Bukmacher MMA

Bukmacher MMA #11 – UFC FN 47 i M-1 Challenge 50

Ryan Bader – Ovince St. Preux

1.61 – 2.45
Propozycja:

Ryan Bader (1.61)

Bukmacherzy rozkładają szanse:

60% – 40%

Mój rozkład szans:

75% – 25%

Analiza

Ku mojej uciesze bukmacherzy dają całkiem realne szanse Ovince’owi St. Preux na zwycięstwo z weteranem klatek UFC (14/21 walk w najlepszej organizacji MMA). OSP określany jest wiecznie jako spory talent, a ma już na karku 31 lat i raczej mocno się już nie rozwinie.

Jedną z najważniejszych, jeśli nie najważniejszą, umiejętnością wymaganą do dobrego stawiania u bukmacherów jest umiejętność analizy tego „kto komu leży”. Oczywiście nie zawsze jest to proste, ale niejednokrotnie przebieg walki nasuwa się sam przez się – chyba, że któryś z zawodników zawalczy diametralnie inaczej niż w swoich ostatnich występach, co w sumie nie jest jakąś szalenie rzadką sytuacją.

Pierwsze, co powiedziałbym o OSP, to fakt, że nie walczył ze zbyt mocnymi zawodnikami i mimo wielu walk w Strikeforce i UFC (w sumie 10) nie mierzył się z wieloma zasłużonymi fighterami tej dyscypliny. Największym osiągnięciem Amerykanina jest wygranie/zremisowanie (zależy jak punktować) ostatniej rundy z Gerardem Mousasim. Do innych sukcesów można zaliczyć pokonanie zawodników, których można ocenić na dolną półką zawodników solidnych, czyli Ryan Jimmo i Gian Villante.

Oczywiście, wygrywanie walk, będąc faworytem, też dobrze świadczy o danym zawodniku – sugeruje to, że nie ma dużych wahań formy i jest ona w miarę przewidywalna – zawsze dobra. Na dowód moich słów powiem, że OSP tylko w starciu ze wspominanym Mousasim i w debiucie w organizacji (gdy kompletnie nikt nie wiedział, co ten zawodnik potrafi) nie był faworytem – w pozostałych starciach bukmacherzy widzieli w nim lepszego zawodnika.

Przeciwnicy Badera to kompletnie inna półka – Jardine, Nogueira, JJ, Ortiz, Machida, Jackson, Brilz, Teixeira, Cavalcante to zawodnicy dobrzy lub bardzo dobrzy.

Ale dobra, przejdźmy do tego, co tygryski lubią najbardziej…

Dlaczego OSP leży Baderowi?

Nie ma co ukrywać, Bader to świetny zapaśnik i każdy zawodnik, któremu uda się uniknąć jego obaleń, ten ma w walce dużo łatwiej, choć wcale walka wówczas nie jest z góry wygrana, ponieważ w stójce Bader też trochę potrafi. Ale o tym później.

Argumenty na to, dlaczego Bader prawdopodobnie wytrze matę swoim rywalem:

  • Bader to bardzo, bardzo mocny zapaśnik, obalał Jacksona (tak tak, tego past prime, ale nie tak mocno past prime jak dziś – jeszcze wówczas bukmacherzy w Baderze widzieli wyraźnego underdoga), a ostatnio dał wyśmienity pokaz przeciwko dobremu w aspekcie TDD Cavalcante, ale dla uczciwości przyznam, że Brazylijczyk z moim faworytem przegrał w fatalnym stylu.
  • OSP, jak już wspomniałem, walczył ze słabymi zawodnikami, a żaden z nich nie miał umiejętności zapaśniczych na zbliżonym poziomie do RB, więc jego TDD jest po prostu słabo sprawdzone. Aczkolwiek jest jedna walka, która bardzo mocno stawia pod znakiem zapytania umiejętności defensywne OSP – ta przegrana przeciw Mousasiemu, który punktował w tym pojedynku głównie dzięki zapasom, a przecież nie jest to jego styl bazowy, choć oczywiście jest to przekrojowy zawodnik MMA. Tak czy siak jeśli Mousasi mógł zdominować zapaśniczo OSP, to dlaczego Bader miałby tego nie zrobić?

    Oczywiście od tego czasu (prawdopodobnie) St. Preux poprawił swoje zapasy, ale w sumie to myślenie życzeniowe.

