Polskie MMAUFC

Deeskalacja konfliktu? „To była zamierzona gra słów” – Jan Błachowicz tłumaczy swoje słowa Jonowi Jonesowi

Jan Błachowicz wyjaśnił Jonowi Jonesowi, że to nie tak – i jednak w oktagonie zamierza wykorzystać pięści, aby go znokautować.

Nie trzeba było długo czekać na kontrę Jana Błachowicza na nocne przytyki, jakimi potraktował go w nocy dzierżący pas mistrzowski wagi półciężkiej UFC Jon Jones.

Przypomnijmy, że Amerykanin upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu, w usuniętym już wpisie z jednej strony sugerując polskiemu zawodnikowi ciągotki do niecnych praktyk erotycznych polegających na wkładaniu pięści, gdzie światło nie sięga, a z drugiej Anthony’emu Smithowi liche umiejętności bitewne.

– Wyobraź sobie, że zostawiasz garaż otwarty, budzisz się w środku nocy, a nad tobą stoi ten właśnie gość z jedną tylko rękawicą UFC na dłoni – napisał ubawiony po pachy Bones.




Nieco wcześniej natomiast Bones umieścił inny wpis, który nadal widnieje na Twitterze.

– Przede wszystkim byłaby to walka, a nie randka i nikomu fistingu robił nie będziesz – napisał. – Co za dziwny z ciebie gość, Janie.

W niedzielne południe Cieszyński Książę wyprowadził kontrująca salwę medialną w kierunku mistrza – choć nie do końca wiadomo, do którego z dwóch powyższych wpisów Amerykanina się odniósł. Być może do obu?

– Wiesz, że to była zamierzana gra słów, bo sam to zacząłeś, Jonie Jonesie – napisał polski zawodnik, nawiązując do komentarza Jonesa sprzed dwóch dni o „rozdziewiczaniu”. – Szybie przypomnienie, jak używam swoich pięści.




Innymi słowy, wygląda na to, że cieszynianin dał delikatny krok wstecz, tłumacząc się ze swoich słów i winą obarczając za nie Amerykanina. Jak do tej próby deeskalacji – wygaszenia? – konfliktu podejdzie Jona Jones? Dowiemy się prawdopodobnie już wieczorem!

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„Mam ochotę, aby rozdziewiczyć kogoś z Polski” – Jon Jones chce Jana Błachowicza

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button