KSWPolskie MMA

Mateusz Gamrot: „Nastawiam się na twardy, krwawy, 5-rundowy bój”

Mateusz Gamrot opowiada o niedzielnej rewanżowej walce o złoto 70 kilogramów z Normanem Parke podczas KSW 40 w Dublinie.

Nieustanne medialne boje mistrza kategorii lekkiej Mateusza Gamrota i pretendenta Normana Parke – chętnie inicjowane przede wszystkim przez tego ostatniego, który nie ukrywa, że „za to mu płacą” – zostaną zwieńczone rewanżowym starciem o złoto w co-main evencie niedzielnej gali KSW 40 w Dublinie.

Bardzo się cieszę, że walka jest już w niedzielę, bardzo ciężko się do niej przygotowałem.

– powiedział Gamer w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Bardzo wiele wniosków i błędów wyciągnąłem z poprzedniej walki, więc wydaje mi się, że teraz będę zupełnie innym zawodnikiem, zupełnie inaczej przygotowanym, aczkolwiek co pokaże klatka, to zobaczymy w niedzielę.

Pierwszy pojedynek między oboma zawodnikami, który odbył się podczas historycznej majowej gali KSW 39 na Stadionie Narodowym w Warszawie, był niezwykle wyrównany. Irlandczyk wyłączył zapasy Polaka, powstrzymując jego próby obaleń, ale w szermierce na pieści i kopnięcia to Gamer trafiał częściej. Ostatecznie sędziowie jednogłośnie wskazali na mistrza.

Na pewno będzie to twardy bój. Nastawiam się na to, że będzie to twardy, krwawy i 5-rundowy bój.

– powiedział o rewanżu Gamrot.

Norman nie jest byle jakim zawodnikiem czy jakimś leszczem, ale też w pierwszej walce sam popełniłem bardzo wiele błędów, a teraz je skorygowałem i widzę to bardzo wyraźnie, że mogę to zmienić i może przebieg walki być zupełnie inny. Aczkolwiek on też wyciągnął pewnie jakieś błędy z tej walki, więc trochę poznaliśmy się na sobie – co potrafimy, czego nie potrafimy. I teraz będzie mocna gra szachowa – kto kogo oszuka.




Przed niedzielnym pojedynkiem nie brakuje złej krwi między polsko-irlandzkim duetem – jest jej nawet więcej niż przed poprzednią walką, za co odpowiada przede wszystkim niestroniący od smagania Gamrota medialnymi razami Parke.

On nakręca medialnie, dużo krzyczy, ja ciężko trenuję i wygrywam walki. I tego się trzymajmy.

– powiedział Mateusz, w narożniku którego tym razem nie zobaczymy trenera Andrzeja Kościelskiego.

Jeśli zaś chodzi o swoje na przyszłość, a konkretnie ewentualne występy pod banderą UFC, Gamrot w tej chwili o tym nie myśli.

Na razie jestem mistrzem KSW, mam obowiązujący kontrakt i nadchodzącą walkę na horyzoncie, tak że nie wybiegam myślami nigdzie do przodu, skupiam się na obronie tego pasa i to jest mój cel. A co przyszłość pokaże, to zobaczymy.

*****

Analizy KSW 40 – Mateusz Gamrot vs. Norman Parke II

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button