UFC

„Zbliż no się tutaj, Masvidal…” – Jorge Masvidal zdradza, co Israel Adesanya powiedział mu o Yoelu Romero

Jorge Masvidal opowiedział osobliwą historię o Israelu Adesanyi, która może wyjaśniać, dlaczego Nigeryjczyk chce walki z Yoelem Romero.

W ostatnich dniach rozgorzały medialny boje w czubie kategorii średniej. Na wieść bowiem o kontuzji bicepsa Paulo Costy, który był przymierzany do walki o złoto z Israelem Adesanyą, pełną gotowość na bój z Nigeryjczykiem wyraził Yoel Romero.

Na tym jednak nie koniec, bo The Last Stylebender chętnie zaakceptował wyzwanie ze strony Kubańczyka, twierdząc nawet, że pojedynek ten miał w planach od dawna.

Tymczasem w Nowym Jorku przed galą UFC 244 Jorge Masvidal – prywatnie serdeczny przyjaciel Yoela Romero – opowiedział interesującą anegdotę właśnie na temat Israla Adesanyai, która może w jakimś stopniu wyjaśniać chęci Nigeryjczyka do walki z Żołnierzem Boga.

Spotkałem Izzy’ego w klubie po walce z Benem (Askrenem).

– rozpoczął opowieść Gamebred.

Izzy to dziki skurwiel. Bez koszulki, wszędzie wokół niego kobiety. Od razu pokochałem skurwiela. Gadaliśmy, bawiliśmy się. Po prostu dwóch zawodników, którzy kochają to, co robią. Potem przyciąga mnie bliżej i mówi: „Zbliż no się tu, Masvidal, coś ci powiem”.

Mówi mi: „Stary, wiem, że jesteś ziomkiem Yoela, ale słuchaj – dla mnie to najostrzejszy skurwiel w tej grze. Do czasu, aż do niego nie wyjdę, moje dziedzictwo nie będzie pełne”. Byliśmy w klubie, więc nie wiem, czy powiedział dokładnie te słowa: „dziedzictwo” i „pełne”, ale za to właśnie uwielbiam Izzy’ego. Nikt nigdy nie chciał walczyć z Yoelem. Nikt tego nie chciał. Goście byli zmuszani do walki z Yoelem. Zapytajcie kogokolwiek. Zapytajcie Whittakera, jednego z najostrzejszych skurwieli w tej branży. Kogokolwiek. Nigdy nie chcesz walczyć z Yoelem. Widzicie, co dzieje się po walkach z Yoelem. Goście nie są już tacy sami. Żaden z nich.

Izzy zajrzał mi w duszę i powiedział: „Będę walczył z Yoelem”. Nie miało znaczenia, kogo mu zaoferują. Mogli zaproponować mu Joego Schmo w walce o pas, a dla niego i tak było to bez znaczenia. Chciał walki z Yoelem. W tamtej chwili zrozumiałem, jaki ma charakter. Gość jest naprawdę tym, za kogo się uważa. Chce walczyć z najlepszymi. Najostrzejszymi z najostrzejszych. Pozdrowiłem go i mówię: „Niech Bóg cię błogosławi w tej podróży”. To potwór.

Czy jednak rzeczywiście już teraz dojdzie do pojedynku Israela Adesanyi z Yoelem Romero – nie wiadomo. Spore znaczenie dla układu sił w wadze średniej może bowiem mieć sobotnie starcie Kelvina Gasteluma z Darrenem Tillem. W tle czai się też rozpędzony trzema zwycięstwami przez nokaut Jared Cannonier.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start

*****

Kelvin Gastelum vs. Darren Till – analiza bukmacherska PZBUK przed UFC 244

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button