Polskie MMAUFC

„Zróbmy to na Stadionie Narodowym dla 60 tys. fanów” – Joanna Jędrzejczyk chce walki z Zhang Weili w Polsce

Była mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk podsumowała zwycięski pojedynek z Michelle Waterson w walce wieczoru gali UFC on ESPN+ 19.

Joanna Jędrzejczyk nie dała najmniejszych szans Michelle Waterson w walce wieczoru gali UFC on ESPN+ 19 w Tampie, na pełnym dystansie pewnie rozbijając Amerykankę.

Po wszystkim nie ukrywała radości w rozmowie z dziennikarzami podczas konferencji prasowej.

Zobacz także: Adesanya wskazuje zawodnika wagi średniej, który robi na nim największe wrażenie

Jestem bardzo szczęśliwa. Ciężka walka ale dominujący występ.

– powiedziała Polka.

Zawsze to powtarzam – możesz mieć plan na walkę, ale wszystko się zmienia po pierwszym ciosie.

Olsztynianka przyznała, że poczuła niektóre z kolan, jakimi zaatakowała ją Amerykanka, ale w żadnym momencie walki nie była zagrożona. Przez kilka rund walczyła jednak z połamaną stopą.

Wydaje mi się, że złamałam stopę na koniec drugiej rundy albo w trzeciej.

– powiedziała.

W piątej przeszło mi przez głowę, że nie powinnam już kopać tą stopą. Bolało, ale… Jebać to! Co gorszego może się wydarzyć? Połamię ją w trzech miejscach? I tak to poskładają potem. Tyle. To ciężki biznes.

Szczerze mówiąc, nie podobało mi się, że opuszczam oktagon kontuzjowana, o kulach, ale… To moja praca. Wielkie hobby i wielka pasja. Szalona pasja, szalona praca, ale w ten sposób zarabiamy pieniądze. Uwielbiam to.

W drodze do gali pojawiły się doniesienia o problemach polskiej zawodniczki ze zrobieniem wagi – potwierdzone w zasadzie przez wszystkich poza Daną Whitem, który stwierdził, że były to tylko gierki mentalne.

Jędrzejczyk przyznała szefowi rację, ale jednocześnie potwierdziła, że w pewnej chwili pojawił się problem.

Gdy zobaczyłam swoją dużą wagę, po prostu chciałam dać im (UFC) znać.

– powiedziała Joanna.

Ale jestem profesjonalistką. Po prostu przed walką z Rose Namajunas musiałam wiele przejść, stoczyć osobną walkę. Nie byłam więc dla niej rywalką w tamtej walce. Niczego nie chcę jej ujmować. Była mistrzynią. Wspaniała zawodniczka. Prawdopodobnie któregoś dnia ponownie zostanie mistrzynią. Ale miałam swoją walkę do stoczenia. Mam 32 lata. Nie mogę wystawiać na szali swojego życia i zdrowia. To nie jest warte pieniędzy. Zrobiłam wagę zdrowym sposobem. Dobrze się nawodniłam. Wielkie, wielkie podziękowania dla Instytutu Sportowego UFC.

Polka zaprzeczyła, jakoby pojawił się jakikolwiek konflikt z dietetykiem Georgem Lockhartem. Podziękowała mu nawet za pomoc, ale zaznaczyła, że niespodziewania przybranie na wadze w drodze do walki z Waterson nie miało nic wspólnego z jego dietą.

Teraz była mistrzyni skupia swój wzrok na tej aktualnej – Zhang Weili. I nadal zaprasza ją do Polski na warszawski Stadion Narodowy.

Udzieliłam kilku wywiadów chińskim mediom, które pytały mnie o tę walkę. Są podekscytowani. Chcą, żeby doszło do niej w Polsce.

– powiedziała olsztynianka.

Zróbmy to na Stadionie Narodowym dla 60 tys. ludzi. Poczekajmy do wiosny. Zaleczę stopę. Oczywiście Weili jest mistrzynią, więc to jej decyzja, ale zróbmy to. Jestem gotowa. Bardziej niż gotowa.

Będziemy mieć na nią perfekcyjny plan. Dostosujemy go. Jestem wojowniczką. Byłam tam już, dokonałam tego i zrobię to raz jeszcze.

Polska zawodniczka utraciła pas niespełna dwa lata temu na rzecz Rose Namajunas. Wcześniej pięciokrotnie udanie go obroniła.

To wiele dla mnie znaczy i jest bardzo ważne dla mojego dziedzictwa.

– powiedziała o odzyskaniu złota.

Niczego nie muszę już nikomu udowadniać, nawet sobie. Prawdopodobnie powinnam już przestać, ale chcę to zrobić. Chcę dalej walczyć, bo to moje życie. Urodziłam się, aby walczyć. Czuję, że moją misją jest pokazanie ludziom, że nawet po utracie pasa podnosisz rękawice i idziesz dalej. Zachowujesz się jak mistrz, pokazując ludziom, że warto walczyć o swoje marzenia.

*****

„Będziesz teraz potrzebował ochrony” – menadżer Khabiba uderzył z partyzanta menadżera Jonesa podczas gali PFL 7

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

  1. Jedyna szansa dla Joanny to żeby Weili Zhang była TESTOWANA minimum 2 tygodnie przed walką poza Chinami. Jeżeli walka odbyłaby się w ChRl lub Chinka przyleciałaby bezpośrednio przed walką do innego kraju to cienko to widzę. Oczywiście mam namyśli zupę z żółwia serwowaną Olimpijkom w 2008r

  2. Zastanawia mnie czy gala UFC wyprzedałaby w ogóle Narodowy? Z jednej strony KSW musiała sprzedawać bilety przez dobre pół roku, by to zrobić, z drugiej jaka jest obecnie siła marki UFC na naszym rynku (ewentualnie jak bardzo „UFC jest w dupie” ;p).

Dodaj komentarz

Back to top button