UFC

„Gdy odwoływał się do swojej siły, zaburzał mój rytm” – Gane szczerze o sparingach z Ngannou

Ciryl Gane odpowiedział na zarzuty Francisa Ngannou, który stwierdził, że migawki z ich sparingów są tak dobrane, by pokazać Francuza w korzystnym świetle.




Kilka dni temu mistrz kategorii ciężkiej UFC Francis Ngannou zabrał głos na temat nagrań z dawnych sparingów z Cirylem Gane, które trafiły do przestrzeni medialnej, obwieszczając, że są one tak wyselekcjonowane, aby pokazywać Francuza w korzystnym świetle. Zapewnił, że prawda tamtych sparingów była zupełnie inna, będąc jednak przekonanym, że nigdy nie ujrzy ona światła dziennego.




I właśnie ten między innymi temat został poruszony w najnowszym wywiadzie, jakiego Bon Gamin udzielił portalowi La Sueur

– Nie będę kłamał, bo to widać na tych migawkach – powiedział o sparingach z Predatorem sprzed trzech lat Francuz. – To był lekki sparing, w którym mogłem spokojnie rozwijać swoje umiejętności.

– Były też jednak inne sesje sparingowe, w których to on miał przewagę. Raz ja radziłem sobie lepiej, raz on radził sobie lepiej.

– Żeby jednak mówić, że miał zdecydowaną przewagę? Nie, to nie byłoby prawdą. Prawdą jest natomiast, że to konkretne nagranie przedstawiało mnie w dobrym świetle.

Jak zatem czuł się w sparingowych tanach z Kameruńczykiem za czasów, gdy ten trenował jeszcze w paryskim Factory MMA?



– Oczywiście od razu podczas sparingu poczułem, jakim jest zawodnikiem – powiedział Ciryl. – Nie jest szczególnie nastawiony na technikę, co było widoczne podczas sparingów, bo gdy walczyłem technicznie, widziałem, że radzę sobie lepiej od niego.

– Natomiast gdy odwoływał się do swojej siły, w pewien sposób zaburzał mój rytm. Bardzo wyraźnie poczułem jego moc w uderzeniach. Jak już mówiłem, nigdy nie widziałem nikogo obdarzonego taką mocą. Nawet dzisiaj czy to w boksie, czy w MMA nie widzę nikogo, kto by mu pod tym względem dorównywał.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Do pojedynku Ciryla Gane z Francisem Ngannou dojdzie 22 stycznia w Anaheim w ramach gali UFC 270. Francuz dzierży tymczasowy pas mistrzowski, który zdobył w sierpniu ubiegłego roku, rozbijając Derricka Lewisa.

– Obaj podchodzimy do tej walki ze swoimi indywidualnymi walorami – powiedział. – Nie będziemy próbować kontrować jego mocnych stron. Nie próbujemy być silniejsi.

– Do dzisiaj nie widziałem nikogo tak silnego, tak atletycznego, dysponującego tak mocnym ciosem. Nigdy nie widziałem kogoś takiego. Pod kątem siły może być najwybitniejszym zawodnikiem w historii UFC. Nie próbuję więc w ciągu trzech miesięcy dorównać mu siłowo. Nie miałoby to sensu.




Co ciekawe, kursy bukmacherskie na zwycięstwo obu zawodników są identyczne. Ciryl Gane wierzy jednak, że odpowiedzialność w defensywie może okazać się kluczowym czynnikiem, który zapewni mu tron.

– Jeśli obaj będziemy przygotowani na 100% i nie będzie mógł mnie trafić, trudno sobie wyobrazić, żeby nie popełnił żadnego błędu przez pięć rund – ocenił. – Na pewno w jego grze pojawią się jakieś luki.

– Podsumowując, jeśli będę w stanie unikać jego uderzeń, myślę, że będziemy mogli zrealizować nasz plan i wygramy. Powtarzam jednak, że nie mogę dać się trafić.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button