KSWPolskie MMA

Festiwal klinczu! Wojciech Kazieczko powstrzymał zapaśnicze zapędy agresywnego Dawida Karetę, wygrał na punkty na KSW 108!

Wojciech Kazieczko po ciężkim pojedynku pokonał jednogłośnie Dawida Karetę na KSW 108.

W starciu otwierającym kartę główną gali KSW 108 Wojciech Kazieczko (6-2) pokonał Dawida Karetę (5-5).

Kazieczko rozpoczął walkę od kopnięć, próbując utrzymać dystans, ale Kareta szybko zamknął go na ogrodzeniu, gdzie pracował nad obaleniem. Wojciech świetnie się jednak wybronił, a z czasem zerwał uchwyt i walka wróciła na środek klatki.

Szybko jednak Dawid ponownie wpadł w przeciwnika, przenosząc akcję do klinczu w poszukiwaniu obalenia. Jednak Kazieczko ustawił go plecami na siatce – ale tylko na chwilę. Kareta odwrócił pozycje. Wojciech próbował zrywać klincz, ale Dawid nie dawał mu ani miejsca, ani czasu, wściekle nacierając. Kareta na moment przewrócił Kazieczkę, ale ten zerwał się na nogi, następnie ustawiając przeciwnika na siatce. Tam popracował kolanami na korpus i nogi.

Zawodnicy przestawiali się na ogrodzeniu. Wojciech był aktywniejszy, szczególnie pod kątem pracy kolanami. Zerwanie. Dobre ciosy agresywnego Karety, który ponownie wpadł w klincz. Tam jednak Wojciech zaczął przejmować stery, a po rozerwaniu zdzielił Karetę serią uderzeń, posyłając go nawet na moment na deski. Spróbował dobić naruszonego przeciwnika, ale Dawid przetrwał i przeniósł walkę ponownie w klincz.

Po rozerwaniu Kazieczko ponownie zdzielił Karetę srogimi ciosami, znów wytrącając go z równowagi. Dawid próbował ratować się desperackimi obaleniami, ale nic z tego nie wyszło. Zawodnicy rundę pierwszą skończyli w klinczu.


PEŁNE WYNIKI KSW 108 – TUTAJ


Mocne ciosy Kazieczki na otwarcie rundy drugiej. Grzmotnął nacierającego przeciwnika sierpami. Klincz. Rozerwanie.

Ostre ciosy Kazieczki, który polował szczególnie na potężne prawy sierp po lewicy. Znów przewrócił Karetę, w parterze tracąc jednak pozycję. Zapiął jednak odwrotny trójkąt, torując sobie drogę na górę. W stójce Dawid znów szukał parteru – i dopiął swego, ale przypłacił to niedogodna pozycją, zmuszony do obrony przed duszeniem – udanej. Walka wróciła na nogi.

Kazieczko był już wyraźnie zmęczony, podczas gdy Kareta nadal wściekle nacierał. Inkasował mocne uderzenia, ale przedzierał się przez nie, wpadając w klincz. Nie był jednak w stanie przewrócić rywala. Sam wylądował na plecach z Kazieczką w gardzie. Minuta do końca rundy drugiej.

Obaj zawodnicy pracowali uderzeniami – Wojciech łokciami z góry, Dawid łokciami i ciosami z dołu. W samej końcówce dwa mocne młoty doszły głowy Karety.

Dawid od razu ruszył wściekle na rywala na otwarcie trzeciej odsłony. Zamknął go na ogrodzeniu, tam szukając łokci i kolan. Jednak Wojciech przestawił przeciwnika. Obaj spróbowali rzutów, ale finalnie pozostali w klinczu przy siatce, z Karetą dociśniętym do niej. Obaj zawodnicy byli już wyraźnie zmęczeni. Minęła połowa rundy trzeciej.

Akcji nie było wiele. Tu i ówdzie zawodnicy odpalali łokcie i kolana. Na rozerwanie obaj trafili, Kareta mocniej. Dawid znów wpadł w klincz, tam szukając obalenia. Wydawało się, że być może powinien jednak spróbować rozstrzygnąć walkę w stójce, bo wydawało się, że Kazieczko leci na ostatnich oparach.

W klinczu Wojciech kontrolował przeciwnika, na moment nawet go przewracając. Po rozerwaniu Kazieczko trafił mocniej, ale Kareta ani myślał ustępować. Rozpuścił bomby, dosięgając słaniającego się na nogach Kazieczkę. Ten jednak zwolnił tempo akcji w klinczu, gdzie walka dobiegła końca.

Sędziowie orzekli jednogłośnie o zwycięstwie Macieja Kazieczki w stosunku 3 x 29-28. Dla 28-latka jest to trzecia wygrana z rzędu, w tym druga kolejna w KSW.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button