UFC

Leon Edwards zmienia zdanie – jest gotowy na walkę z Colbym Covingtonem! Stawia jednak warunek!

Mistrz kategorii półśredniej UFC Leon Edwards zabrał głos na temat potencjalnej walki z Colbym Covingtonem podczas lipcowej gali w Londynie.

Sternik UFC Dana White nie ukrywa od dłuższego czasu, że w lipcu chce zorganizować w Londynie kolejną galę z cyklu PPV – po bardzo udanej marcowej UFC 286. Ba! Amerykański promotor potwierdził doniesienia, wedle których wydarzenie to miałoby uświetnić mistrzowskie starcie pomiędzy Leonem Edwardsem i namaszczonym na kolejnego pretendenta Colbym Covingtonem.

Okazuje się jednak, że zamknąwszy w marcu trylogię z Kamaru Usmanem, Jamajczyk ani myśli wracać do oktagonu już w lipcu. A przynajmniej nie na obowiązujących warunkach finansowych…

– Chyba że pojawią się odjechane pieniądze – powiedział Rocky w rozmowie ze Sky Sports. – Kasa posiada moc przekonywania. Jeśli nie pojawią się grube pieniądze, kompletnie tego nie widzę.

– Musiałbym wracać na obóz przygotowawczy dosłownie w przyszłym tygodniu. Walczyłem niecały miesiąc temu. Marzec i teraz lipiec? To nie ma sensu.

– W ostatnim roku walczyłem chyba ze trzy razy. Chciałbym stoczyć kolejny pojedynek pod koniec roku. (Październikowa gala) Abu Zabi byłaby świetna. Byłoby perfekcyjnie. Miałbym czas na zaleczenie urazów, na powrót. Abu Zabi byłoby perfekcyjne.

O ile lipcowy termin Edwardsowi nie odpowiada, to okazuje się, że w temacie walki z Covingtonem zdanie zmienił. Jeszcze kilka tygodni temu zarzekał się bowiem, że nie podpisze kontraktu na walkę z Amerykaninem, podkreślając, że ten na mistrzowskie starcie nie zasługuje. Tymczasem na mieście inne są już treście.

– Colby Covington to uboga wersja Usmana, nic specjalnego – ocenił. – Jeśli tego chcą, dam im to. Rywal nie robi mi różnicy. Chodzi o termin.

– Pamiętam, że w czasach pandemii opowiadał „kim jest Leon Edwards?”. Popatrzcie na niego teraz. Błaga o walkę o pas. Jak to się wszystko zmieniło. Teraz ja jestem królem, więc posiedzę na tronie i posłucham, jak błaga.

– Teraz ja jestem mistrzem i to ja decyduję. Colby nim nie jest i nie ma nic do gadania. Na tym polega różnica. Jeśli będzie trzeba walczyć z Colbym, wyjdę do Colby’ego. Wszyscy oni i tak są podobni. Nie ma nic strasznego w Colbym.

Pewnikiem natomiast wydaje się, że październikową galę w Abu Zabi zwieńczy starcie Islama Makhacheva, który – co ciekawe – wyraził niedawno zainteresowanie konfrontacją o drugi pas mistrzowski, właśnie z Leonem Edwardsem.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button