UFC

Typowanie UFC FN 65 – Hunt vs Miocic

Na australijskiej gali UFC Fight Night 65 dojdzie do ważnego pojedynku w kategorii ciężkiej, w którym zmierzą się Mark Hunt i Stipe Miocic.

Transmisja z gali rozpocznie się o godzinie 1:45 w nocy z soboty na niedzielę.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

265 lbs: Mark Hunt (10-9-1) vs Stipe Miocic (12-2)

naiver: Pomimo 41 lat na karku Mark Hunt nadal wydaje się być w solidnej formie. Jego stójka zawsze była bardzo dobra, a od jakiegoś czasu wspiera ją też solidnymi zapasami i defensywnym grapplingiem. W konfrontacji ze Stipe Miocicem Samoańczyk nie będzie miał jednak łatwego zadania – chorwacki Amerykanin będzie dysponował przewagą warunków fizycznych, przyzwoitą mobilnością i solidnym boksem. Ponadto będzie mógł w swoje poczynania wplatać próby zapaśnicze bądź klinczerskie. Teoretycznie Miocic powinien też mieć przewagę kondycyjną, ale biorąc pod uwagę, że walczył będzie na wyjeździe (Australia, podczas gdy przygotowania w dużej mierze spędził w Chorwacji), a jego cardio w walce z Juniorem dos Santosem czy Stefanem Struve wołało o pomstę do nieba, to wcale nie jestem pewien, czy wraz z upływającymi minutami to rzeczywiście Amerykanin będzie zyskiwał przewagę. Oczywistym wydaje się, że Miocic w walce z Huntem spróbuje taktyki, która przyniosła mu powodzenie w konfrontacji z Roy’em Nelsonem – a więc krążenia wokół rywala i kąsania go pojedynczymi prostymi. Hunt jednak dysponuje znacznie bogatszym arsenał ofensywnym (także w kontrze) i dlatego, absolutnie nie wykluczając zwycięstwa Miocica (zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Samoańczyk ma już ogromny przebieg w sportach walki i w końcu może to się na nim zacząć negatywnie odbijać), stawiam jednak na to, że Hunt prędzej czy później znajdzie jednak drogę do jego szczęki.

Zwycięzca: Mark Hunt przez (T)KO

Calo: O tym pojedynku szerzej rozpisałem się w trzeciej odsłonie cyklu „Przez Szkiełko”, tak więc krótko. Miocic ma problemy z zawodnikami, których nie jest w stanie ustawiać ciosami prostymi, a jego zapasy i klincz nie są na tyle mocne, by zdominować grapplersko Hunta. Nie zdziwi mnie, jeśli Amerykanin chorwackiego pochodzenia rozegra pojedynek mądrze, męcząc słabszego kondycyjnie Nowozelandczyka na dystansie i w klinczu, i ostatecznie ugra decyzję na sędziowskich kartach, niemniej jednak bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest dla mnie zwycięstwo weterana PRIDE przez nokaut w ciągu pierwszych dwóch rund.

Zwycięzca: Mark Hunt przez (T)KO

185 lbs: Brad Tavares (13-3) vs Robert Whittaker (13-4)

naiver: Nie ulega wątpliwości, że to Robert Whittaker jest błyskotliwszym i bardziej nieszablonowym uderzaczem niż Brad Tavares. Hawajczyk jednak będzie w tym pojedynku posiadał trzy kluczowe przewagi. Po pierwsze – jest on wszechstronniejszy i w starciu z Australijczykiem może uderzenia mieszać z klinczem i próbami obaleń, aby urozmaicić swoją grę, czyniąc ją bardziej nieprzewidywalną. Po drugie – Tavares to duży średni, który powinien mieć w tym starciu wyraźną przewagę siłową wspartą niewielką przewagą wzrostu i zasięgu. Po trzecie – Brad posiada bardzo solidne fundamenty kickbokserskie oraz jest niezwykle aktywny – nie uderza może zbyt mocno, ale świetnie korzysta z ciosów prostych, często też odwołując się do efektownie wyglądających kombinacji. Niby Whittaker walczy u siebie, ale pomimo tego, że w swoim debiucie w kategorii średniej pokonał solidnego Clinta Hestera, to miał tam sporo problemów i nadal nie jestem przekonany, czy aby na pewno dywizja do 185 funtów jest dla niego najlepszym wyborem. Typuję zwycięstwo wszechstronniejszego, silniejszego i dobrze kickboksersko poukładanego Tavaresa.

