Conor McGregor vs. Floyd Mayweather Jr.

Conor McGregor: „Jednym lowkingiem pozrywałbym mu więzadła”

Conor McGregor opowiada o potencjalnej walce z Floydem Mayweatherem Juniorem w oktagonie, rzekomo homofobicznych komentarzach Amerykanina oraz swoich względem niego uczuciach.

Podczas 4-dniowego touru promocyjnego przed zaplanowaną na 26 sierpnia w Las Vegas walką Conor McGregor i Floyd Mayweather Junior nie szczędzili sobie słownych kuksańców, raz za razem rozpuszczając wodze fantazji.

Niemający żadnego doświadczenia w boksie Irlandczyk zapowiadał, że znokautuje niepokonanego boksera w cztery rundy, ale i ten ostatni nie pozostawał mu dłużny, przekonując, że jest gotowy na walkę w oktagonie. I właśnie o tę ostatnią kwestię McGregor został zapytany podczas rozlicznych wywiadów po wieńczącej trasę promocyjną konferencji prasowej w Londynie.

Powiedział to kilka razy.

– zwrócił uwagę Notorious.

Teraz jest to udokumentowane. To wspaniała rzecz. Mówisz coś i masz to na papierze, na nagraniu. I musisz wziąć za to odpowiedzialność. Zobaczymy w przyszłości, czy by to zrobił. Głęboko w to wątpię. To drobne nóżki… Mógłbym go po prostu kopnąć lowkingiem. Jednym kopnięciem pozrywałbym mu więzadła.

Po konferencji w Londynie na Amerykanina spadła lawina krytyki za rzekomo homofobiczne słowa pod adresem Irlandczyka. Floyd pozwolił sobie bowiem na określenie Conora mianem „pedała” (faggot), wzbudzając niesłychaną wrzawę potępienia wśród demoliberalnych mediów. Później jego obóz wystosował krótką notę, wyjaśniając, że Mayweather niezwykle szanuje urażoną grupę, a określenia „pedał” użył wobec McGregora wyłącznie w odpowiedzi na nazwanie go „małpą”.

Co zaś sądzi o rzekomo homofobicznym zachowaniu oponenta Irlandczyk?

Prawdę mówiąc, nawet tego nie słyszałem.

– stwierdził.

Ludzie są tak przewrażliwieni na punkcie słów… To szalone. Jeśli to powiedział, mam na to całkowicie wyjebane. Sądzę, że próbował po prostu coś zmienić i przeciągnąć ludzi na swoją stronę. To był trochę gówniany ruch wobec mnie. Jednak wszyscy rozumni ludzie, którzy to oglądają, wiedzą, o co chodzi. Jest, jak jest. Brudne zagrywki tu i tam, ale tego się trzeba spodziewać. Biznes sportów walki jest biznesem bezwzględnym.

Podobnie jak w przypadku swoich rywali w UFC, tak i teraz McGregor przekonuje, że im bliżej walki, tym bardziej Mayweather przypominał będzie mu tylko pozbawioną szczegółów, ekspresji i wyrazu formę, która stanie naprzeciwko niego w ringu.

Nie mam żadnych negatywnych uczuć względem nikogo. To dla mnie biznes. To bezwzględny biznes. I tyle. Nie ma miłości, nie ma nienawiści. Niczego.

– stwierdził Irlandczyk, a dopytany przez jednego z bokserskich dziennikarzy, czy nie będzie denerwował się w ringu, odparł:

Gra, z której pochodzę, jest naga – nagie piszczele, nagie łokcie. Przeszedłem przez piszczele i łokcie, żeby się tu dostać. Teraz będą wypchane rękawice przeciwko gościowi, który nawet nie potrafi mocno uderzyć. Nie lękam się niczego w tym człowieku, nawet najmniejszej rzeczy.

Gdy natomiast ten sam dziennikarz przypomniał mu, że Floyd nigdy nie został pokonany w boksie, Conor skwitował:

Ja nie jestem z boksu – ale 26 lipca będę boksem.

*****

Khabib Nurmagomedov: „Właściwie to do Floyda mógłby wyjść i Cristiano Ronaldo”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button