Bellator

Jordan Parsons zmarł w szpitalu w następstwie wypadku

Piórkowy Bellatora, Jordan Parsons, zmarł po kilku dniach pobytu w szpitalu.

Zawodnik Bellatora Jordan Parsons zmarł w szpitalu w następstwie wypadku, do którego doszło 1 maja w Delray Beach.

Pod banderą organizacji Scotta Cokera Amerykanin stoczył trzy pojedynki, zwyciężając dwa z nich. Jego łączny rekord to 11-2.

Z wielkim smutkiem informujemy o śmierci najdroższego członka rodziny Bellatora, Jordana Parsonsa.

– głosi oświadczenie Scotta Cokera.

Był wyjątkowym sportowcem i wschodzącą gwiazdą sportu. Przede wszystkim jednak był wyjątkowym młodym człowiekiem.

Parsons miał 25 lat.

Od wypadku reprezentant Blackzilians przebywał w stanie krytycznym w szpitalu. Lekarze byli zmuszeni amputować mu nogę aż do biodra, a jak donosi Ariel Helwani, jego serce pracowało z 20% wydajnością.

Nadal nie odnaleziono sprawcy, który zbiegł z miejsca wypadku.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button