Zwycięzca: Brad Tavares przez decyzję

Calo: Nie jestem w stanie wskazać w tym starciu mocnego faworyta. Obaj zawodnicy to strikerzy – większość swoich walk toczyli i wygrywali właśnie w płaszczyźnie kickbokserskiej. Brylują głównie w atakach bokserskich, jednak Tavares jest uderzaczem dużo bardziej metodycznym. Jego ataki ograniczają się głównie do kombinacji ciosów prostych, lewego sierpa i lowkinga. O ile ta strategia sprawdzała się przeciwko średniakom i na ospałym Lorenzie Larkinie, tak w pojedynku z kreatywnym Yoelem Romero nie miała już swojego zastosowania. Kubańczyk stanowił jednak dla Tavaresa ogromne zagrożenie zapaśnicze – a to coś, czego brakuje Whittakerowi. Australjczyk to jednak szybszy, mocniej bijący i bardziej wszechstronny uderzacz. W swoim debiucie w kategorii średniej zaprezentował się nadzwyczajnie, zamykając usta wszystkim, którzy za decyzję o przejściu do wyższej dywizji mocno go krytykowali. Reaper rewelacyjnie kontruje, ma świetny timing i mocną szczękę. W walce z Hesterem pokazał wprawdzie braki w defensywie, jednak Tavares to nie jest ktoś, kto słynie ze spektakularnego nokautowania rywali.

Wydaje mi się, że młody i wciąż rozwijający się Australijczyk będzie w stanie osiągnąć w tej walce minimalną przewagę kickbokserską, a jego defensywne zapasy w zupełności wystarczą na Tavaresa. Zwycięstwo Hawajczyka ani trochę mnie jednak nie zdziwi.

Zwycięzca: Robert Whittaker przez decyzję

205 lbs: Anthony Perosh (15-8) vs Sean O’Connell (16-6)

naiver: Sprawa przedstawia się jasno – aby zwyciężyć, Perosh musi przenieść walkę do parteru, bo tam będzie dysponował największą przewagą. Australijczyk dysponuje niezłymi warunkami fizycznymi i przyzwoicie obala z klinczu, ale… Ma już 42 lata. O 11 lat młodszy O’Connell to kawał twardego, agresywnego i silnego skurczybyka, który nieustannie podąża do przodu, prezentując niebywałą aktywność oraz solidnie prezentując się w trybie zombie. Nie dysponuje jakąś oszałamiającą techniką, ale surowa agresja i zawadiacki charakter tego, w porównaniu do Hipopotama – młodzieniaszka, mogą zapewnić mu zwycięstwo. I taki też scenariusz przewiduję.

Zwycięzca: Sean O’Connell przez (T)KO

Calo: Czy Perosh da radę sprowadzić walkę do parteru, zanim zostanie ustrzelony mocnym ciosem amerykańskiego brawlera? Bardzo możliwe. Stawiam jednak na to, że twardy O’Connell, który od samego początku ruszy bardzo agresywnie, stłamsi Australijczyka w stójce i klinczu, ostatecznie fundując mu nokaut i doszczętnie rujnując jego marzenia o mistrzowskim pasie na stare lata.

Zwycięzca: Sean O’Connel przez (T)KO

155 lbs: Jake Matthews (9-0) vs James Vick (7-0)

naiver: Jake Matthews dysponuje solidnymi zapasami i bardzo dobrą pracą z góry, wplatając do niej mordercze uderzenia i próby poddań. W stójce jednak jeszcze wiele musi się nauczyć, a to właśnie tam najlepiej czuje się wysoki James Vick. Obaj zawodnicy nie grzeszą doświadczeniem. Australijczyk ma dopiero 20 lat, co oznacza, że z walki na walkę może notować spory progres. Może to jednak równie dobrze oznaczać, że w starciu z odrobinę bardziej wyrachowanym rywalem – a do takowych zalicza się Vick – jego brak obycia i młodzieńcza fantazja zaprowadzą go na manowce. Z drugiej natomiast strony, Vick nie dysponuje najlepszymi zapasami w defensywie, co stanowić może wyłom w jego grze, przez który przedrze się Matthews. Skłaniam się minimalnie lu lepszemu chwytaczowi z Australii, choć zwycięstwa Amerykanina – najpewniej przez odpowiednio długie utrzymanie walki w stójce – absolutnie nie można wykluczyć.

