Bukmacher MMA

Bukmacher MMA #11 – UFC FN 47 i M-1 Challenge 50

Brad Tavares – Tim Boetsch

1.40 – 3.00
Propozycja:

Brad Tavares (1.40)

Bukmacherzy rozkładają szanse:

68% – 32%

Mój rozkład szans:

85% – 15%

Analiza

Brada Tavaresa i jego świetny boks chwaliłem już w kwietniu przed pojedynkiem z Yoelem Romero. W skrócie – Tavares ma niezłą obronę, bardzo dobre ciosy proste, dobre wyczucie, umiejętność kontrowania i, szczególnie biorąc na ruszt jego najbliższą walkę, którą właśnie analizuję – dobre warunki fizyczne.

Techniczna stójka Tavaresa kompletnie nie będzie leżeć Boetschowi, który w tej płaszczyźnie wygląda całkiem nieźle tylko wtedy, kiedy pojedynek przeradza się w bijatykę. Lepsza praca nóg, bardzo dobre ciosy proste i surowy technicznie rywal powinien sprawić, że ta walka dla Tavaresa będzie w stójce bułką z masłem.

Boetsch z ostatnich 5 walk przegrał 3, a dwie pozostałe wygrał przez split decision, przez większą część obserwatorów były to bardzo kontrowersyjne decyzje, bo zarówno CB Dolloway jak i Hector Lombard moim zdaniem zdecydowanie bardziej zasłużyli na zwycięstwo. I tym sposobem ostatnie 5 pojedynków Tim Boetsch przegrał.

Pytanie na ten pojedynek jest zasadnicze:

Czy Tim Boetsch zdoła zdominować zapaśniczo Brada Tavaresa?

Moim zdaniem Brad Tavares posiada dobre TDD i jeszcze lepszą umiejętność szybkiego podnoszenia się z pleców i Timowi będzie szalenie trudno sprowadzić i utrzymać tak dobrego zawodnika. Ponadto jego przedostatnia walka z CB Dolloway’em, którą w płaszczyźnie zapaśniczo-grapplingowej po prostu przegrał, nie nastraja pozytywnie zwolenników tezy odwrotnej do mojej.

Słowem podsumowania – Boetsch to poprawny zawodnik w każdej z płaszczyzn, ponadto dysponuje świetną kondycją, siłą fizyczną i nieustępliwością, ale wiek robi swoje i nie przeskoczy tak dobrego technicznie i zarazem doświadczonego zawodnika jak Brad Tavares i szykuje się tutaj 30-27 na niekorzyść Barbarzyńcy.

Poprzednia strona 1 2 3 4 5Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 25

  1. „Marcin Tybura w 2012 roku, czyli nie aż tak bardzo dawno temu, wygrał po dogrywce z Szymonem Bajorem. Szymonem Bajorem, który ostatnio przegrał wyraźnie z… Jackiem Czajczyńskim.”

    Pojedynek Bajora z Czajczyńskim był niezwykle wyrównany. Na kartach sędziowskich wygrał Godzilla, co pośród wielu obserwatorów wywołało niemałe zaskoczenie. Ogólnie typy rozsądne i bezpieczne.

    1. Wiem, oglądałem tę walkę na żywo. :)

      Racja, była wyrównana, zagalopowałem się z tym wyraźnie dla zwiększenia efektu. Ale minimalna przegrana Bajora z Czajczyńskim też pokazuje poziom na jakim jeszcze niedawno był Tybura.

  2. Abstrahując od tego, że nie do końca podzielam typ na Badera (trudno wierzyć szklanoszczękiemu, jeśli nie nazywa się Barboza…), to uważam, że łączenie go z Tavaresem jest trochę ryzykowne i może lepiej byłoby dać ich osobno. Co nie zmienia faktu, że czytając tekst, „bałem się”, że na końcu będzie z 5 kuponów, w których będzie się przewijał Bader… :D

    Co do kondycji Grabowskiego i Tybury, skoro zostałem wywołany do tablicy, oświadczam, że niewielką przewagę w tym aspekcie widzę u Damiana, ale biorąc pod uwagę jego wiek, znacznie większy przebieg, teoretycznie większy stres (do stracenia mnóstwo, do zyskania relatywnie niewiele) oraz ich ostatnie występy (wg mnie Tybur trochę się spompował niepotrzebnie w pierwszej rundzie z Perakiem, chcąc go skończyć, stąd późniejsza zadyszka), nie wydaje mi się, by mógł to być kluczowy aspekt tej walki. Uważam, że będą nim po prostu większe umiejętności Grabowskiego. Typ jak najbardziej godny zagrania.

