UFC

„Moje marzenie się nie zmienia” – Johnny Walker po porażce z Nikitą Krylovem

Namaszczony swego czasu na potencjalnego pogromcę Jona Jonesa Johnny Walker zabrał głos po sobotniej porażce z Nikitą Krylovem.

Nie będzie miło wspominał Johnny Walker zeszłotygodniowej gali UFC on ESPN+ 28, która odbyła się przy pustych trybunach w Brasilii.

Brazylijczyk został bowiem zamęczony w parterze przez Nikitę Krylova, przegrywając jednogłośną decyzją sędziowską – i nie pomógł nawet Firas Zahabi, który z narożnika instruował swojego nowego podopiecznego z Tristar.

28-latek jest jednak daleki od składania broni, o czym poinformował w najnowszym wpisie w mediach społecznościowych, podsumowując nieudany występ w Brasilii.

– Zastanawiałem się i myślałem nad tym od soboty – napisał na Instagramie. – Wiele się nauczyłem. Jestem dumny, że przewalczyłem trzy rundy ze świetnym rywalem. Walka obnażyła jednak luki w mojej grze. I jestem za to wdzięczny, bo dowiedziałem się, nad czym muszę pracować. Wracam więc na koniec kolejki. Moje marzenie się nie zmienia. Nadal jestem skupiony. Nie wygrałem, ale wyniosłem naukę.

Johnny Walker rozpoczął przygodę z UFC w 2018 roku od trzech z rzędu – niezwykle efektownych – zwycięstw przez nokauty w pierwszych rundach. Z miejsca stał się najgorętszym zawodnikiem w kategorii półciężkiej, któremu wróżono rychły pojedynek o pas mistrzowski z Jonem Jonesem.

W listopadzie ubiegłego roku Brazylijczyk został jednak podczas nowojorskiej gali UFC 244 wykolejony przez Corey Andersona, który niespodziewanie pokonał go przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie.

Porażka z Nikitą Krylovem jest tym samym drugą z rzędu dla Johnny’ego Walkera.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„W moich oczach Joanna jest mistrzynią” – Conor McGregor wspiera Joannę Jędrzejczyk

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button