Zwycięzca: Jake Matthews przez decyzję

Calo: Interesujące starcie dwóch niepokonanych lekkich. Dwudziestoletni zaledwie Matthews to zawodnik wszechstronny, silny fizycznie, mający bardzo dobry grappling, mordercze ground&pound i coraz lepszą stójkę. Vick w płaszczyźnie kickbokserskiej jest bardzo drewniany, jednak braki w technice i sile ciosu nadrabia sporą aktywnością. Ma też braki w defensywie (dwa knockdowny z rąk Nicka Heina, cztery obalenia od strikera Valmira Lazaro). W parterze jest bardzo aktywny z dołu, wielokrotnie używając sweepów. James korzysta z wielu kopnięć, jednak Australijczyk pokazał już, że sprawnie potrafi bronić technik nożnych. Uważam, że zapasy i stójka Celtic Kida wystarczą, by dał radę wygrać przynajmniej dwie rundy. Jake jest jednak jeszcze zawodnikiem bardzo młodym, a Vick będzie najtrudniejszym (i najwyższym – 190 centymetrów wzrostu Amerykanina) w jego karierze oponentem, wcale więc nie zdziwi mnie zwycięstwo weterana piętnastego TUFa.

Zwycięzca: Jake Matthews przez decyzję

145 lbs: Hatsu Hioki (27-8-2) vs Daniel Hooker (11-5)

Calo: Hioki znajduje się wprawdzie na skraju zwolnienia z UFC, jednak rywale, z którymi przegrywał, to mimo wszystko mocni zawodnicy. Hooker to dość solidny i twardy jak skała kickbokser z przyzwoitym defensywnym grapplingiem. Niefortunnie dla Nowozelandczyka, jego umiejętności nie stanowią dla Hiokiego zagrożenia ani zapaśniczego, ani parterowego. BJJ Japończyka raczej wystarczy mu, by ugrać pewną decyzję, choć nie skreślam w zupełności Hangmana.

Zwycięzca: Hatsu Hioki przez decyzję

170 lbs: Kyle Noke (20-7-1) vs Jonavin Webb (8-0)

Calo: Zapaśniczo – parterowy styl walki Jonavina Webba bardzo mi się podoba, i uważam, że jest w stanie spokojnie wyciągnąć decyzję nad przeciętnym defensywnie Noke’m, który miewał już problemy ze słabszymi grapplerami. Mimo wszystko, podchodzę dość sceptycznie do jego szans w tej walce. Spyder dopiero uczy się stójki, a z jedynym doświadczonym zawodnikiem w karierze – Lymanem Good’em miał dość spore problemy. Bez przekonania typuję Webba, nie skreślając przy tym absolutnie Australijczyka.

Zwycięzca: Jonavin Webb przez decyzję

185 lbs: Daniel Kelly (9-0) vs Sam Alvey (25-6)

Calo: Ach, ten Kelly. Nie wierzę w niego kompletnie, a on za każdym razem psuje mi statystyki typowań, wygrywając swoje walki. Wciąż jednak wydaje mi się, że pokonanie w fatalnym stylu wycieńczonej ścinaniem wersji Patricka Walsha, to nie jest wyczyn, który umocni jego wartość w moich oczach. W starciu z Alveyem, no cóż … nie faworyzuję go, ale też nie skazuję na porażkę. Wiecznie uśmiechnięty Amerykanin to zawodnik walczący w bardzo dziwny sposób – w stójce zadaje przeraźliwie mało ciosów, czekając jedynie na perfekcyjną okazję do kontry. Walczy bez żadnego pomyślunku i defensywy. Jego defensywne zapasy również stoją na przeciętnym poziomie.

Alvey ma potężną siłę uderzenia, przez co jak najbardziej jest w stanie znokautować Australijczyka. Jeśli jednak olimpijski judoka zawalczy mądrze, to nawet tak drewniany uderzacz jak on, może rozpracować Sama. Pierwszy wariant wydaje mi się minimalnie bardziej prawdopodobny – więc na niego postawię, odradzając jednak stawianie jakichkolwiek pieniędzy na radosnego Amerykanina.

Zwycięzca: Sam Alvey przez (T)KO

115 lbs: Bec Rawlings (5-4) vs Lisa Ellis (15-9)

Calo: Rawlings wydaje się mieć w swoim arsenale więcej broni , niż jednopłaszczyznowa I bardzo słabo prezentująca się ostatnimi czasy Ellis. Australijka będzie lepsza w stójce i klinczu , co powinno zapewnić jej dość wyraźne zwycięstwo na kartach punktowych.

