UFC

„Sądzicie, że nie myślę codziennie, żeby je*nąć to wszystko w pi*du?!” – Dana White raguje na emeryturę Conora McGregora

Sternik UFC Dana White skomentował oświadczenie Conora McGregora o przejściu na sportową emeryturę.

Zaraz po zakończeniu gali UFC 250 w Las Vegas Conor McGregor niespodziewanie ogłosił przejście na sportową emeryturę – nie pierwsze zresztą. Od jakiegoś czasu o emeryturze i opuszczeniu UFC przebąkują też inne wielkie gwiazdy niezadowolone z pieniędzy – Jon Jones i Jorge Masvidal.

Zapytany podczas konferencji prasowej po gali UFC 250 o emerytalne oświadczenie Irlandczyka, Dana White stwierdził, że dowiedział się o nim z mediów.

– Na świecie panuje teraz absolutne szaleństwo z tymi wszystkimi rzeczami – powiedział. – Myślę, że wszyscy to czują. Nie ma fanów, nie można jeździć na gale. Wszyscy są wkurzeni, są pozamykani w domach od 3-4 miesięcy, noszą maski, są te wszystkie protesty, zamieszki. I tak dalej.

– To, co teraz robię, to prawdopodobnie najcięższa robota, jaką kiedykolwiek wykonywałem. Jeśli sądzici, że co najmniej trzy razy dziennie nie jestem gotowy, żeby to wszystko jebnąć w pizdu, to… Możecie mi wierzyć. To szalone, ilu ludzi ma mnie teraz na celowniku. Ale jesteśmy, gdzie jesteśmy. Zrobiliśmy cztery gale. Żaden inny sport tego nie robi – tylko my. A najpiękniejsze w tym sporcie jest to, że nikt tutaj nie musi walczyć. Nie musisz walczyć.

– Jeśli ci goście chcą czekać i przejść teraz na emeryturę albo ktokolwiek czuje się tutaj niekomfortowo – z jakiegokolwiek powodu – nie musi walczyć. Wszystko gra. Jeśli więc tak teraz czują się Conor McGregor, Jon Jones, Jorge Masvidal, rozumiem. Nie powiem ze zdziwieniem: „jasna cholera, szaleństwo!”. Nic już nie jest teraz szaleństwem, bo wszystko takie jest. Na pewnym poziomie świetnie więc to rozumiem.

Zapytany bezpośrednio o wpis Irlandczyka, Dana White skwitował temat krótko, oświadczajac, że „Conor to Conor”. Zapewnił też, że wcale nie jest tak, że niewidziany w akcji od styczniowego zwycięstwa z Donaldem Cerrone Conor McGergor nie chce powrócić do oktagonu – wręcz odwrotnie.

– Chce walczyć – powiedział White. – Jest sfrustrowany, bo chce walczyć. Jestem pewien, że to też miało znaczenie.

– Nie jest tak, że nie chcemy, żeby walczył, ale z kim ma walczyć? Z (Tonym) Fergusonem? Wyzywał Masvidala? Masvidal? Ok… Z kim chcesz walczyć? I gdzie wystawimy Conora McGregora? Fight Island nie jest gotowa.

– Jeśli więc wziąć pod uwagę wszystkie problemy związane z prowadzeniem biznesu i pomnożyć je milion, kurwa, razy, to właśnie w tym miejscu jesteśmy. A za kulisami jest jeszcze więcej gówna, którego nie widać. Marnie jest być pierwszym, który wraca ze sportem, podczas gdy masa ludzi – kompletnie szurniętych – chce ci przeszkodzić.

Kilka tygodni temu Notorious zaprosił w oktagonowe tany świeżo upieczonego mistrza kategorii lekkiej Justina Gaethje, który spektakularnie rozbił Tony’ego Fergusona. Highlight nie jest jednak zainteresowany pojedynkiem z Irlandczykiem, bo chce starcia z Khabibem Nurmagomedovem – i tak samo do tematu podchodził w mediach Dana White.

Amerykański promotor podkreślił, że skupia się teraz na zawodnikach, którzy chcą walczyć. Zaznaczył, że jest to idealny dla nich moment, aby się wybić, bo oczy całego sportowego świata są zwrócone właśnie na UFC.

W przypadku konfliktu z Jonem Jonesem Dana White regularnie powtarzał w ostatnich dniach, że Bones zarobił już tyle, że mógłby spokojnie przejść na emeryturę i do końca życia nie parać się żadną pracą. I w podobne negocjacyjne tony uderzył w przypadku Conor McGregora…

– Słyszałem wczoraj, że jego Proper 12 sprzedała się w obłędnych ilościach – powiedział amerykański promotor. – Nie wiem, jak dokładnie wygląda to pod kątem finansowym, ale zakładam, że ma w tym spore udziały. W najbliższym czasie Conorowi McGregorowi pieniędzy raczej nie zabraknie.

– Uwielbia walczyć, to jego pasja. Ma nieprawdopodobne oktagonowe IQ. Jakiekolwiek jednak ma powody, wiecie, jakie jest moje podejście do emerytury zawodników. Gdy mówisz, że chcesz przejść na emeryturę, nie przejmuj się – po prostu to zrób. Wszystko będzie dobrze.

Gdy natomiast zapytano go o przyczyny nagłego buntu zawodników, Dana White zirytował się nie na żarty, zmieniając ton.

– Skąd, do cholery, mam to wiedzieć? – powiedział. – Nie rozmawiam z nim (Jorge Masvidalem). Nie mam pojęcia, co się dzieje. Chcecie mnie pytać, dlaczego tak jest? To naprawdę głupie pytanie.

– Jestem jedynym gościem, który robi sport w tej chwili. Nie wiem. Nie jestem w stanie powiedzieć, co się stanie z moim biznesem za, kurwa, miesiąc. Nie wiem. Mam wyjebane.

– Robię, co mogę, aby utrzymać pociąg na torach. Jeśli ludzie nie chcą walczyć, nie muszą walczyć. Jeśli boisz się koronawirusa albo masz jakikolwiek inny problem, nie musisz walczyć. To naprawdę durne pytanie.

Jednocześnie jednak Dana White zapewnił, że sytuacja z domagającymi się więcej pieniędzmi zawodnikami nie jest dla niego niczym nowym. Wszyscy chcą zarobić. Zaprzeczył też, jakoby pierwszy raz w historii organizacji zdarzyło się, aby kilka największych gwiazd poszło na noże z UFC.

Zaznaczył, że Jorge Masvidal i Jon Jones – obaj reprezentowani przez First Round Management – kilka miesięcy temu podpisali nowe, obejmujące osiem walk kontrakty. Mają jeszcze siedem pojedynków do stoczenia.

Cała konferencja prasowa z Daną Whitem poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Reyes vs. Jan o pas mistrzowski” – Jon Jones poinformował o zwakowaniu tytułu mistrzowskiego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button