Fedor EmelianenkoFight Nights

EFN 50 – Fedor vs. Maldonado – wyniki i relacja

Wyniki i relacja z gali Eurasia Fight Nights 50 – Fedor Emelianenko vs. Fabio Maldonado.

W walce wieczoru gali Fight Nights 50 w Petersburgu legendarny Fedor Emelianenko (36-4) po krwawej wojnie pokonał Fabio Maldonado (22-10).

Fedor rozpoczął walkę bardzo agresywnie, błyskawicznie zasypując Maldonado gradem ciosów pod siatką. Brazylijczyk trzymał jednak gardę wysoko i przetrwał nawałnicę, choć jego twarz była już porozcinana. Niespodziewanie jednak nieco ponad minutę po rozpoczęciu walki Fedor przyjął dwie potężne bomby w kontrze, po których padł na deski, a Brazylijczyk rzucił się na niego, z pasją dążąc do skończenia walki. Jakimś cudem Fedor jednak przetrwał, choć chwilami wydawał się nie być przytomnym. Wrócił jednak na nogi, ale błędnik zupełnie odmawiał mu posłuszeństwa.

Chwiał się na nogach, tańczył, przyjmując cis za ciosem. Zdołał w pewnej chwili nawet odgryźć się Maldonado kilkoma ciosami, ale nadal słaniał się na nogach, a Brayzylijczyk był zdecydowanie świeższy. Na minutę przed końcem rundy zamknał Rosjanina na siatce i rozpuścił ręce, będąc o krok od ubicia legendy. Emelianenko zdołał jednak dotrwać do końca rundy.

Maldonado w drugiej rundzie zaczął atakować seriami prostych. Rosjanin spróbował latającego kolana, ale bez rezultatu. Brazylijczyk wydawał się już nieco zmęczony, cofając się raz za razem na siatkę. Fedor nadal walczył w swoim stylu, trzymając ręce na wysokości bioder. Był jednak aktywniejszy, ostrzeliwując Brazylijczyka na siatce, choć ten dobrze pracował blokiem. Aktywność Maldonado mocno jednak spadła. Przyjął na siatce wiele kombinacji ze strony Fedora. Na nieco ponad minutę przed końcem przebudził się, trafiając kilkoma prostymi oraz sierpami i nawet posyłając Rosjanina ponownie na deski – choć na krótko. W końcówce Ostatni Cesarz znów przycisnął, rzucając rywala na siatkę i atakując kombinacjami, ale ciosy te w większości były blokowane przez nie mniej już porozbijanego niż Fedor Maldonado.

Trzecią rundę Brazylijczyk rozpoczął od bezpośredniego lewego sierpa, po którym pod Rosjaninem zachwiały się nogi. Chwilę potem obaj wdali się w szaloną wymianę pod siatką, z której lepiej wyszedł Maldonado. Brazylijczyk walczył aktywniej niż w drugiej rundzie, atakował częściej. Fedor był już wyraźnie zmęczony, także w wyniku szeregu ciosów na korpus, którymi przez całą walką raził go Maldonado. W połowie rundy Rosjanin trafił kilkoma dobrymi ciosami, ale nie był w stanie posadzić rywala na deskach. Maldonado kontynuował obijanie korpusu Emelianenki, ale jego aktywność ponownie spadła. Przebudził się na chwilę w ostatniej minucie, trafiając kilkoma prostymi, ale nie był w stanie ubić rywala. Rosjanin w samej końcówce znów przycisnął i trafił kilkoma uderzeniami, ale przyjął też kilka kontr.

Ostatecznie sędziowie punktowali 28-28 oraz 29-28 dla Fedora, który zwycięża większościową decyzją.

Vitaly Minakov (18-0) błyskawicznie odklepał Petera Grahama (11-10) w co-main evencie gali. Ledwie kilka sekund po rozpoczęciu walki Minakov zamarkował zejście po nogi – spanikowany Australijczyk odrzucił nogi i przewrócił się. Rosjanin zszedł za nim do parteru, zdobył szybko dosiad, spuścił kilka uderzeń i skończył Grahama balachą.

Kirill Sidelnikov (10-4), lepiej znany jako Baby Fedor, nie miał żadnych problemów z wypunktowaniem Rubena Wolfa (10-8). Rosjanin na przestrzeni trzech rund niemiłosiernie poobijał Niemca, w pierwszej rundzie będąc nawet bliskim skończenia go. Mogły podobać się jego szybkie kombinacje lewego na korpus i prawego na głowę oraz jaby, którymi raz po raz terroryzował rywala, w wielu akcjach przypominając Fedora Emelianenko. Porozbijany Wolf wszystko jednak przetrwał, a w trzeciej rundzie trafił nawet kilkoma mocnymi ciosami, ale na więcej nie było go tego dnia stać.

Pochodzący z Petersburga Ahkmet Aliev (13-4) wypunktował Chorwata Mateję Truhana (9-5). Walka toczyła się przede wszystkim w stójce, gdzie Rosjanin atakował rzadziej, ale uderzał mocniej i był znacznie bardziej niebezpieczny, kilka razy zaskakując rywala obrotowymi technikami – czy to backfistami, obrotówkami na korpus czy głowę.

