UFC

Jake Paul zapytał Israela Adesanyę o powrót do 205 funtów na rewanż z Janem Błachowiczem! Nigeryjczyk stawia warunek!

Dzierżący od kilku lat tytuł mistrzowski w wadze średniej Israel Adesanya zabrał głos na temat potencjalnego rewanżu z Janem Błachowiczem – jedynym zawodnikiem, który pokonał go w formule MMA.




Goszcząc w najnowszej odsłonie podcastu Jake’a Paula, mistrz kategorii średniej UFC Israel Adesanya został zapytany o potencjalny powrót do 205 funtów na rewanżowe starcie z Janem Błachowiczem. Prowadzący wyraził przekonanie, że Nigeryjczyk nie tylko jak najbardziej jest w stanie pokonać Cieszyńskiego Księcia, ale też uczynił to w pierwszym pojedynku.

Adesanya i Błachowicz skrzyżowali pięści w marcu 2021 roku. Zasiadający wówczas na tronie 205 funtów Polak wygrał jednogłośną decyzją sędziowską.

Jak zatem na potencjalne drugie starcie zapatruje się The Last Stylebender?




– Oglądałem tę walkę ponownie i jednak widziałem tam swoją porażkę – przyznał Israel. – Chociaż kilku naprawdę wiarogodnych ludzi było przekonanych, że wygrałem. Podchodzę jednak do tego na spokojnie. „Nie, to nie był mój wieczór, nie ma problemu, radziłem sobie dobrze, ale…”.

– Ale żeby walczyć ponownie z Janem? Jasne – jeśli będzie miał pas. Teraz pas ma jednak Jiri (Prochazka), a jesteśmy w tej samej grupie menadżerskiej. W tej chwili nie mam tak naprawdę ochoty, aby przenosić się wyżej. Chcę w 185 funtach zrobić coś, czego kiedyś dokonał (Anderson) Silva, rozjeżdżając wszystkich w dywizji. Mam na oku kilku gości, którzy przedzierają się do czołówki…

Obecnie Israel Adesanya skupia się wyłącznie na zbliżającej się wielkimi krokami konfrontacji z Alexem Pereirą. Starcie to odbędzie się 12 listopada w Nowym Jorku w ramach gali UFC 281.

Nie znaczy to jednak, że Nigeryjczyk nie wybiera myślami poza trylogię z Brazylijczykiem. Na oku ma już bowiem kilku kolejnych przeciwników z wagi średniej.



– Jest taki koleś… – powiedział. – Kurwa, jak on to się nazywa… Ten głupek… Strickland! Bardzo chce skopać mu dupę.

– Dobrym zawodnikiem jest też gość, który niedawno walczył. Mówią na niego „Robocop”. Gość z Brazylii. Miał to ogromne rozcięcie, którego nie da się zapomnieć. Gość od rozcięcia.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Solidny zawodnik. Dobra walka. Oczywiście nie ma tu mowy o żadnej złej krwi. Nic z tych rzeczy. Po prostu uważam, że przedrze się do czołówki, a chciałbym zmierzyć się z gościem tego pokroju.

– Khamzat tak samo. Leon jest teraz mistrzem, ale jeśli Khamzatowi dobrze pójdzie… Bo najpierw musisz przejść przez najmocniejszych półśrednich, zanim w ogóle… Jeśli jednak dobrze mu pójdzie i zdobędzie pas – dlaczego nie? Chętnie sprawdzę się z tego rodzaju rywalamia.

Sean Strickland – pogromca Nigeryjczyka z konferencji prasowej – przegrał co prawda ostatnio właśnie z Alexem Pereirą, ale niebawem pójdzie w tany z Jaredem Cannonierem. Jeśli wygra, powróci do mistrzowskiej rozgrywki.




Gregory Rodrigues wygrał dwa ostatnie pojedynki, mogąc pochwalić się w UFC bilansem 4-1. Póki co Robocop nie jest jednak nawet sklasyfikowany w czołowej piętnastce dywizji.

Z kolei niepokonany w zawodowej karierze Khamzat Chimaev najprawdopodobniej powróci do akcji w marcu, krzyżując rękawice z Colbym Covingtonem w ramach gali w Londynie. Wydaje się, że Czeczen skupia się obecnie na rywalizacji o tron wagi półśredniej, choć nie jest żadną tajemnicą, że jego ambicje są znacznie większe.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button