UFC

Dana White: „Nick Diaz jest zainteresowany walką”

Szefujący UFC Dana White zabrał głos na temat sportowej przyszłości dwóch najsłynniejszych stocktońskich braci – Nate’a i Nick Diazów.

Kilka tygodni temu Nate Diaz obwieścił, że ma już dość przesiadywania na uboczu i chce powrócić do oktagonu, najchętniej przeciwko mistrzowi 170 funtów Tyronowi Woodleyowi.

Jednak w najnowszej rozmowie z TMZ.com sternik UFC Dana White raz jeszcze z całą stanowczością wykluczył taki scenariusz, powtarzając, że T-Wood w kolejnej obronie pasa skrzyżuje pięści z Rafaelem dos Anjosem.

Jeśli natomiast chodzi o młodszego ze stocktońskich braci, to wbrew jego zapowiedziom White mocno powątpiewa w jego powrót do oktagonu – a przynajmniej taki medialny przekaz puszcza w eter.

Proponowaliśmy mu walki.

– powiedział.

Nie jest tak, że goście przychodzą i mówią, że chcą się bić, a my z tym nic nie robimy. Uderzamy do niego od czasu ostatniej walk. Oferujemy mu walki, ale nie jest nimi zainteresowany. Nie wiem, dlaczego to mówi (że chce walczyć).

Nie wiem nawet, jakiej walki chce. Oczywiście gdyby Conor był dostępny, pewnie wziąłby tę walkę. Wielka kasa.




Wygląda zatem na to, że jak zawsze w bojach UFC z Natem Diazem wszystko rozbija się o pieniądze, o czym niedawno opowiedział zresztą klubowy kolega stocktończyka Jake Shields.

Co jednak ciekawe, Dana White z większymi nadziejami – przynajmniej tymi medialnymi! – podchodzi do ewentualnego powrotu Nicka Diaza, który nie był widziany w akcji od trzech lat. Niby stocktończyk pędzi w ostatnich latach hulaszcze i imprezowe życie, czego dowodu regularnie publikuje w mediach społecznościowych, a dodatkowo ma problemy z Amerykańską Agencją Antydopingową z powodu kilkukrotnego niepoinformowania jej o miejscu swojego pobytu, ale….

Myślę, że Nick Diaz jest teraz zainteresowany walką.

– stwierdził główwnodowodzący UFC.

Zobaczymy. Zobaczymy, jak to się rozegra. W tym roku, do końca tego roku czekają nas wyborne walki.

*****

Typowanie UFC on FOX 28 – Stephens vs. Emmett

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button