Po mało emocjonującym pojedynku Anatoly Tokov (24-2) pokonał Vladimira Filipovica (7-2) na pełnym dystansie. Walka toczyła się głównie w w parterze, gdzie przenosił ją zawodnik z Serbii, najczęściej przez wciąganie rywala do gardy. Nie był jednak w stanie z pleców poddać Rosjanina, a ten z góry kontrolował go i obijał przez większość walki.

Bardzo dobrze rokujący 24-letni Sergey Pavlovich (8-0) podtrzymał nieskazitelny rekord, ubijając Chabana Ka (8-5-1). Rosjanin był szybszy i precyzyjniejszy w stójce, atakując kombinacjami. Gdy jednak na początku walka trafiła do parteru, Pavlovich trafił kilka razy rywala w tył głowy, będąc nawet ostrzeżonym dwukrotnie przez sędziego. Także decydujący cios – obszerny prawy sierpowy – trafił w tył głowy Francuza, choć nie było w tym intencji Rosjanina.

Mikołaj Różański (4-2) nie stanowił większego wyzwania dla Vadim Nemkova (6-2). Rosjanin był od początku aktywniejszy, atakując przede wszystkim krótkimi kombinacjami bokserskimi. Raz po raz kąsał Polaka lewym prostym, a nawet ich seriami, dokładając do nich co jakiś czas prawy sierpowy lub podbródkowy. Niespełna dwie minuty po rozpoczęciu walki przewrócił Różańskiego, przez kilkadziesiąt sekund obijając go z góry, ale nie wchodząc do gardy. Gdy walka wróciła do stójki, Polak był już wyraźnie zmęczony i poobijany. Broniąc się desperacko na siatce, przyjmował jednak cios za ciosem, zupełnie nie znajdując odpowiedzi na agresywnego i precyzyjnego Nemkova. Wkrótce nie był już w stanie przyjmować dalszych ciosów i padł na deski – w końcu sędzia zlitował się nad nim.

Jeden z najlepszych rosyjskich piórkowych Rasul Mirzaev (16-0) miał na początku sporo problemów ze zdecydowanie górującym nad nim pod względem warunków fizycznych Brazylijczykiem Dioginisem Souzą (10-3), który od początku zasypał go gradem kopnięć, jednym z nich nawet naruszając Rosjanina. Ten jednak przetrwał nawałnicę ciosów rywala, umiejętnie wchodził do półdystansu i tam męczył rywala ciosami. Zaczął też przechwytywać kopnięcia Brazylijczyka, karcąc go za nie ciosami. Ostatecznie skończył go, wymęczone i poobijanego, w końcówce pierwszej rundy.

Perspektywiczny rosyjski półciężki 25-letni Valentin Moldavsky (4-0) błyskawicznie rozprawił się z Danielem Dorrerą (5-3), najpierw efektownie go obalając, rzucając kilka ciosów z góry i następnie kończąc pojedynek duszeniem gilotynowym.

W jednej z pierwszy walk gali 23-letni utalentowany Brytyjczyk Jack McGann (10-2) na początku walki wpadł w ciasną gilotynę Abdulli Dadaeva (6-3), ale zachował spokój, przetrwał, przeniósł walkę do stójki, gdzie następnie w klinczu naruszył szukającego obalenia rywala kolanem na głowę, dobijając go ciosami.

Wyniki EFN 50: Fedor vs. Maldonado

Walka wieczoru

265 lbs: Fedor Emelianenko (36-4) pok. Fabio Maldonado (22-10) przez większościową decyzję (2 x 29-28, 28-28)

Pozostałe

265 lbs: Vitaly Minakov (18-0) pok. Petera Grahama (11-10) przez poddanie (balacha), R1
265 lbs: Kirill Sidelnikov (10-4) pok. Rubena Wolfa (10-8) przez jednogłośną decyzję
159 lbs: Ahkmet Aliev (13-4) pok. Mateja Truhana (9-5) przez jednogłośną decyzję
192 lbs: Anatoly Tokov (24-2) pok. Vladimira Filipovica (7-2) przez jednogłośną decyzję
265 lbs: Sergey Pavlovich (8-0) pok. Chabana Ka (8-5-1) przez TKO (prawy sierpowy i uderzenia), R1
206 lbs: Vadim Nemkov (6-2) pok. Mikołaja Różańskiego (4-2) przez TKO (ciosy), R1
146 lbs: Rasul Mirzaev (16-0) pok. Dioginisa Souzę (10-3) przez TKO (gnp), R1
214 lbs: Valentin Moldavsky (4-0) pok. Daniela Dorrera (5-3) przez poddanie (gilotyna), R1
170 lbs: Georgiy Kichigin (12-5) pok. Vladimira Tyurina (3-2) przez poddanie (balacha), R1
185 lbs: Abusupyan Alikhanov (5-2) pok. Artema Shokalo (17-14) przez jednogłośną decyzję
155 lbs: Jack McGann (10-2) pok. Abdullę Dadaeva (6-3) przez KO (kolano i ciosy), R1
206 lbs: Aleksandr Dankov (2-1) pok. Dmitriya Maryukhina (0-1) przez TKO (gnp), R1
170 lbs: Vasiliy Zubkov (11-6) pok. Sergey’a Tovkana (1-1) przez poddanie (trójkąt), R1
141 lbs: Marina Mokhnatkina (1-0) pok. Ekaterinę Torbeevę (0-1) przez poddanie (balacha), R1

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button