UFC

„Ludzie powinni stulić, ku*wa, mordy!” – wściekły Jamahal Hill zrugał Jana Błachowicza, podważając jego sportowe dokonania!

Jamahal Hill wyrasta na czołowego gadułę w kategorii półciężkiej – Amerykanin nie zostawił właśnie suchej nitki na karierze Jana Błachowicza.




Ledwie kilka dni temu Jamahal Hill wyraził się z wielkim uznaniem o umiejętnościach i stylu walki Michała Oleksiejczuka, a tymczasem teraz nie zostawił suchej nitki na innym Polaku, Janie Błachowiczu.

Nieukrywający mistrzowskich aspiracji Amerykanin, który kilka dni temu znokautował w czwartej rundzie Thiago Santosa, udzielił obszernego wywiadu Jamesowy Lynchowi, opowiadając między innymi o swojej skomplikowanej sytuacji w dywizji – skomplikowanej z uwagi na zapowiedziane nieoficjalnie rewanżowe starcie Jiriego Prochazki z Gloverem Teixeirą oraz szykowany prawdopodobnie eliminator pomiędzy Janem Błachowiczem i Magomedem Ankalaevem.




Oznacza to, że okupujący 6. miejscu w dywizji Sweet Dreams najzwyczajniej w świecie nie ma z kim walczyć – dwaj sklasyfikowani nad nim rywale, z którymi teoretycznie mógłby pójść w tany – Anthony Smith i Aleksandar Rakić – borykają się bowiem z kontuzjami i w tym roku do oktagonu już zapewne nie wrócą.

– Wygląda na to, że zestawią Jana i Magomeda – powiedział Jamahal. – Ale żeby była jasność – chcę walki o pas. Powiedziałem o tym, żeby wszyscy wiedzieli, że jestem gotowy, żeby moje aspiracje były jasne.

– Czy jednak uważam, że dostanę teraz walkę o pas? Nie. Widzę, co się dzieje. Wiem, o co chodzi. Dlatego wkurza mnie ten grudzień. Teraz wiemy, że będzie rewanż, ale wiem też, że Magomed ma pierwszeństwo do Jana, a zwycięzca ma pierwszeństwo do wygranego w walce o pas. Będę musiał więc wygrać jeszcze jedną walkę i… Kiedy będę walczył o pas? Na koniec przyszłego roku? Irytujące.



Gdy natomiast poruszono kwestię kondycji Hilla w starciu z Santosem – pojawiły się w przestrzeni medialnej głosy sugerujące, że Amerykanin nie do końca pod tym kątem domagał – Sweet Dreams z pasją zaatakował… Cieszyńskiego Księcia!

– Opowiadają, że Magomed i Jan by to (moją kondycję) wykorzystali – powiedział z dezaprobatą, następnie wchodząc na zdecydowanie intensywniejsze obroty. – Wyjaśnijmy sobie coś w sprawie Jana, dobra? Ludzie powinni stulić, kurwa, mordy, jeśli chodzi o to pierdolenie, że „Jan to, Jan tamto, Jan owamto”. Do chuja pana – Jan przegrał z Santosem! Santos go upierdolił! I o ile mnie pamięć nie myli, Jan i tak przegrywał tamtą walkę. Thiago Santos go znokautował. Kropka. Ledwie, kurwa, trzy lata temu, więc nie tak dawno. Został uśpiony. Kumacie?

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Błachowicz i idący wówczas jak burza Santos spotkali się w lutym 2019 roku w Pradze. Brazylijczyk znokautował wówczas Polaka w trzeciej rundzie pojedynku, torując sobie drogę do ostatecznie przegranego mistrzowskiego boju z Jonem Jonesem, który przypłacił poważnymi kontuzjami obu kolan.

– Nigdy później z nim nie walczył po tamtej porażce – kontynuował tyradę pod adresem Błachowicza Hill. – Kogo on w ogóle pokonywał? Cory’ego Andersona, którego już nie ma w UFC. Pokonał Dominicka Reyesa, który wracał po porażce i w ten sposób sięgnął po mistrzostwo. A potem w pierwszej obronie pokonał najmniejszego, kurwa, półciężkiego, jakiego dało się znaleźć – tylko dlatego, że był mistrzem w lżejszej kategorii. I nie wyszedłeś tam, dając dominujące starcie, w którym byś go zlał. Przeleżałeś go! Kumacie to?




– Szanuję Jana. Jan stanowi zagrożenie i na pewno jest jednym z najlepszych na świecie, ale jeśli porównujecie mnie z nim… Mogę napierdolić każdemu.

Jamahal Hill chciałby powrócić do oktagonu w grudniu, ale… Nie ma zielonego pojęcia, z kim miałby walczyć. Nie interesują go starcia z przeciwnikami, którzy są w rankingu pod nim. Chce iść przed siebie.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

22222

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

    1. Nie no, gadanie 'przez kontuzje’ to jest taki nagminnie powielany mit, że aż zęby bolą. Z Reyesem też może warto mówić: wygrał przez kontuzję nosa Reyesa :D.

      Akurat cv Błachowicza z ostatnich walk wygląda bardzo solidnie, wykluczając jeden słaby występ z Gloverem: zdemolowanie gościa który dał świetną walkę z JJ, pokonanie top3 P4P Adesanyę, wykolejenie Rakicia którego wielu widziało jako „fjuczerczamp”, rozbicie przyszłego mistrza Bellatora. Wyczyny Hilla przy tym nie mają podjazdu: obicie kabareciarza Walkera, ledwo, ledwo ubicie sponiewieranego już Santosa, ok. efektowne ubicie malucha Crute’a, ale przy okazji ośmieszenie się w walce z Craigiem. Więc sorry…

Dodaj komentarz

Back to top button