UFC

Jorge Masvidal chce zwolnienia z UFC, Nate Diaz reaguje

Doświadczony jak nikt w bojach z UFC Nate Diaz skomentował ostatnie konflikty Dany White’a z Jonem Jonesem i Jorge Masvidalem.

W piątkowy wieczór Jorge Masvidal dołączył do swojego kolegi z grupy menadżerskiej First Round Management Jona Jonesa w medialnej krucjacie przeciwko ciemiężącemu zawodników pod stalowym buciorem kapitalistycznego wyzysku Danie White’owi.

Ulicznik z Miami wygarnął szefowi, że ten pławi się w takich bogactwach, że stać go na zakup wyspy, na której będzie organizował gale, a jemu – zawodnikowi, który ma za sobą wyborny rok i nigdy nie odmówił żadnego starcia – nie chce dać podwyżki. Stwierdził nawet, że za kolejny pojedynek – najprawdopodobniej z mistrzem Kamaru Usmanemzarobiłby połowę tego, co otrzymał za starcie z Natem Diazem.

Głównodowodzący UFC szybko odpowiedział na te słowa, obwieszczając, że żadnej wyspy nie kupił. Dodał, że zawodnicy UFC – w przeciwieństwie do innych sportów – są niezależni i nie są do niczego zmuszani – jeśli zatem z jakiegokolwiek powod nie chcą walczyć, nie muszą.




– Proszę, nie porównuj nas do innych sportów – odpowiedział mu Masvidal na Twitterze. – Chciałbym, abyśmy mogli negocjować niższe stawki jak w innych sportach, w których zawodnicy dostają połowę tego, co generują. A my negocjujemy z jakiego poziomu? 12% do 18% z tego, co wnosimy? Negocjujemy więc w dół ze znacznie niższego poziomu niż 50% tego, co zarabiamy dla firmy.

– Nie dostaję żadnych pieniędzy z hot dogów, jakie sprzedajesz na hali czy reklam w klatce. Nigdy nie zarobiłem choćby dolara z bramki. Żyję z obrywania po gębie, a nawet ja wiem, że pandemia i to, co z niej zostało, nie mają tutaj nic do rzeczy.

– Nie jestem niezależny, skoro nie mogę odejść nigdzie indziej, aby tam zarabiać. Pozwól mi odejść, abym sprawdził, ile jestem wart.

Jorge Masvidal – a w najprawdopodobniej jego menadżer Abraham Kawa – nawiązuje oczywiście do struktury przychodów w największych amerykańskich sportach – NFL, NBA czy MLB – w kórych około 50% wygenerwanych pieniędzy przeznaczanych jest na wypłaty dla graczy. W UFC – wedle różnych nieoficjalnych doniesień – do zawodników trafia około 12-18% tego, co zarobi organizator.




Spory Jorge Masvidala i Jona Jonesa z UFC nie uszły uwadze zaprawionemu w bojach z Daną Whitem i spółką Nate’owi Diazowi. Stocktończyk podsumował je krótko, szybko jednak usuwając poniższy wpis.

– Doroślejecie, chłopaki – napisał.

Nate Diaz od zawsze toczył zażarte finansowe boje z UFC, a po drugiej walce z Conorem McGregorem, niezadowolony z propozycji kolejnych zestawień, zrobił sobie nawet 3-letnią przerwę.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

Przegląd bukmacherski #24 – UFC 250: Nunes vs. Spencer

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button