Zwycięzca: Bec Rawlings przez decyzję

185 lbs: Dylan Andrews (17-6) vs Brad Scott (9-3)

Calo: W starciu dwóch weteranów TUFa, to Australijczyk wydaje mi się lepszym zawodnikiem w każdej płaszczyźnie. Andrews to lepszy i mocniej bijący bokser od bardzo przeciętnego Scotta, a także sprawniejszy zapaśnik. Będzie miał też po swojej stronie sporą przewagę doświadczenia.

Zwycięzca: Dylan Andrews przez decyzję

115 lbs: Alex Chambers (4-2) vs Kailin Curran (3-1)

Calo: Chambers to na papierze bardzo dobra uderzaczka i grapplerka (czarny pas karate, purpurowy BJJ), jednak w swoich walkach w UFC i TUFie dawała się bez najmniejszych problemów obalać i poddawać. Curran swoimi zapasami sprawiała trochę problemów mocno promowanej Paige Van Zant, i myślę, że z tego pojedynku wyjdzie zwycięsko.

Zwycięzca: Kailin Curran przez decyzję

170 lbs: Vik Grujic (7-4) vs Breandan O’Reilly (5-1)

Calo: Grujic to zawodnik, którego w UFC absolutnie być nie powinno, jednakże słabi rywale, których dostaje na australijskich galach sprawiają, że jeszcze przez jakiś czas w największej federacji świata powalczy. O’Reilly z kolei angaż dostał tylko dlatego, że UFC poszukiwało możliwie najsłabszego oponenta dla Lipenga Zhanga. Spartan będzie dysponował większym zasięgiem, lepszą siłą fizyczną i zapasami. Również w stójce, pomimo niezbyt dużej szybkości ciosów, powinien radzić sobie lepiej od lżejszego przeciwnika.

Zwycięzca: Vik Grujic przez decyzję

125 lbs: Ben Nguyen (13-6) vs Alp Ozkilic (9-3)

Calo: Nguyen to przede wszystkim uderzacz – walczący bardzo agresywnie i bijący mocno jak na swoją kategorię wagową (walka z Ozkilicem będzie dla niego debiutem w dywizji muszej). Przez swój styl walki polegający na nieustannej presji daje się jednak często trafiać (cztery porażki przez nokaut), a także obalać – choć jego defensywny grappling stoi na przyzwoitym poziomie. Ozkilic jest zawodnikiem dużo bardziej sprawdzonym (Nguyen może i wyglądał do tej pory bardzo dobrze, jednak bił się na australijskich galach z totalnymi no-name’ami). O ile początkowo Turecki przysmak może mieć problemy z presją Bena, tak prędzej czy później powinien znaleźć swój rytm, i wygrać starcie korzystając ze sporej przewagi zapaśniczej.

Zwycięzca: Alp Ozkilic przez decyzję

PODSUMOWANIE

WalkanaiverCaloBolt
Mark Hunt vs Stipe Miocic
3.10 - 1.40
Hunt Hunt Hunt
Brad Tavares vs Robert Whittaker
1.67 - 2.30
Tavares Whittaker Whittaker
Anthony Perosh vs Sean O'Connell
1.69 - 2.25
O'Connell O'Connell O'Connell
Jake Matthews vs James Vick
1.57 - 2.55
Matthews Matthews Matthews
Daniel Hooker vs Hatsu Hioki
3.55 - 1.32
Hioki Hioki Hooker
Jonavin Webb vs Kyle Noke
1.95 - 1.87
Webb Webb Webb
Daniel Kelly vs Sam Alvey
4.35 - 1.24
Alvey Alvey Alvey
Bec Rawlings vs Lisa Ellis
1.61 - 2.45
Rawlings Rawlings Rawlings
Brad Scott vs Dylan Andrews
1.87 - 1.95
Scott Andrews Andrews
Alex Chambers vs Kailin Curran
2.90 - 1.43
Curran Curran Curran
Brendan O'Reilly vs Vik Grujic
1.95 - 1.87
Grujic Grujic Grujic
Alp Ozkilic vs Ben Nguyen
1.54 - 2.60
Ozkilic Ozkilic Ozkilic
Ostatnia gala8-38-37-4
Łącznie295-146290-139280-154
Poprawne66,89 %67,59 %64,51 %

fot. MMAFighting.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button