UFC

Colby Covington: „Ludzie chcą mojej głowy, chcą, żeby ISIS spaliło moją rodzinę”

Colby Covington po raz kolejny rozpalił fanów i nienawistników – tym razem powodując nie lada pożar, bo zdradził zakończenie najnowszej produkcji Star Wars.

Od kilku miesięcy Colby Covington pozostaje jednym z najbardziej medialnie zapracowanych zawodników UFC, harując jak zły, by nie tylko utorować sobie w ten między innymi sposób drogę do walki o złoto 170 funtów z Tyronem Woodleyem, ale też aby nie pozostać obojętnym dla nikogo. A czy będą kochać, czy nienawidzić – nie ma to dla Amerykanina żadnego znaczenia, co potwierdził wczorajszym wpisem o najnowszej odsłonie Gwiezdnych Wojen, zdradzając, co stanie się z głównym bohaterem.

Luke Skywalker umiera. Oszczędziłem wam 2h 33m waszego dziewiczego życia. Nie ma za co. Spróbujcie czegoś nowego, to noc dla panienek. Rozłóżcie się.

Na Covingtona spadła oczywiście natychmiast lawina krytyki, ale sądząc po statystykach wpisu – prawie tysiącu podań dalej oraz 2,6 tysiąca lajków – Amerykanin osiągnął to, co chciał, bo od czasu jego słynnych przeprosin za Brazylię żaden z jego poprzednich wpisów nie wygenerował tak wielkiego zainteresowania i tak histerycznych reakcji.

Kilkaset ludzi jest na mnie wkurzonych i chcą mnie zobaczyć martwego, chcą mojej głowy, chcą, żeby ISIS spaliło moją rodzinę.

– powiedział w rozmowie z MMAJunkie.com Covington.

Wielu prawiczków i niedorajdów jest więc wkurzonych na Colby’ego Covingtona.

Celem Covingtona pozostaje jednak pas mistrzowski kategorii półśredniej, a jego medialna gra służy mu jedynie jako środek na drodze do tegoż celu. Do potencjalnej walki z Tyronem Woodleyem prędko jednak nie dojdzie, bo mistrz wybiera się na operacje kontuzjowanego ramienia i czeka go najprawdopodobniej kilka miesięcy rozbratu z oktagonem.

Rzecz jednak w tym, że w ostatnich dniach pojawiły się doniesienia, jakoby Woodley miał wspólnie z Covingtonem poprowadzić najnowszą edycję The Ultimate Fighter, której zwieńczeniem miałby być ich pojedynek.

Zdecydowanie by mnie to interesowało.

– przyznał Covington.

Myślę, że to byłby dobry sposób na zbudowanie walki. Wszyscy wiedzą, że Tyron chce być w telewizji i promować swoją markę, więc na pewno w ten sposób można go przyciągnąć. To idealny moment, aby był trenerem, a na końcu walczył ze mną o pas mistrzowski.

Już teraz wszedłem mu głęboko do głowy i sądzę, że uważa, że jeśli zrobimy 8 tygodni tego reality show, to wejdę mu do głowy jeszcze bardziej – i w rezultacie nie będzie miał żadnych szans, żeby mnie pokonać w walce. Nie wiem, czy chce podjąć takie ryzyko. Piłka jest po jego stronie. Ja już zaakceptowałem rolę trenera – zobaczymy, czy zrobi to samo.

*****

Kompendium wiedzy – UFC on FOX 26

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button