UFC

„Napełnię twoje dupsko do pełna kubańską kawą” – Kamaru Usman składa obietnicę Jorge Masvidalowi

Mistrz kategorii półśredniej Kamaru Usman opowiedział o scysji z Jorge Masvidalem w Miami Beach.

– Masvidal niczego nie udaje – powiedział kilka dni temu Dana White zapytany, czy werbalna konfrontacja Jorge Masvidala z Kamaru Usmanem była wyreżyserowana. – Spojrzysz krzywo na Masvidala i dostajesz w zęby. Dlatego ludzie go kochają. Ja nikogo nie uderzę w radiowym studio na Super Bowl. Masvidal to zrobi. W jednej chwili. Na sto procent.

Zupełnie inaczej podszedł natomiast do sprawy Nigeryjski Koszmar. Zapytany w rozmowie z TMZ Sports, czy cała akcja była ustawiona, potwierdził – z jednym wszakże zastrzeżeniem.

– Była ustawiona, ale wyłącznie ze strony Masvidala – powiedział. – Byłem tam, żeby udzielić kilku wywiadów. Miałem cały dzień przeładowany obowiązkami medialnymi, ale gość chciał swoje dziesięć sekund sławy. To standard. Wszyscy oni podchodzą do mistrza i jęczą: „Hej, spójrz na mnie, spójrz na mnie! Zwróć na mnie uwagę!”. I dokładnie tego chciał. I skoro o nim teraz rozmawiamy, to dopiął swego, bo miał też ze sobą kamerzystę. Widzieliście to? Miał kamerzystę ze sobą. I jeszcze z pięciu, sześciu gości – a ja byłem tam sam. Jestem na spotkaniu z mediami, więc chciałeś to zrobić w miejscu pełnym kamer? Daj spokój, stary.




Usman stwierdził, że nie widział Masvidala, ale wyraźnie go słyszał. Amerykanin miał bowiem krzyczeć do niego już z daleka.

W opinii Nigeryjczyka jest to oczywisty dowód na to, że Masvidal poszukiwał jedynie medialnego zgiełku. Gdyby naprawdę chciał zaatakować z partyzanta, mógł podejść cicho i wówczas nie zostałby nawet zauważony.

W międzyczasie natomiast Dana White potwierdził, że starcie obu zawodników odbędzie się najprawdopodobniej podczas lipcowej gali UFC 252, która zwieńczy Międzynarodowy Tydzień Walk.

Kamaru Usman zwrócił się też ze specyficznym przesłaniem do Jorge Masvidala, wciągając do tematu Colby’ego Covingtona, którego znokautował w grudniu ubiegłego roku w ramach gali UFC 245.



– Widział, co zrobiłem gościowi, który gnębił go i torturował codziennie na treningach – zwrócił się do Ulicznika z Miami. – Widział, co mu zrobiłem. Lepiej więc niech zamknie ryja, zanim napełnię jego dupę kubańską kawą. Możesz kłapać dziobem, ile zechce, bo i tak nic nie zrobi. Przybiegł i nie zrobił nic. A byłem sam.

– Zdjąłem kapelusz… A nigdy nie zdejmuję kapelusza. Zdjąłem go i odłożyłem na bok. Podałem go pani obok i mówię: „Droga pani, przytrzymaj mój kapelusz, zobaczymy, czego ten gość chce”. Przybiegł i nie zrobił nic. Tylko gadka. Widzieliście też te gesty rękami. Piskliwy głosik, pif-paf. Jakby miał mały pistolecik w ręku. Tyle. Gesty. Gadaj, ile chcesz, ale i tak cię wyjaśnię – jak tego gościa, który zwykł torturować cię każdego dnia. Nafaszeruję twoje dupsko kubańską kawą. Do pełna.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„Też chcemy rewanżu, ale najpierw…” – ojciec Khabiba reaguje na wiktorię Conora, żąda astronomicznej gaży za rewanż

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button