UFC

Derrick Lewis przed walką z Marcinem Tyburą: „Mam nadzieję, że nie taki ma plan na walkę, bo jeśli tak – czekają go problemy”

Derrick Lewis opowiada o konfrontacji z Marcinem Tyburą podczas gali UFC Fight Night 126 w swoim rodzinnym Teksasie.

2017 rok rozpoczął od zwycięstwa z Travisem Browne – szóstego z rzędu! – ale potem było już tylko gorzej. W czerwcu przegrał bowiem po bezbarwnej walce z Markiem Huntem, ogłaszając następnie zakończenie kariery.

W swoim postanowieniu długo jednak nie wytrwał, bo szybko zaakceptował starcie z Fabricio Werdumem – z którego wycofał się jednak w dniu walki z powodu problemów z plecami.

Już dzisiaj jednak Derrick Lewis, bo o nim oczywiście mowa, stanie przed szansą poskromienia demonów przeszłości, w co-main evencie gali UFC Fight Night 126 stając w szranki z Marcinem Tyburą.

Nie oglądałem zbyt wiele jego walk, ale mieliśmy walczyć dwa lata temu na Filipinach, gdy cała karta została odwołana.

– powiedział w rozmowie z MMAJunkie.com.

Tym, co zauważyłem w jego grze, są kopnięcia na kolano, z których zaczął korzystać po treningach z Mike’iem Winkeljohnem i Gregiem Jacksonem. To w zasadzie jedyna zmiana.

Czarna Bestia zapewnia, że jego problemy z plecami są już przeszłością, a do walki z Tyburą przygotowywał się najciężej w karierze – czyli trenując zdecydowanie ponad 30 minut dziennie, jak miał rzekomo w zwyczaju wcześniej. Nie ukrywa, że czuje pewną presję z uwagi na miejsce gali – na trybunach zasiądzie bowiem jego rodzina i sporo znajomych.

Na papierze wydaje się, że obalenia stanowić mogą klucz do zwycięstwa polskiego zawodnika – bo też w tych elemencie Lewis zdecydowanie nie domaga – ale Amerykanin stawia sprawę jasno.

Mam nadzieję, że nie będzie tak naprawdę szukał obaleń. Mam nadzieję, że nie taki ma plan na walkę.

– powiedział Derrick.

Jeśli tak będzie, to czekają go problemy, gdy spróbuje mnie przewrócić – bo gdy znajdę się na górze, odwrócę pozycję, znajdzie się w złym położeniu.

33-latek cały czas ma na oku pas mistrzowski i zamierza w tym roku stoczyć aż pięć pojedynków. Obecnie skupia się wyłącznie na konfrontacji z Polakiem, ale nie ukrywa, że celuje też potem w starcie z Francisem Ngannou.

Cały wywiad poniżej:

*****

Analizy UFC FN 126: Oskar Piechota vs. Tim Williams

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button