    1. Nie dostrzegłem aby Tybura był jakiś mega agresywny w pierwszej rundzie. Większość czasu spędził w parterze, gdzie technicznie (nie siłowo) skontrolował Peraka. Dla przykładu na podobnej intensywności walczył Materla w pierwszej rundzie drugiej walki z Silvą.

      To nie powinno go spompować. Grabowski po o wiele bardziej intensywniejszych przepychankach w klinczu z masywnym Ecconomu wyglądał lepiej.

      3,4 i 5 runda będą bardzo wyraźnie wygrane przez Grabę moim zdaniem.

    1. Mnie kompletnie.

      Koleś nie wygrał z nikim choćby przeciętnym, jedna poważniejsza walka i porażka w pierwszej rundzie z rąk gościa, który już przegrał z Jordanem.

      Choć May będzie groźny w stójce (Jordan ma dziurawą obronę i słabą szczękę), to generalnie i tak będzie w tej płaszczyźnie underdogiem, a Jordan jak bedzie choć trochę rozsądny, to go sprowadzi do klinczu, a potem parteru i ubije.

      1. Zgadzam się z tym, ale nie spodziewam się po Jordanie mając w pamięci jego ostatnią walkę rozsądku, a jeśli May sensownie zawalczy to powinien dać sobie radę.
        A w MMAtematykę zbytnio nie wierzę ;)

        1. Co masz na myśli z tą matematyką? Że w rekordy nie wierzysz?

          Ja też do końca nie wierzę, bo to, że ktoś wygrał z cieniasami nie znaczy że jest słaby (zrobił to, co trzeba), ale znaczy, że nie ma dowodów na to, że przeskoczył pewien poziom – tylko poszlaki.

          A kurs na Maya też jakiś fajny nie jest, można zaryzykować, że wygra w 1 rundzie.

          1. Nie do końca w rekordy, ale w „A pokonał B, który pokonał C, więc A na luzie rozpyka C”.

  3. Boetsch ma szanse na wygraną, bilans słaby, ale walczył z samymi turami ostatnio. Tavares pokonał mdłego Larkina, a potem zmiótł go Romero. Tim jest silny, twardy i może wymęczyć Tavaresa pod siatką. W każdym razie po takim kursie bym nie stawiał Brada. Nie wiem czemu, ale mam przeczucie, że Bader polegnie. Zawsze jak dotąd prawidłowo typowałem jego walki i nigdy nie miałem wątpliwości, a teraz mam spore wahania. Wydaje mi się, że przy kursie 2.58 (pinnacle) w OSP jest value.

    1. Mam takie samo odczucie co do walki Tavaresa z Boetschem. Tavares po 1,40 to duże ryzyko. Tavares nie wygrał jeszcze z nikim na poziomie Boetcha. Wygrywanie przez decyzje z zawodnikami pokroju Bubby McDaniela chluby nie przynosi. Szanse w tym pojedynku rozkładam 50 na 50, więc zdecydowanie lepszym kursem w mojej opinii jest Boetsch, wg mnie kurs gali.

  4. Wydaje mi się, że pierwsza minuta, dwie zadecydują o wyniku pojedynku Bader – OSP. Jeśli ten pierwszy obali tego drugiego, zyska dużo na pewności siebie, powodując, że OSP w stójce będzie musiał być cholernie uważny i pasywny. Jeśli zaś OSP wybroni początkowe próby obaleń, sytuacja będzie diametralnie inna.

Dodaj komentarz

Back to top button