UFC

UFC 276: Adesanya vs. Cannonier – wyniki, relacja i najlepsze akcje od 1:00 (VIDEO)

Wyniki i relacja z gali UFC 276: Adesanya vs. Cannonier, która odbyła się w Las Vegas.

W starciu wieńczącym galę mistrz wagi średniej Israel Adesanya (23-1) po taktycznym widowisku, z którego długimi fragmentami wiało nudą, wypunktował Jareda Cannoniera (15-6). Pełna relacja – tutaj.

W co-main evencie gali mistrz wagi piórkowej Alexander Volkanovski (25-1) po raz trzeci – i najbardziej zdecydowany – wypunktował Maxa Hollowaya (23-7). Pełna relacja z walki – tutaj.

W eliminatorze do walki o złoto 185 funtów Alex Pereira (6-1) znokautował firmowym lewym sierpem Seana Stricklanda (25-4). Pełna relacja – tutaj.

Bryan Barberena (18-8) po ostrej jatce ubił w końcówce drugiej rundy Robbiego Lawiera (29-16). Pełna relacja z walki – tutaj.

Walka otwierająca kartę główną pomiędzy Seanem O’Malleyem (15-1) i Pedro Munhozem (19-7) nie wyłoniła zwycięzcy – a to za sprawą nieintencjonalnego faulu tego pierwszego. Szczegółowa relacja – tutaj.

W wyróżnionej walce karty wstępnej Jalin Turner (13-5) potrzebował ledwie 45 sekund na skończenie Brada Riddella (10-3). Pełna relacja – tutaj.

W starciu zaprawionych w bojach weteranów Jim Miller (35-10) poddał Donalda Cerrone (36-17), który ogłosił po walce zakończenie sportowej kariery. Szczegóły – tutaj.

Gabe Green (11-4) w pierwszej rundzie był agresywniejszy od Iana Garry’ego (10-0), wywierając sporą presję. Trafił kilkoma dobrymi ciosami na korpus i na głowę, a także lowkingami. Jednak przez większość czasu to Garry wyraźnie rozdawał karty – hasając do boków, kąsał rywala szybkimi, soczystymi prostymi, także w kombinacjach. Polował na kontrujące kolana i kopnięcia na głowę. W końcówce delikatnie nawet zachwiał Amerykaninem.

Druga runda była znacznie bardziej wyrównana. Green nadal był agresorem, podczas gdy Garry starał się trzymać go na dystans. Obaj zawodnicy zanotowali sporo dobrych uderzeń – Irlandczyk głównie prostych, Green sierpowych, bomb na korpus i lowkingów. We fragmentach zapaśniczo-parterowych – bo i takich nie zabrakło – było względnie równo.

W jednej z pierwszych wymian w trzeciej rundzie Irlandczyk posłał agresywnego Amerykanina na deski. Ten jednak szybko się pozbierał, a gdy walka wróciła na nogi, kontrolował przez jakiś czas rywala w klinczu.

W stójce do końca zawodów to Garry rozdawał karty – dobrze kontrolował dystans, unikał cepów rywala, kąsał go prostymi oraz krótkimi kombinacjami, także w kontrach. Amerykanin notował sukcesy tylko pod kątem okopywania wykrocznej nogi rywala.

Sędziowie wskazali jednogłośnie na szlifującego bilans w UFC do 3-0 Iana Garry’ego w stosunku 3 x 30-27.

W starciu otwierającym kartę wstępną Dricus Du Plessis (17-2) po ostrej jatce wypunktował Brada Tavaresa (19-7). Pełna relacja z walki – tutaj.

Pierwsza runda walki Uriaha Halla (17-11) z Andre Munizem (23-4) należała zdecydowanie do Brazylijczyka. Po serii wymian w stójce – Muniz był aktywniejszy, trafiając dobrym kopnięciem na głowę – Brazylijczyk przeniósł walkę do parteru, gdzie doskonale kontrolował rywala, przechodząc pozycje i atakując uderzeniami. Hall przetrwał trudne chwile, wrócił na nogi – ale tylko na chwilę, szybko zaciągnięty z powrotem do parteru. Tam Muniz zaszedł mu za plecy, ale runda pierwsze dobiegła końca.

Po kilkudziesięciu sekundach drugiej rundy Muniz przeniósł walkę do parteru, przeplatając różne techniki zapaśnicze i ostatecznie finalizując obalenie wewnętrznym haczeniem. Brazylijczyk przedarł się do dosiadu, później za plecy rywala. Tam szukał duszenia, obijając też Jamajczyka. Ten jednak przetrwał, a w ostatnich sekundach wydostał się nawet z niedogodnej pozycji, rozpuszczając ręce z góry.

Tylko minutę trzeciej rundy Hall utrzymał się na nogach. Muniz z dziecinną łatwością zagonił go na siatkę, wybrał nogę, a drugą podciął. Brazylijczyk szybko zaszedł Jamajczykowi za plecy, skąd kontrolował go, okolicznościowo obijał i zagrażał poddaniami prawie do końca walki. Dopiero w ostatnich sekundach Hall wrócił na górę, nie będąc jednak w stanie odwrócić losów walki.

Werdykt był formalnością. Wszyscy sędziowie wskazali na odnoszącego piąte z rzędu zwycięstwo w UFC Andre Muniza w stosunku 3 x 30-27.

38-letni prawie Uriah Hall doznał drugiej kolejnej porażki.

Wyniki UFC 276

Walka wieczoru

185 lb: Israel Adesanya (23-1) pok. Jareda Cannoniera (15-6) jednogłośną decyzją (2 x 49-46, 50-45)

Co-main event

145 lb: Alexander Volkanovski (25-1) pok. Maxa Hollowaya (23-7) jednogłośną decyzją (3 x 50-45)

Karta główna

185 lb: Alex Pereira (6-1) pok. Seana Stricklanda (25-4) przez KO (lewy sierp), R1, 2:36
170 lb: Bryan Barberena (18-8) pok. Robbiego Lawiera (29-16) przez TKO (ciosy), R2, 4:47
135 lb: Sean O’Malley (15-1) vs. Pedro Munhoz (19-7) – no-contest (przypadkowy faul O’Malleya), R2, 3:09

Karta wstępna

155 lb: Jalin Turner (13-5) pok. Brada Riddella (10-3) przez poddanie (gilotyna), R1, 0:45
155 lb: Jim Miller (35-10) pok. Donalda Cerrone (36-17) przez poddanie (gilotyna), R2, 1:32
170 lb: Ian Garry (10-0) pok. Gabe Greena (11-4) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
185 lb: Dricus Du Plessis (17-2) pok. Brada Tavaresa (19-7) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)

Karta przedwstępna

185 lb: Andre Muniz (23-4) pok. Uriaha Halla (17-11) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
125 lb: Maycee Barber (11-2) pok. Jessicę Eye (15-11) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
135 lb: Julija Stoliarenko (10-6-1) pok. Jessicę-Rose Clark (11-8) przez poddanie (balacha), R1, 0:42

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. O 4 zaczyna się chyba karta główna, a nie wstępna Bartlomieju.

Back to top button