UFC

„Moje dzieci terroryzują mnie, twierdząc, że to była ustawka” – Dana White o zwycięstwie Jona Jonesa

Sternik UFC Dana White zabrał głos na temat werdyktu sędziowskiego przyznającego zwycięstwo Jonowi Jonesowi z Dominickiem Reyesem w walce wieczoru UFC 247.

Jon Jones pokonał Dominicka Reyesa jednogłośną decyzją sędziowską w walce wieczoru gali UFC 247 w Houston, broniąc tytułu mistrzowskiego.

Pretendent postawił jednak mistrzowi niebywały opór, kilka razy mocno nim wstrząsając. Nie wystarczyło to jednak do przekonania sędziów punktowych, którzy wskazali na Bonesa w stosunku 2 x 48-47, 49-46.

Werdykt ten nie przypadł do gustu fanom zebranym w Toyota Center. Gdy Bruce Buffer wskazywał zwycięzcę, na trybunach pojawiły się gwizdy.

Nie brakowało fanów, dziennikarzy oraz ekspertów większych i mniejszych, którzy widzieli zwycięstwo Reyesa, w większości punktując dla niego trzy pierwsze rundy.

Jak natomiast punktował walkę głównodowodzący UFC Dana White? O to zapytano go podczas konferencji prasowej po gali.

– Punktacja była całkowicie rozstrzelona – powiedział. – Joe Silva, były matchmaker, miał remis. (Dziennikarz) Kevin Iole punktował 3-2 dla Jonesa. Ja natomiast przed ostatnią rundą miałem 3-1 dla Dominicka Reyesa. Moje dzieci terroryzują mnie teraz, twierdząc, że to była „ustawka”. Pytają, jak mogło się to wydarzyć, tato? Przecież Reyes wygrał tę walkę! I mogę teraz tak wymieniać wszystkich, którzy odezwali się do mnie po walce. Nie jest więc tak, że przytłaczająca większość uważa, że to była kradzież albo coś takiego. Ludzie punktowali to bardzo różnie. Rzeczywistość jest jednak taka, że kogo to, kurwa, interesuje? Nie jesteśmy sędziami. Nikt z nas nie jest sędzią. Sędziowie wypunktowali walkę i tyle.

Inni zawodnicy UFC w większości punktowali pojedynek dla pretendenta, ale, dla przykładu, Daniel Cormier stwierdził, że nie można mówić o żadnej kradzieży, bo walka mogła pójść na jedną lub drugą stronę. Sam punktował jednak 3-2 dla Dewastatora.

– Jak mówiłem, głosy były bardzo podzielone – powiedział White. – Rozmawiałem też dzisiaj z gośćmi, którzy mówili, że nie możesz uciekać przez dwie ostatnie rundy i liczyć, że odbierzesz mistrzowi tytuł. Wielu ludzi ma więc różne wyobrażenie o sędziowaniu. Nie jesteśmy jednak sędziami.

Starcie Jonesa z Reyesem nie było jedynym, które wzbudziło kontrowersje z uwagi na punktację. Podobnie rzecz miała się w przypadku kilku innych pojedynków w Houston. Dana White przyznał, że komisję sportową w Teksasie – nieprzywykłą do wielkich walk – czeka jeszcze wiele pracy.

– Słyszę to przez cały wieczór: „Jones wygrał”, „był remis”, „Reyes wygrał” – kontynuował. – Wszystko kompletnie pomieszane. Zależy od tego, jak podchodzisz do sędziowania – ale nie ma to najmniejszego, kurwa, znaczenia. Nie jesteśmy sędziami. To była sroga walka. Jedno wiem na pewno – obaj są twardzi jak sam skurczybyk. Wszystkie te uderzenia, jakie zebrali na korpus… Na nogi, głowę. To była fenomenalna walka pomiędzy dwoma fenomenalnymi sportowcami. Mówcie, co chcecie o Jonie Jonesie, ale Jon Jones wygrywa walki.

Zapytany o potencjalny rewanż, przyznał, że z wielką chęcią by takowy obejrzał, ale zaznaczył, że jest zdecydowanie za wcześnie na tego typu rozważania.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

Khabib Nurmagomedov odpowiedział na $100-milionową ofertę szejków za rewanż z Conorem McGregorem

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button