UFC

„Znokautował mnie, ale…” – Israel Adesanya ostro o treningach Andersona Silvy z Alexem Pereirą

Israel Adesanya podchodzi z ogromnym dystansem do treningów Andersona Silvy z Alexem Pereirą przed sobotnią galą UFC 234.

W drodze do walki z Israelem Adesanyą, z którym stanie w szranki już w sobotę w Melbourne w ramach co-main eventu gali UFC 234, Anderson Silva ściągnął na obóz przygotowawczy świetnego kickboksera Alexa Pereirę.

To najlepszy kickbokser w Brazylii.

– powiedział Brazylijczyk w Odliczaniu do gali.

Próbowałem nauczyć się wszystkiego, co Alex mi pokazywał.

Nieprzypadkowo wybór Pająka padł akurat na Pereirę. Poatan bowiem mierzył się z Adesanyą dwukrotnie na kickbokserskich galach Glory of Heroes. Pierwszą walkę Brazylijczyk wygrał w 2016 roku jednogłośną decyzją, a drugą, która odbyła się rok później, przez nokaut w rundzie trzeciej – choć w drugiej sam był liczony.




Nigeryjczyk zdaje sobie sprawę, że Silva szlifował w ostatnich tygodniach formę z Pereirą – ale podchodzi do tego faktu z ogromnym dystansem.

Jak, do ku*wy, Alex Pereira pomoże ci w treningach pod mój styl walki?

– powiedział Adesanya w rozmowie z MMAJunkie.com.

Ok, znokautował mnie w drugiej walce. Wcześniej też mnie pokonał – ale ludzie zapominają, że w drugiej rundzie miałem go na rolkach, tyle że nie pozostałem wierny swojemu stylowi. Posłuchałem opinii innych ludzi, które powoli wchodziły mi do głowy po walce na GLORY – jebać GLORY, nawiasem mówiąc.

Weszło mi to do głowy. Nie potraktowałem gościa poważnie. Korzystałem tylko z prawej ręki. Pamiętam, że rzucałem tylko prawą. Nie trzymałem się swojego stylu. Nie byłem sobą, nie byłem rozluźniony, zrelaksowany. Popatrzcie na walkę z Brunsonem. Wtedy natomiast rzucałem tylko prawą rękę. Nawet nie próbowałem nic mieszać – tylko prawa ręka. Łapię dystans lewą i prawa, łapię dystans i prawa. Miałem nadzieję, że w końcu go znokautuję, zamiast się wyluzować, przymierzyć i odpalić.

Gdybyśmy walczyli teraz, byłoby inaczej. Alex próbuje uszczknąć ze mnie trochę sławy, bo radzę sobie o wiele, wiele, wiele lepiej od niego. Nawet nie wiem, czy jeszcze jest jakimkolwiek, kurwa, mistrzem jakiejkolwiek organizacji. Nie mam pojęcia, nie oglądam w ogóle jego walk.

Mający już za sobą trzy walki w formule mieszanych sztuk walki Alex Pereira nie ukrywa od kilku miesięcy, że jego celem jest powrót do klatki.

*****

WEC Aldo, Marlon jak Różal i szalony Brazylijczyk – cztery wnioski po UFC Fortaleza

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button