UFC

„Niedługo to ja będę numerem jeden P4P” – Khamzat Chimaev z rezerwą o porównaniach z Khabibem Nurmagomedovem

Khamzat Chimaev odniósł się do coraz częściej pojawiających się porównań do Khabiba Nurmagomedova.

Khamzat Chimaev zapisał się w sobotę na kartach historii UFC, w odstępie ledwie dziesięciu dni odnosząc dwa zwycięstwa pod banderą amerykańskiego giganta.

W debiucie szwedzki Czeczen rozbił i w drugiej rundzie poddał Johna Phillipsa, a w sobotę poturbował i skończył uderzeniami w pierwszej odsłonie Rhysa McKee.

– Czuję się wspaniale – powiedział Khamzat podczas konferencji prasowej po gali. – Cieszę się, że tu jestem i zapisałem się na kartach historii.

Mieszkający od dziesięciu lat w Szwecji Wilk wyróżnia się nie tylko wybornymi zapasami, ale też niebywałą pewnością siebie. W drodze do oktagonu tryska humorem, a po przekroczeniu jego progu metodycznie realizuje swój plan na walkę.




Jak stwierdził, jego pewność siebie w klatce wynika też z trudnego dzieciństwa w Czeczenii, gdzie doświadczył znacznie straszniejszych rzeczy niż te czekające nań w oktagonie.

– MMA jest łatwe – powiedział. – Gdy byłem dzieckiem, w moim kraju była wojna. Wszyscy wiedzą, jak było w Czeczenii wcześniej. Lubię walczyć w klatce i kogoś rozbijać. To łatwe. Mogę kogoś zlać i jeszcze dostać za to pieniądze. Perfekcyjnie.

Tymczasem w przestrzeni medialnej pojawia się coraz więcej opinii, wedle których Khamzat Chimaev może stać się kolejnym Khabibem Nurmagomedovem. Jego menadżer pokusił się nawet o stwierdzenie, że Czeczen jest Khabibem 3.0.

O ile Wilk regularnie powtarza słowo smash, które w charakterystycznym stylu wprowadził do obiegu MMA właśnie Dagestański Orzeł, to do porównań z mistrzem kategorii lekkiej odnosi się z pewną rezerwą.

– Nie ma dla mnie różnicy – powiedział o porównaniach z Khabibem. – Lubię gościa. Uważam, że jest teraz numerem jeden P4P. Nie wiem, czy tak jest (w rankingu), ale moim zdaniem jest numerem jeden. Ma chyba 28-0? Niedługo jednak to ja będę numerem jeden P4P. Będę mistrzem. Mam osiem walk i osiem skończeń. Zniszczyłem wszystkich. To samo zrobię w następnej walce.



Chimaev ocenia, że za rok lub dwa lata będzie dzierżył pas mistrzowski kategorii półśredniej. Nie ukrywa jednak, że interesuje go też złoto 185 funtów.

– Oczywiście – powiedział, zapytany o drugi pas. – Dlaczego nie? Jestem gotowy. Po to się urodziłem. Żyję, aby być mistrzem.

– Wiem, że to nie jest tutaj jak w filmie – zaznaczył. – Nie będzie tak jak z Rockym Balboą – jedna, dwie walki i starcie o pas.




Pojawiły się co prawda doniesienia, wedle których Khamzat Chimaev chce powrócić do oktagonu już 15 sierpnia w Las Vegas – dziennikarz Kevin Iole twierdzi, że Dana White zajął się już tematem, aby doprowadzić do walki – ale podczas konferencji prasowej Czeczen stwierdził, że otoczenie sugeruje mu, aby zrobił sobie teraz przerwę. I tak też zamierza postąpić.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Pie*doliłem trzy po trzy” – Marcin Wrzosek kaja się za swoje słowa, przeprasza Borysa Mańkowskiego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button