UFC

„Jeszcze niedawno ludzie mówili, że wyczyściłem dywizję” – Jon Jones otwarty na wagę ciężką, ale pod pewnymi warunkami

Mistrz kategorii półciężkiej Jon Jones powiedział o warunkach, jakie musiałyby zostać spełnione, aby przeszedł do 265 funtów.

Rozdający karty – ostatnimi czasy głównie piki – w kategorii półciężkiej Jon Jones nie ukrywa od dawna zainteresowania migracją do królewskiej wagi.

Zobacz także: Luke Rockhold twierdzi, że Jan Błachowicz nie lubi kopnięć na korpus

Ostatnio wspominał, że chciałby stoczyć jeszcze trzy walki w dotychczasowym limicie – z Thiago Santosem oraz Luke’iem Rockholdem i Johnnym Walkerem, jeśli obaj dobrze poradzą sobie w najbliższych występach – by następnie spróbować swoich sił w kategorii ciężkiej, ale… Wyłącznie za odpowiednią gażę.

Interesuje mnie walka w wadze ciężkiej, ale jestem też świadomy, że nadal mam wiele pracy do wykonania w kategorii półciężkiej.

– powiedział Bones w rozmowie z ESPN.com (za MMAFighting.com).

Jest wiele walk w wadze półciężkiej, w których fani chcieliby mnie obejrzeć, więc nie mam tak naprawdę powodu, aby przenosić się do ciężkiej. Dobrze radzę sobie tu, gdzie jestem, robię wagę naprawdę łatwo, ale jeśli UFC zaproponuje mi walkę, którą uznam za wielką, i zaproponują sensowne pieniądze, absolutnie jestem gotowy. Myślę jednak, że teraz UFC jest zadowolone, mając dominującego mistrza wagi półciężkiej – a jak mówiłem, jest wielu świetnych pretendentów. Mam więc jeszcze wiele pracy do wykonania tutaj. Musiałby pojawić się odpowiedni czek, abym przeszedł do kategorii ciężkiej.

Głównodowodzący amerykańskiego giganta Dana White nie ukrywa, że marzy mu się doprowadzenie do trylogii Bonesa z Danielem Cormierem. Jones co prawda w ostatnich miesiącach nie wyrażał zainteresowania takim zestawieniem, twierdząc między innymi z rozbrajającą szczerością, że DC jest w 265 funtach naprawdę mocny, co oznaczałoby spore ryzyko, ale nie znaczy to, że nie jest gotowy do pochylenia się nad tematem.

Ta walka miałaby oczywiście najwięcej sensu.

– powiedział Jones.

Z jakiegoś powodu nadal utrzymuje się duże zainteresowanie moją walką z Danielem Cormierem. Nie wiem tak naprawdę, o co chodzi. W pierwszej walce wygrałem jednogłośną decyzją, w drugiej wygrałem przez nokaut, więc nie wiem, dlaczego ludzie tak bardzo chcą obejrzeć naszą trylogię w wadze ciężkiej. Domyślam się, że chodzi o kilka nowych czynników. Jeśli więc tą właśnie walkę chce obejrzeć świat, to o UFC wiem jedno – dają fanom, czego fani chcą.

Obecnie jednak 31-latek skupia się na wojaczce w kategorii półciężkiej, gdzie w sobotę w walce wieczoru gali UFC 239 w Las Vegas stanie do obrony złota przed zakusami Thiago Santosa.




Pamiętam, że jeszcze niedawno ludzie opowiadali o tym, że wyczyściłem dywizję, ale nigdy w to nie wierzyłem.

– powiedział Jon.

Nie sądzę, aby dało się wyczyścić dywizję. Zawsze pojawiają się nowe talenty, nowi marzyciele, nowi pretendenci, którzy stanowią dla mnie nową motywację. To naprawdę utalentowani goście, którzy pozwolą mi pokazać, jak wielki mogę być, kontynuując kroczenie drogą zwycięstw przeciwko nowej krwi.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button