Conor McGregor vs. Floyd Mayweather Jr.

Conor McGregor, jego ekipa oraz ochroniarze Floyda zabierają głos nt. przepychanki: „Ręce i nogi fruwałyby po całym Brooklynie”

Podczas konferencji prasowej w Brooklynie ochroniarze Floyda Mayweathera Juniora w pewnej chwili otoczyli kordonem Conora McGregora.

W zgodnej opinii fanów oraz ekspertów teatralnych większych i mniejszych spektakl, jaki Conor McGregor i Floyd Mawyeather Junior dali podczas konferencji prasowej w Brooklynie, był zdecydowanie najsłabszym z dotychczasowych. Nie dość, że całe wydarzenie opóźniło się o prawie dwie godziny, to i ze sceny wiało nudą – Amerykanin raczył zebranych tymi samymi tekstami co podczas dwóch poprzednich konferencji, podczas gdy Irlandczyk, jakby już zmęczony, niespecjalnie angażował się w szermierkę na słowa.




Poza rzekomo rasistowskim zachowaniem McGregora na początku konferencji najczęściej komentowana była poniższa sytuacja, gdy Mayweather rzucił swoim ochroniarzom polecenie „Uformować Voltron!”, w odpowiedzi na co szóstka chłopa ruszyła w kierunku Irlandczyka, otaczając go swego rodzaju kordonem.

Rzecz jednak w tym, że błyskawicznie doskoczyła do nich ekipa McGregora – a więc trener Owen Roddy, Artem Lobov oraz Dillon Danis. Obie grupy wdały się w trwające kilkadziesiąt sekund przepychanki i szturchnięcia, racząc się nawzajem razami słownymi.

Po wszystkim Notorious był wyraźnie zdenerwowany, zwracając się bezpośrednio do ochroniarzy adwersarza:

Jebane koksy. Dziwki. Popatrzcie na siebie, napompowane dziwki!

– krzyczał.

Nie potrafiłbyś przebiec tam i z powrotem, żeby nie stracić oddechu, gruba dziwko!

Podczas spotkania z dziennikarzami po gali Notorious przyznał, że był odrobinę zaskoczony „napaścią” ze strony ochroniarzy Floyda, ale przekonywał jednocześnie, że nie miało to najmniejszego znaczenia. Tym niemniej…

Dobrze się wszyscy bawimy, ale powiem jedno – jeśli te jebane karki zrobią to ponownie, dopierdolę im wszystkim.

– zagroził McGregor.

Jeśli podczas kolejnego spotkania to się powtórzy, coś będzie musiało się stać.

Po zakończeniu konferencji dziennikarze dopadli ekipy obu zawodników, dopytując, cóż tam się działo w środku Voltronu.

Gdyby uderzyli, wszystko by się zaczęło. Widziałem, że się szykowali. Ten blondyn. Jeśli chce, może to dostać. Nie rzucił ciosu, ale gdy tam jesteś, czujesz, że jest blisko. Ale opanował się, a nie zamierzam atakować kogoś, kto nie zaczął. Na ulicy jest inaczej.

– powiedział jeden z ochroniarzy Floyda.

Koniec końców, wszyscy podchodzimy do siebie z szacunkiem. To czas, aby Floyd błyszczał, aby Conor błyszczał. To ich czas. My stoimy tu za Floydem. Cokolwiek by się nie wydarzyło. Lojalność.

Z kolei ekipę McGregora złapał Ariel Helwani.

Oni podeszli pierwsi, ruszyli na niego (Conora). Czekałem tylko, aż Owen (Roddy) ruszy, bo gdybym poszedł pierwszy, byłyby problemy.

– powiedział Danis.

Gdy zobaczyłem, że Owen ruszył, myślę: jebać to! Potem pokazywałem im środkowy palec, bo próbowali się gapić. To tylko banda koksów. Zmiażdżylibyśmy ich. Z łatwością. Próbowali dominować, robić te szalone rzeczy, ale to inna strona walki. Zostaliby zabici z łatwością i bardzo szybko.

Zapytany z kolei, czy bodyguardzi Floyda przekroczyli granicę, ruszając na Conora, Artem Lobov powiedział:

Szczerze mówiąc, wiedziałem, że to bardziej na pokaz, więc niezbyt się tym stresowałem. Wyszliśmy im naprzeciwko – ale to było dla ich własnego bezpieczeństwa, bo gdybyśmy tego nie zrobili, Conor by się na nich rzucił. I co wtedy? Wszyscy wyglądają groźnie, są wielcy, ale bądźmy szczerzy – nie potrafią się bić. Gdyby doszło do prawdziwej walki, ich ręce i nogi fruwałyby po całym Brooklynie.

Z kolei Owen Roddy podkreślał, że wszystko, co dzieje się tam na scenie, jest w większości wyreżyserowane.

Podeszli do Conora, a my mamy dokładne instrukcje, aby Conor nie dotknął żadnego z nich. To było niegroźne. Koniec końców – co miałoby się tam wydarzyć?

– pytał z ironią Roddy, przekonując, że Floyd zapewne planował to całą noc.

Gdyby zaczęli, załatwilibyśmy to, ale dla nas najważniejsze było, aby powstrzymać Conora. Byliśmy w środku i było wesoło.

*****

Conor McGregor: „Jestem czarny od pępka w dół”, Floyd odpowiada

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button