UFC

Dana White zdradza oczekiwane gaże McGregora i Mayweathera

Dana White opowiedział o postępach w organizacji walki Floyda Mayweathera Juniora z Conorem McGregorem, zdradzając też oczekiwane gaże dla obu.

Jeszcze wczoraj w krótkiej rozmowie z TMZ.com sternik UFC Dana White twierdził, że droga do finalizacji starcia bokserskiego Floyda Mayweathera Juniora z Conorem McGregorem nadal długa i kręta, ale wygląda na to, że sprawy nabierają tempa.

Dziś bowiem White w programie The Herd po raz kolejny został przesłuchany w wyżej wspomnianym temacie.

Myślę, że od strony McGregora domkniemy to w ciągu kilku najbliższych dni.

– powiedział frontman UFC (za MMAFighting.com).

A potem zamknę się w pokoju z teamem Mayweathera na kilka dni i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Dopytany przez prowadzącego Colina Cowherda o przewidywane gaże dla obu zawodników, White odparł:

Zależy od tego, jak sprzeda się walka. Ale jeśli sprzeda się tak dobrze, jak sądzę, że się sprzeda, Floyd zarobi ponad $100 milionów, a Conor $75 milionów.

(Mayweather) uważa, że jest stroną dyktującą warunki i powinien dostać więcej. Tak naprawdę nie doszliśmy jeszcze do etapu negocjacji. Chciałem najpierw załatwić to po stronie McGregora, bo McGregor ma kontrakt ze mną. I czy, koniec końców, ta walka ma naprawdę dla mnie sens? Nie ma, naprawdę. Ale Conor bardzo tego chce, a wielokrotnie powtarzałem, że dzieciak wychodził i ratował dla mnie duże walki – więc wchodzę w to. Doprowadzę do tego.

W boksie oczywiście rozpoczynasz negocjacje od tego rodzaju spraw jak rękawice, sędziowie, wielkość ringu – możesz negocjować wiele spraw. Powtarzam jednak, że nie rozmawiałem jeszcze z teamem Mayweathera, więc kto wie, jak to będzie. Jesteśmy po dobrej stronie, jeśli chodzi o Conora. Muszę załatwić stronę Mayweathera – choć może nie da się tego załatwić. Może po drugiej stronie nie da się tego załatwić. Zobaczymy. Obiecałem Conorowi, że zrobię wszystko, co mogę, aby do tego doprowadzić – i tak zrobię.




White przyznał, że negocjacje prowadził będzie raczej z partnerem biznesowym Mayweathera, Alem Haymonem – nie z zawodnikiem. Walka ma odbyć się ba bokserskich zasadach z bokserskimi sędziami. Starcie nie odbędzie się też pod banderą UFC, które od strony marketingowej ma nie mieć z wydarzeniem nic wspólnego.

Zawsze staramy się doprowadzić do walk, które ludzie chcą obejrzeć. Nie ma żadnych wątpliwości, że ludzie chcą obejrzeć tę walkę i ciągle jestem o nią pytany, więc zrobię, co w mojej mocy, żeby zobaczyć, czy mogę do tego doprowadzić. Nie mówię, że mogę, ale próbujemy.

– zakończył White.

*****

Michael Bisping: „Powku*wiajmy Yoela Romero”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button