UFC

Nate Diaz garnie się do walki, ruga Khabiba Nurmagomedova, Conora McGregora i Dustina Poiriera

Niewidziany w akcji od prawie trzech lat Nate Diaz coraz wyraźniej przejawia symptomy oktagonowego głodu, rozdając medialne razy na lewo i prawo.

Nate Diaz zeźlił się nie na żarty – i wygląda na to, że w końcu naprawdę garnie się do powrotu do oktagonu.

Zobacz także: Jorge Masvidal wyjaśnia atak na Leona Edwardsa

W przypływie medialnego szału bitewnego stocktończyk postanowił bowiem zrugać trzech czołowych zawodników wagi lekkiej – a mianowicie zasiadającego na jej tronie Khabiba Nurmagomedova, celującego w lipcowy powrót Conora McGregora oraz przygotowującego się do walki o tymczasowy pas Dustina Poiriera.

Fan: Zakładam, że nie walczyłeś jeszcze, bo czekasz na trylogię???

Diaz: Nie, to dlatego, że UFC mnie usadziło, czekając, aż powróci z martwych. Wyjdę do tej szmaty Kaboba, ale ukrywa się przerażony 👋

Przestań się chować 👊🏼

Na koniec stocktoński bad boy przedstawił swoje cele w nieco bardziej rozbudowanym wpisie, nie pozostawiając wątpliwości, że mierzy w starcie z… zawieszonym do 6 lipca Dagestańskim Orłem.

https://www.instagram.com/p/Bvb-91ohsNu/

Khabib chowa się przerażony, bo już mu dojebałem
Conor dostał już po dupie dwa razy
Co, kurwa, z tobą Kabibie?
PS. Poirier to cykor

Rzecz jednak w tym, że wedle nieoficjalnych doniesień – także ze strony Ariela Helwaniego – trwają wstępne prace nad doprowadzeniem do trylogii pomiędzy Natem Diazem i Conorem McGregorem, co potwierdzać może też niedawna interakcja medialna obu.

Kto wie, czy taka a nie inna narracja stocktończyka – z więc ostentacyjna pogarda względem trylogii – nie jest obliczona na targi w sprawie gaży. Trener Nate’a Diaza Richard Perez przed kilkoma tygodniami przyznał bowiem, że jego podopieczny jest otwarty na trzecie starcie z Irlandczykiem, ale warunek stanowi godziwa gaża.

*****

Śladami Glaube Feitosy – czyli anatomia upadku Damiana Janikowskiego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button