  • Sporo kopnięć i wolne poruszanie się po octagonie. OSP swoją stójkę opiera na silnych kopnięciach, głównie na tułów. Jest to jego główna broń w wymianach kickbokserskich, ale daleko im w kunszcie do tych Aldo lub Machidy, które wyprowadzane są z taką szybkością, że są zmorą dla zapaśników, a nie szansą na przewrócenie. W tym przypadku jest inaczej – Bader zapewne będzie czaił się na te kopnięcia, tak samo, jak uczynił to Mousasi, wykorzystując zbyt powolne uderzenia nogami rywala.

    Ponadto St. Preux uwielbia klincz i często się w niego ładuje, a nawet jeśli nie robi tego intencjonalnie, to nie ma szybkości, aby uskoczyć zapędom rywala, ponieważ jego bokserska praca na nogach jest bardzo słaba (duuużo gorsza od, powiedzmy, Jacksona, który i tak nie zdołał uniknąć zapasów Badera). RB jest o wiele szybszym zawodnikiem od swojego, rywala jeśli chodzi o poruszanie się i powinien bez większych problemów znaleźć klincz i stamtąd szukać obalenia lub po prostu punktowania (punktowi w UFC lubią dawać rundy zawodnikowi popychającemu rywala w siatkę, który zada trzy kolana w udo, a poza tym robi niewiele więcej).

  • Długie nogi OSP i brak dobrego boksu.

A jak sprawa ma się w stójce?

Powiem szczerze, że gdybym był przekonany, że w przypadku niepowodzeń zapaśniczych Badera OSP będzie go boleśnie punktował w stójce i zdominuje pojedynek, to nie stawiałbym na Badera tak ochoczo – lub nie stawiał w ogóle.

Pierwsze, co trzeba powiedzieć, to fakt, że St. Preux ma taki-sobie boks. Owszem – potrafi mocno uderzyć i ma dobry zasięg, ale bije bardzo obszernie, a jego ciosy są widoczne. Bader ma solidny, nieźle ułożony boks i potrafi dobrze się poruszać w octagonie, będąc ruchliwym i trudnym do złapania pojedynczym ciosem z nieprzygotowaną akcją – pokazał to i z Jacksonem, i z Cavalcante, a i naruszenie mocnego w stójce Teixiery należy uznać za sukces. Przewagę dla OSP czynią jego kopnięcia, z których korzysta często i ze słabszymi zawodnikami są one skuteczne.

Trzeba jednak przyznać, że OSP nigdy nie był geniuszem stójki i nie będzie, a jego styl walki opiera się na bardzo dobrym BJJ, kontroli z góry i całkiem fajnym ofensywnym zapasom, ale w walce z RB nie ma co liczyć na te atuty, chyba że chodzi o przetaczanie rywala lub szybkie wstawanie.

Wyobrażam sobie, że OSP pomny na atuty przeciwnika skupi się na obronie zapasów – ale to może nie wystarczyć, bo nawet jeśli walka przez np. pełne 2 rundy będzie w stójce (moim zdaniem wątpliwe), to Bader może zapunktować dopychaniem St. Preux do siatki ze sporadycznymi uderzeniami i wyrównanej stójce dzięki całkiem zręcznemu boksowi.

Moim zdaniem szansa OSP w tym pojedynku jest taka – unikać obaleni, lepiej boksować i celnie kopać. Chyba nie powinno się tego scenariusza wyceniać bardziej niż 25% przeciw tak doświadczonemu i solidnemu zawodnikowi jak Ryan Bader.

Poprzednia strona 1 2 3 4 5Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 25

  1. „Marcin Tybura w 2012 roku, czyli nie aż tak bardzo dawno temu, wygrał po dogrywce z Szymonem Bajorem. Szymonem Bajorem, który ostatnio przegrał wyraźnie z… Jackiem Czajczyńskim.”

    Pojedynek Bajora z Czajczyńskim był niezwykle wyrównany. Na kartach sędziowskich wygrał Godzilla, co pośród wielu obserwatorów wywołało niemałe zaskoczenie. Ogólnie typy rozsądne i bezpieczne.

    1. Wiem, oglądałem tę walkę na żywo. :)

      Racja, była wyrównana, zagalopowałem się z tym wyraźnie dla zwiększenia efektu. Ale minimalna przegrana Bajora z Czajczyńskim też pokazuje poziom na jakim jeszcze niedawno był Tybura.

