże pieniądze, duże wydatki. Jeśli chcieli uratować galę, powinni mu zapłacić. Woleli szukać dalej. Teraz jest Iaquinte. Jest OK.

Al Iaquinta był pierwotnie zestawiony z Paulem Felderem i to ten ostatni był zawodnikiem, którego UFC chciało zestawić z Dagestańskim Orłem, ale na przeszkodzie stanęła nowojorska Stanowa Komisja Sportowa, która orzekła, że Irlandzki Smok bić się z Dagestańczykiem nie może, bo… jest za nisko w rankingu!

Jak natomiast Nurmagomedov senior ocenia Iaquintę?

Nacierający zawodnik. Dobry w stójce. Wydaje mi się, że w parterze będziemy mieli nad nim przewagę. Będzie 5-rundowa walka. Jest młody, dobrze ułożony, nastawiony bojowo, dobrze się rusza. Normalny przeciwnik.

Czy dla Iaquinty nie jest to jak wygrana na loterii? Czy zasłużył sobie na walkę o pas?

Ogólnie to przypuszczałem, że jeśli w roku wygra trzy lub cztery walki i dorobi się prawdziwie dobrej serii, damy mu szansę. To dobry bitnik. Jeśli mu się pozwoli, dobrze uderza. Kondycję ma w porządku, mocny korpus, bardzo silne ręce. Ma uderzenie i to sprawia, że trzeba się go obawiać. Na nogach jednak stoi słabo. Kiedy złapiesz go za jedną nogę, to na drugiej jest już bezbronny, a dla nas, Dagestańczyków, coś takiego to prezent. A my zamierzamy z takich prezentów skorzystać. Będziemy się starali.

Czy mają już plan na Iaquintę?

Nie możemy mieć planu na każdego z 70-ciu zawodników, którzy znajdują się w wadze lekkiej. Oglądaliśmy przy zmianie rywala pierwszą piątką, dziesiątkę w rankingu. Nie więcej. Teraz nam dali zawodnika z 11. numerem. Znaliśmy go, widzieliśmy jego trzy-cztery wygrane pojedynki. Wiemy, jak walczy. Najważniejsze, że pokonał Kevina Lee. Dlatego to ważne, bo Kevina Lee pokonał Ferguson, który pokazał, że zasługuje na walkę z Khabibem. Iaquinta aby to udowodnić, potrzebuje jeszcze do dwóch lat, w czasie których stoczy jeszcze kilka pojedynków.

Kiedy nie było jeszcze do końca wiadomo, z kim stanie do walki Khabib, ten udał się do hotelu, by odpoczywać. Czy było to polecenie Abdulmanapa?

On nie musi szukać sobie przeciwnika. To robota UFC. Khabib zrobił wagę i niech idzie się regenerować.

Co w ogóle sądzi o zajściach z Conorem McGregorem i Artemem Lobovem?

Conora i Lobova nie chciałbym komentować. Po prostu takie chuligańskie wybryki u nas też się pojawiają, ale… u dzieci w siódmej klasie. Kogo on chciał przestraszyć? Co on chciał pokazać przy tych wszystkich ludziach? Przy ochroniarzach? Spowodował tylko kontuzję (Michaela) Chiesy. Teraz za to odpowie. Dziecinne zachowanie, ale z prawnymi konsekwencjami.

Czy widzi jakieś rozwiązanie tej sytuacji?

Już dawno o tym mówiłem i pisałem. Zostawcie Conora i Kabiba w jednym pokoju sam na sam. Wszystkie kwestie zostaną rozwiązane. Absolutnie bez żadnego szumu. A nie wtedy, kiedy ludzie i ochroniarze stoją między nimi.

Jak zareagował na informację o wyjściu Conora z aresztu?

Szczerze powiedziawszy, to, że ludzie z otoczenia Conora zapłacili już za niego kaucję, w ogóle mnie nie interesuje. Najlepiej to niech wyjdzie do walki. Conor po prostu zrozumiał, że pas mu ucieka. Że realnie pas mu ucieka… Wiadomo, Conor to duża gwiazda. On lubi szum wokół siebie, ale do walki wychodzić nie lubi. Tak nie można. Nie bronił pasa już ponad rok.

Co sądzi natomiast o zajściu z Lobovem, które było swego rodzaju katalizatorem całego zamieszania?

Widziałem ten wywiad, który dał Lobov, a w którym mówił te wszystkie rzeczy o Khabibie. Jeśli nie zna człowieka osobiście, nie utrzymuje z nim żadnych relacji, to takich rzeczy po prostu mówić nie wypada. Nie wolno obrażać. To wszystko dziecinada. Ale jeśli przy tym wszystkim dochodzi do tego ogromna liczba odbiorców, kibiców wówczas nie można przejść obok tego obojętnie. Wydaje mi się, że w moim wieku nie warto już o takich rzeczach dyskutować.

*****

Komplet informacji o UFC 223 (godziny transmisji, ciekawostki, statystyki)
Analiza i typowanie gali UFC 223
Szczegółowa analiza techniczna i typowanie walki Namajunas vs. Jędrzejczyk II

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button