UFC

Czy rozważał odmowę walki z Magomedem Ankalaevem z powodu wojny na Ukrainie? „Gdyby to była piłka nożna, to bym z nim nie zagrał”

Jan Błachowicz opowiedział o taktycznych oraz… politycznych aspektach walki z Magomedem Ankalaevem na UFC 282.




Już 10 grudnia Jan Błachowicz stanie przed szansą na odzyskanie utraconego w zeszłym roku pasa mistrzowskiego wagi półciężkiej UFC. W walce wieczoru gali UFC 282 w Las Vegas Polak skrzyżuje rękawice z Magomedem Ankalaevem.

Pierwotnie pojedynek ten polsko-dagestański stanowić miał co-main event wydarzenia i eliminator do walki o złoto ze zwycięzcą mistrzowskiego rewanżu Jiriego Prochazki z Gloverem Teixeirą, ale konfrontacja Czecha z Brazylijczykiem została odwołana, a Denisa zstąpił z tronu.




Magomed Ankalaev może pochwalić się serią aż dziewięciu zwycięstw z rzędu, co stanowi najlepszy wynik w kategorii półciężkiej. Walczy też z odwrotnej pozycji, co stanowi – jak przyznał w rozmowie z Igorem Marczakiem z Polsatu Sport Jan Błachowicz – pewne utrudnienie.

– Jest przede wszystkim mańkutem, więc to jest coś, na co zwróciliśmy największą uwagę – powiedział polski zawodnik. – Na szczęście odkąd pamiętam, odkąd trenuję, zawsze w klubie jakiś mańkut był, więc ta pozycja nie jest mi obca. Nie ukrywam jednak, że lepiej się walczy z praworęcznymi niż z leworęcznymi.

– Ale przerobiliśmy ten element i jesteśmy gotowi na tę jego odwrotną pozycję. Trzeba uważać na przednią rękę, na tylną nogę. To zawodnik, który lubi kontry. Nie idzie w bójkę, nie idzie na żywioł. Raczej szuka, szachuje. Potrafi obalić, potrafi skontrolować. Przekrojowy. Ale głównie raczej stójka, więc jesteśmy gotowi.



– Mamy go rozpracowanego. Znamy mocne strony, znamy słabe strony, więc teraz tylko pytanie o wykonanie pracy. Zostanę ja i on i zobaczymy, kto lepiej odrobił zadanie domowe. Jak mówię, mam ten głód walki, chcę wejść do oktagonu, chcę walczyć, chcę się bić, więc cieszę się, że tam będę.

Dagestańczyk posiada oczywiście rosyjski paszport, co nad Wisłą od lutego wywołuje wielkie poruszenie – a to rzecz jasna z uwagi na wojnę na Ukrainie. Czy Cieszyński Książę rozważał odmowę walki z Ankalaevem właśnie z powodu sytuacji za naszą wschodnią granicą?




– Chciałbym oddzielić sport troszeczkę od polityki – odparł. – Oczywiście to, co się dzieje na Ukrainie, jest bardzo złe.

– Odpowiadając na to pytanie, nie chcę się za bardzo otwierać i wdrażać, ale gdyby na przykład była to gra w piłkę nożną, to bym z nim nie zagrał – ale że to jest walka, to zawalczę.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button