UFC

„Ta walka pokazała, że nie jest wyjątkowy” – Thiago Santos gotowy na walkę z Israelem Adesanyą

Thiago Santos skupia się obecnie na walce z Jonem Jonesem, ale nie wyklucza w przyszłości powrotu do 185 funtów na walkę z Israelem Adesanyą.

Jon Jones nie jest jedynym półciężkim, który łypie w kierunku tymczasowego mistrza 185 funtów Israela Adesanyi. Okazuje się bowiem, że na oku ma też Nigeryjczyka najbliższy rywal Bonesa – zmierzą się w walce o złot 205 funtów podczas lipcowej gali UFC 239 w Las Vegas – Thiago Santos.

Zobacz także: Martin Lewandowski nie był zdziwiony drugą porażką Ariane Lipski w UFC

O ile jednak Amerykanin czeka na Nigeryjczyka w wadze półciężkiej, to Brazylijczyk nie wyklucza powrotu do 185 funtów, gdzie stoczył pod banderą UFC piętnaście walk, obronną ręką wychodząc z dziesięciu.

Z wielką przyjemnością zlałbym Adesanyę.

– powiedział Santos w rozmowie z dziennikarzami przy okazji gali UFC 237 w Rio de Janeiro (za MMAFighting.com).

Nie wydaje się miłym gościem. Z wielką chęcią bym się z nim zmierzył. Gdy się spotkaliśmy, po prostu nie wydawał się miły. Ta energia… Nie wiem, nie potrafię tego wyjaśnić. Podobnie było z (Michaelem) Bispingiem. Potrafię wyczuć energię innych. Nie mam o nim nic do powiedzenia. Nie wiem, czy jest złym człowiekiem, czy nie jest. Po prostu nie było nam po drodze.

Nie znaczy to jednak, że niepokonanego w zawodowej karierze i rozpędzonego już sześcioma zwycięstwami w oktagonie Nigeryjczyka, który sposobi się do unifikacyjnego starcia z Robertem Whittakerem – wedle nieoficjalnych doniesień, dojdzie do niego podczas zaplanowanej na 6 października w Melbourne gali UFC 243 – nie ceni jako sportowca.

Jest utalentowany. Ma dar. Nie mogę powiedzieć o nim niczego złego.

– stwierdziłMarreta.

Nie wydaje mi się jednak, żeby poradził sobie ze mną. Nie da rady z kimś, kto uderza tak mocno, kto nie bawi się w jego gierki. Jego walka z Andersonem (Silvą) pokazała, że nie jest wyjątkowy.

To jednak temat, o którym można pomyśleć w przyszłości. Nie mogę myśleć o nim teraz. Teraz muszę się skupić na Jonie Jonesie. Jeśli jednak ułoży się po mojej myśli i wygram z Jonem Jonesem, mogę pomyśleć o drugim pasie.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button