KSWPolskie MMA

„Idę po pas!” – Shamil Musaev podpisał nowy kontrakt z KSW

Nieukrywający mistrzowskich aspiracji Shamil Musaev podpisał nowy kontrakt z organizacją KSW.

W ostatnich tygodniach z KSW rozstali się Abus Magomedov i Aleksandar Ilić, a walki poza organizacją stoczą Uros Jurisić i Senegalski Bombardier, ale niepokonany Shamil Musaev (15-0), którego losy pod banderą polskiego giganta również się ważyły, nigdzie się nie wybiera.

Dagestańczyk podpisał właśnie nowy kontrakt z organizacją KSW, o czym poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych.

– Chcę was wszystkich powiadomić, że podpisałem nową, obejmującą wiele walk umowę z największą organizacją w Europie, KSW – napisał. – Idę po pas!

Dagestańczyk zawitał pod sztandar KSW w 2019 roku. Stoczył dotychczas trzy zwycięskie walki nad Wisłą. W debiucie ubił w pierwszej rundzie Huberta Szymajdę, później taki sam los fundując Grzegorza Szulakowskiego. Ostatnio był natomiast widziany w akcji w styczniu tego roku, w ramach gali KSW 58 pokonując na pełnym dystansie Urosa Jurisicia.

Po dagestańsko-słoweńskiej walce doszło w klatce do bijatyki, w następstwie której Musaev został ukarany potrąceniem 50% gaży, a Jurisić – 30%. Wydawało się, że relacje na linii KSW – Musaev mocno się pogorszyły, co może odbić się na dalszej współpracy. Rzeczywistość okazała się jednak inna.

27-latek nie ukrywa od dłuższego czasu, że mierzy w tytuł mistrzowski kategorii lekkiej, który jest w posiadaniu Mariana Ziółkowskiego. Do warszawiaka przymierzany jest co prawda teraz Borys Mańkowski, ale póki co nie wiadomo, czy walka dojdzie do skutku – a jeśli tak, kiedy się to wydarzy.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Może przejdzie do półśredniej? Zakładając, że koksik Soldic zadomowi się w middle, to w welter panuje bezkrólewie, bo całą plejadę tygrysów managera Gwoździa nie traktuję poważnie, może poza Grzebykiem – no właśnie.

Dodaj komentarz

Back to top button