UFC

Alexander Volkanovski zdominował na pełnym dystansie Maxa Hollowaya!

Profesor Alexander Volkanovski najprawdopodobniej zamknął rozdział swojej kariery pod tytułem „Max Holloway”, rozbijając Hawajczyka podczas gali UFC 276.




W co-main evencie gali UFC 276 w Las Vegas mistrz wagi piórkowej Alexander Volkanovski (25-1) w trylogii rozbił na pełnym dystansie bezradnego Maxa Hollowaya (23-7).




W pierwszej odsłonie Australijczyk był nieco skuteczniejszy. Walcząc głównie ze wstecznego, świetnie kontrolował dystans, mieszając kopnięcia z ciosami, głównie prostymi. W pewnym momencie naruszył nawet delikatnie Hawajczyka, ale ten natychmiast doszedł do siebie.

W końcówce rundy Błogosławiony nabrał nieco wiatru w żagle, kończąc pierwsze pięć minut ładnym obrotowym łokciem.

Także druga odsłona przebiegała pod dyktando mistrza, który nadal co prawda walczył ze wstecznego, ale był bardzo odpowiedzialny w defensywie – gdy natomiast sam rozpuszczał ręce, trafiał, szczególnie w półdystansie. Jednym z mocnych ciosów rozciął nawet mocno łuk brwiowy Hollowaya. Hawajczyk cały czas pozostawał w grze, notował nawet pewne sukcesy – głównie prostymi – ale to Australijczyk dyktował warunki, dobrze kontrolując dystans i sprawnie korzystając z niskich kopnięć.



Także w rundzie trzeciej przewaga należała do świetnie dysponowanego Volkanovskiego, który był znacznie szybszy, świetnie przedzierając się z ciosami do szczęki Hollowaya. Trafiał krótkimi kombinacjami, doskonale hasał do boków, wyprowadzał rywala z rytmu różnorodnymi kiwkami. Tu i ówdzie przenosił walkę do klinczu, gdzie również był lepszy, nieźle korzystając z łokci i krótkim sierpów oraz podbródków. Twarz pretendenta była już mocno porozbijana, zakrwawiona.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Również w czwartej rundzie Volkanovski prezentował się znacznie lepiej. Szczególnie dobrze pracował lewym prostym, raz za razem dosięgając porozbijanej twarzy Hollowaya. Hawajczyk próbował odwrócić losy walki obrotówkami, ale bez większych sukcesów.




W piątej odsłonie cały czas mobilny Australijczyk nadal zdecydowanie rozdawał karty, obijając metodycznie Hollowaya po tym, jak wybronił się przed jego próbami zapaśniczymi. Wydawało się, że po niektórych ciosach pod Błogosławionym uginały się nogi i może nawet skończyć na deskach, ale tak się nie stało. Przetrwał do końcowej syreny, próbując do końca odwrócić losy walki.

Werdykt był formalnością. Wszyscy sędziowie wskazali jednogłośnie na Alexandra Volkanovskiego w stosunku 3 x 50-45. Australijczyk obronił tym samym tron po raz czwarty w karierze.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Volkanovski absolutny profesor. Uważam że Max nadal każdego pokona na świecie poza Aleksem, ale na tle mistrza wyglądał teraz bezradnie. Szczerze powiem nie widzę nikogo, kto mógłby w piórkowej zagrozić Volkowi, łącznie z młodymi kotami.

Dodaj komentarz

Back to top button