UFC

Anthony Joshua wskazuje dwóch zawodników MMA, z którymi mógłby walczyć: „Duży gość, chyba z Kongo”

Uznawany za najlepszego obecnie boksera kategorii ciężkiej na świecie Anthony Joshua zabrał głos na temat potencjalnej zmiany dyscypliny na MMA .

Były pretendent do pasa mistrzowskiego kategorii ciężkiej UFC Francis Ngannou i jego sztab od dłuższego już czasu nie ukrywali swoich mocarstwowych aspiracji, celując nie tylko w złoto w oktagonie, ale też w złoto między linami. Na ich radarze znajdował się oczywiście nie kto inny jak najlepszy obecnie ciężki na świecie Anthony Joshua.

Porażka Kameruńczyka ze Stipe Miocicem podczas styczniowej gali UFC 220 w Bostonie nieco zachwiała tymi planami, ale… Okazuje się, że brytyjski dominator, do walki z którym przecież od dawien dawna garnie się wspomniany Miocic, jednak Predatora zapamiętał.

Zapytany bowiem w rozmowie ze Sky Sports Boxing o potencjalne przejście do MMA, wskazał dwóch potencjalnych rywali, z którymi mógłby się zmierzyć – w tym Francisa Ngannou.

Dobra walka byłaby z tym gościem, który jest chyba z Kongo. Przegrał ostatnio. Duży gość, byłaby dobra bitka.

– powiedział Joshua.

Jest potem Jon Jones, z którym też byłaby dobra bitka.

Poproszony o doprecyzowanie, czy byłby zainteresowany zamianą lin na oktagon, odparł:

Tak, ale potrzebowałbym oczywiście kilku walk na przetarcie. Trzeba się bowiem nauczyć poddań i tego typu rzeczy. Ale koniec końców, walka to walka. Zrobiłbym to.

Póki co jednak Brytyjczyk koncentruje się wyłącznie na boksie. 31 marca w Cardiff skrzyżuje bowiem pięści z Josephem Parkerem, na szali stawiając swoje pasy WBA, IBF i IBO oraz walcząc o zdobycie WBO. Na jego horyzoncie znajdują się też walki z Deontayem Wilderem i Tysonem Furym.

*****

Lowkingi na łydkę – anatomia destrukcji

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button