UFC

Max Holloway i Jeremy Stephens chcą Frankiego Edgara

Max Holloway i Jeremy Stephens rzucili wyzwanie byłemu mistrzowski kategorii lekkiej i pretendentowi kategorii piórkowej Frankiemu Edgarowi.

Max Holloway znajduje się na fali dziewięciu kolejnych wiktorii. Takim wynikiem nie może pochwalić się żaden inny zawodnik wagi piórkowej. Pomimo tego wszystko wskazuje na to, że Hawajczyka nadal czeka co najmniej jedna walka, zanim otrzyma możliwość starcia o pas mistrzowski. Jak zapewnia bowiem Dana White, Jose Aldo zmierzy się w rewanżu z Conorem McGregorem, którego stawką będzie unifikacja pasów mistrzowski.

Błogosławiony nie zamierza czekać z założonymi rękami, o czym poinformował za pośrednictwem Twittera.

Wszyscy powtarzają, że powinienem walczyć z Frankiem Edgarem w Nowym Jorku teraz. Marzę o tym wyzwaniu.

Jako fan tego sportu chciałbym zobaczyć się przeciwko następującym gościom: Jose Aldo, Conor McGregor, Frankie Edgar.

Jeśli nie mogę walczyć z Jose Aldo, chcę Frankiego Edgara.

Frankie Edgar powraca po porażce w rewanżu z Aldo na UFC 200, który przerwał jego serię pięciu zwycięstw, mocno komplikując jego mistrzowskie plany. Wygląda jednak na to, że podopieczny Marka Henry’ego chętnie poszedłby w bój właśnie z Holloway’em, o czym powiedział kilka dni wcześniej w rozmowie z FloCombat.com.

Bardzo chcę wystąpić na karcie walk w Madison Square Garden. Będąc z New Jersey, zawsze marzyłem o tym, aby tam walczyć, a teraz UFC organizuje tam galę, więc jest szansa, aby spełnić swoje marzenie. Byłoby fantastycznie i jestem ze wszech miar zainteresowany, aby bić się na tej gali.

Dywizja jest pełna fantastycznych zestawień dla mnie i chcę pozostać aktywny. Wiem, że jest tam Max Holloway. Jeremy Stephens także i którykolwiek z nich miałby sens. To, że przegrałem ostatnią walkę, nie oznacza, że w najmniejszym stopniu rezygnuję z pogoni za pasem mistrzowskim.

Pojedynkiem z Edgarem jest też zainteresowany pokonany niedawno właśnie przez Holloway’a Jeremy Stephens

… co oznacza, że jeden z trójki – Holloway, Edgar, Stephens – będzie prawdopodobnie niepocieszony.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button