UFC

„Nie będę się chował przed je*anym koronawirusem!” – filozofia życia wg Dany White’a

Dana White opowiedział o swoim podejściu do ograniczeń wynikających z pandemii koronawirusa, nie pozostawiając wątpliwości, że jest człowiekiem czynu.

Sternik UFC Dana White haruje jak zły, aby pomimo szalejącej na świecie pandemii koronawirusa zorganizować galę UFC 249 z Khabibem Nurmagomedovem i Tonym Fergusonem w rolach głównych.

Co prawda spada za to na niego lawina krytyki ze strony zastępów świeżo medianie nafaszerowanych rozległą wiedzą epidemiologiczną i wirusologiczną fanów oraz dziennikarzy maści wszelakiej, zgodnie perorujących, że w życiu nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo, ale… Raz obranego kursu szef amerykańskiego giganta zmieniać nie zamierza, co potwierdził w licznych w ostatnich dniach wywiadach.

W najnowszym, jaki przeprowadził z nim Barstool Sports, Dana White wyjaśnił natomiast, dlaczego sam zakazom wychodzenia z domu kłaniać się długo nie zamierza – pomimo iż póki co konsekwentnie się doń stosuje.

– Show must go on! – powiedział White. – Zrobiłem wszystko, co każą. Siedzę w domu, poddałem się kwarantannie. Moje dzieci też nie wychodził z domy, a spróbujcie utrzymać 17-latka i 18-latka w domu. Odjebuje im. Robimy więc wszystko, co nam każą. Prezydent, gubernator, Departament Zdrowia. Wszystko, co każą.

– Rzecz w tym, że jesteśmy w stanie zorganizować bezpieczne gale! Bez publiczności i spełniając wszystkie wymogi. Możemy to zrobić. Mamy obiekt, mamy wszystkie niezbędne zasoby. Jesteśmy w stanie to zrobić.

– Jestem jednocześnie jednym z tych, którzy nie zamierzają chować się w domu miesiącami. Wszyscy zawsze robią sobie jaja z tego, jaki to jestem czerwony. Nie wiem, dlaczego jestem taki, kurwa, czerwony! Prawdopodobnie za trzy dni jebnę na atak serca! Chuj wie, jak to będzie! Atak serca, rak, wypadek samochodowy! I można tak wymieniać! Jedna rzecz jest jednak pewna – któregoś dnia umrę. Nie wiem, jak i nie wiem kiedy – ale stanie się to. I jeśli ma to być ten jebany koronawirus, niech tak będzie.

– Nie będę chował się po domu przez kilka jebanych miesięcy. To akurat mogę zagwarantować – i nie ma, kurwa, znaczenia, kto będzie mi pierdolił, żeby siedzieć w domu. Nie ma takiej opcji.

Nie znaczy to jednak, że taki pęd do życia i działania ze strony White’a jest wynikiem dramatów, jakie przeżywa, siedząc między czterema ścianami. Nic z tych rzeczy!

– I jeszcze jedno – bawię się w domu zajebiście. Ok? Mój najstarszy syn tego lata ma wyjechać do koledżu. W lipcu miał rozpocząć obóz przygotowawczy w drużynie futbolu amerykańskiego. Mój drugi syn jest młodszy o rok, więc wyjedzie w przyszłym roku. Nigdy nie miałem okazji spędzić z nimi tyle czasu! Mają zawsze tych swoich przyjaciół, dziewczyny i całą resztę. Nie siedzą w domu. Zawsze mają coś innego do roboty. Teraz natomiast utknęli w domu i robimy rzeczy, jakich nie robiliśmy od czasów, gdy byli mali. Razem z moimi chłopcami ćwiczymy 2-3 razy dziennie – i jest, kurwa, zajebiście! Mógłbym to robić przez całe życie! Możecie mi wierzyć – mam taką chałupę i takie możliwości, że mógłbym to robić zawsze.

– Rzecz więc w tym, że mógłbym tak żyć zawsze – ale nie tak powinniśmy żyć! Nie będę się chował przed jebanym koronawirusem. Nie będę tu siedział przez kilka miesięcy. Nie będę tego robił przez następne tygodnie. Jestem gotowy do działania.

Dana potwierdził, że trwają prace nie tylko nad galą UFC 249, ale też nad następnymi wydarzeniami. Szef UFC zdaje sobie jednak doskonale sprawę, że w dzisiejszych okolicznościach organizowanie gal jest znacznie bardziej skomplikowane – z uwagi na ograniczenia podróży, dodatkowe środki bezpieczeństwa, regulacje prawne.

– Gdyby lekarze przyszli do mnie i powiedzieli, że nie można organizować gali, to oczywiście by do nich nie doszło – ale jeśli nie można, to kiedy będzie można? – powiedział. – Jak długo mamy się chować przed tym czymś? Ile jeszcze przesiadywać w domu, zanim zrobi się bezpiecznie? A co stanie się w następnym sezonie grypowym? To gówno po prostu się, kurwa, rozpłynie? Na zawsze?

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„Nawet kijem bym go nie dotknęła” – Joanna Jędrzejczyk odpowiada na ostre komentarze Colby’ego Covingtona

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Łatwo to mówić, kiedy dysponuje się takimi środkami i opieką medyczną, o jakich 99% (pewnie więcej, bo musiałbym jeszcze zaznaczyć część po przecinku) świata może tylko pomarzyć. Wtedy można sobie „pierdolić koronawirusa” i inne zagrożenia.

Dodaj komentarz

Back to top button