Bellator

Michael Page pokonał Paula Daleya w walce wieczoru Bellator 216 – video

Michael Page awansował do ćwierćfinału Grand Prix wagi półśredniej, pokonując Paula Daleya podczas gali Bellator 216.

W walce wieczoru gali Bellator 216 w Uncasville stanowiącej zarazem ćwierćfinał Grand Prix wagi półśredniej Michael Page (14-0) podtrzymał nieskazitelny rekord, po toczonej długimi fragmentami w parterze walce pokonując na punkty Paula Daleya (40-17-2).




Page rozpoczął w swoim stylu – ręce nisko, boczne ustawienie. Próbuje zamknąć Daleya na siatce, ale ten hasa na lewo i prawo. Półtorej minuty walki za nami – żadnego celnego uderzenia. MVP szuka prostego, ale bez powodzenia. Daley zwarty i gotowy do odpalenia bomb – ale nie inicjuje ataków, czekając na kontry. Page wywiera presję, ale czaruje, praktycznie nie atakując. W końcu boczne kopnięcie na korpus autorstwa MVP dochodzi celu. Kilkadziesiąt kolejnych sekund bez jednego choćby celnego uderzenia. Gwizdy na trybunach. Daley próbuje lowkinga, ale Page cofa nogę. Jab Page’a dochodzi. Nie dzieje się wiele więcej.

Druga runda zaczyna się podobnie. Po minucie MVP tafia jednak latającym kopnięciem na głowę rywala.

Sfrustrowany Daley rusza do ataków, szuka obalenia. W końcu zamyka MVP na siatce, tam w klinczu próbując przenieść walkę do parteru. Jest tego bliski, ale Page utrzymuje się na nogach. Połowa drugiej rundy. MVP ucieka z klinczu i walka przenosi się na środek klatki. Na dwie minuty przed końcem rundy Semtex rusza do nóg rywala – i usadza go w końcu pod siatką, tam szybko wykluczając jego nogi.

Paul rozpuszcza ręce w uderzeniach na korpus. Uśmiech znika z twarzy MVP. Krótkie łokcie na głowę autorstwa Daleya. Venom próbuje wydostać nogi. W końcu wraca na górę, ale Daley tylko na to czeka, dosięgając go na rozerwanie klinczu potężną bombą i ruszając do kolejnych uderzeń. Page uchyla się jednak przed potężnym prawym.

Page trafia dobrym krosem w kontrze na otwarcie rundy trzeciej. Tym razem Daley jest jednak agresorem. Page szuka kontry latającym kolanem, spodziewając się obalenia. Zaskakuje rywala prześlicznym prawym.

Przepuszcza bomby Semtexa. Daley schodzi do nóg oponenta i choć nie przewraca go, to zamyka w klinczu na siatce. Tam zostaje co prawda odwrócony, ale haczeniem przewraca Page’a, trafiając do jego gardy. Venom próbuje trójką z pleców, ale Daley wykorzystuje okazję do poprawienia pozycji. Rozpuszcza potężne bomby i kilka z nich dochodzi głowy Page’a. Ten jednak znosi je dobrze i w ostatnich sekundach wraca nawet na nogi.

MVP rozpoczyna rundę czwartą bojowo. Trafia prawym, poprawia kopnięciem. Kros na korpus dochodzi celu, podczas gdy sierpy Daleya prują powietrze. Kolejny dobry prawy Page’a, ale Daley idzie ostro po obalenie – o dopina swego. Tym razem kładzie rywala na plecach na środku klatki. Atakuje ciosami z gardy. Page odpala łokcie z dołu. Mocny łokieć Daleya z góry dochodzi. Połowa rundy. MVP próbuje atakować trójkątem z pleców, wykorzystując kotłowaninę do powrotu na nogi. W stójce trafia soczystym latającym kolanem, ale wpada w klincz. Tam Semtex próbuje rzutu, kończąc na plecach. Z góry Venom dosięga go dobrymi ciosami i łokciami.

Na otwarcie ostatniej rundy Page szuka latającego kolana w kontrze, ale Daley przewraca go i układa na plecach. Z góry kontroluje próbującego wracać na nogi rywala, od czasu do czasu go ostrzeliwując. W połowie rundy Page wraca jednak do stójki, choć pozostaje przyszpilony do siatki w klinczu. Daley popełnia jednak błąd i daje się zaskoczyć kończąc z MVP za plecami. Venom atakuje uderzeniami, szuka duszenia, ale bez powodzenia. Na 40 sekund przed końcem Semtex wraca na nogi. Walka pozostaje w klinczu. Daley szuka rzutu, ale kończy ponownie na plecach.

Wszyscy sędziowie wypunktowali walkę zgodnie w stosunku 48-47 dla MVP.

*****

Sierpem #69: Francis Ngannou vs. Cain Velasquez

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button