  2. Abstrahując od tego, że nie do końca podzielam typ na Badera (trudno wierzyć szklanoszczękiemu, jeśli nie nazywa się Barboza…), to uważam, że łączenie go z Tavaresem jest trochę ryzykowne i może lepiej byłoby dać ich osobno. Co nie zmienia faktu, że czytając tekst, „bałem się”, że na końcu będzie z 5 kuponów, w których będzie się przewijał Bader… :D

    Co do kondycji Grabowskiego i Tybury, skoro zostałem wywołany do tablicy, oświadczam, że niewielką przewagę w tym aspekcie widzę u Damiana, ale biorąc pod uwagę jego wiek, znacznie większy przebieg, teoretycznie większy stres (do stracenia mnóstwo, do zyskania relatywnie niewiele) oraz ich ostatnie występy (wg mnie Tybur trochę się spompował niepotrzebnie w pierwszej rundzie z Perakiem, chcąc go skończyć, stąd późniejsza zadyszka), nie wydaje mi się, by mógł to być kluczowy aspekt tej walki. Uważam, że będą nim po prostu większe umiejętności Grabowskiego. Typ jak najbardziej godny zagrania.

    1. Nie dostrzegłem aby Tybura był jakiś mega agresywny w pierwszej rundzie. Większość czasu spędził w parterze, gdzie technicznie (nie siłowo) skontrolował Peraka. Dla przykładu na podobnej intensywności walczył Materla w pierwszej rundzie drugiej walki z Silvą.

      To nie powinno go spompować. Grabowski po o wiele bardziej intensywniejszych przepychankach w klinczu z masywnym Ecconomu wyglądał lepiej.

      3,4 i 5 runda będą bardzo wyraźnie wygrane przez Grabę moim zdaniem.

    1. Mnie kompletnie.

      Koleś nie wygrał z nikim choćby przeciętnym, jedna poważniejsza walka i porażka w pierwszej rundzie z rąk gościa, który już przegrał z Jordanem.

      Choć May będzie groźny w stójce (Jordan ma dziurawą obronę i słabą szczękę), to generalnie i tak będzie w tej płaszczyźnie underdogiem, a Jordan jak bedzie choć trochę rozsądny, to go sprowadzi do klinczu, a potem parteru i ubije.

      1. Zgadzam się z tym, ale nie spodziewam się po Jordanie mając w pamięci jego ostatnią walkę rozsądku, a jeśli May sensownie zawalczy to powinien dać sobie radę.
        A w MMAtematykę zbytnio nie wierzę ;)

        1. Co masz na myśli z tą matematyką? Że w rekordy nie wierzysz?

          Ja też do końca nie wierzę, bo to, że ktoś wygrał z cieniasami nie znaczy że jest słaby (zrobił to, co trzeba), ale znaczy, że nie ma dowodów na to, że przeskoczył pewien poziom – tylko poszlaki.

          A kurs na Maya też jakiś fajny nie jest, można zaryzykować, że wygra w 1 rundzie.

          1. Nie do końca w rekordy, ale w „A pokonał B, który pokonał C, więc A na luzie rozpyka C”.

  3. Boetsch ma szanse na wygraną, bilans słaby, ale walczył z samymi turami ostatnio. Tavares pokonał mdłego Larkina, a potem zmiótł go Romero. Tim jest silny, twardy i może wymęczyć Tavaresa pod siatką. W każdym razie po takim kursie bym nie stawiał Brada. Nie wiem czemu, ale mam przeczucie, że Bader polegnie. Zawsze jak dotąd prawidłowo typowałem jego walki i nigdy nie miałem wątpliwości, a teraz mam spore wahania. Wydaje mi się, że przy kursie 2.58 (pinnacle) w OSP jest value.

    1. Mam takie samo odczucie co do walki Tavaresa z Boetschem. Tavares po 1,40 to duże ryzyko. Tavares nie wygrał jeszcze z nikim na poziomie Boetcha. Wygrywanie przez decyzje z zawodnikami pokroju Bubby McDaniela chluby nie przynosi. Szanse w tym pojedynku rozkładam 50 na 50, więc zdecydowanie lepszym kursem w mojej opinii jest Boetsch, wg mnie kurs gali.

  4. Wydaje mi się, że pierwsza minuta, dwie zadecydują o wyniku pojedynku Bader – OSP. Jeśli ten pierwszy obali tego drugiego, zyska dużo na pewności siebie, powodując, że OSP w stójce będzie musiał być cholernie uważny i pasywny. Jeśli zaś OSP wybroni początkowe próby obaleń, sytuacja będzie diametralnie inna.

Dodaj komentarz

Back to top button