UFC

„Zaproponowali mi już walkę, ale…” – Tatiana Suarez o dalszych krokach w karierze i potencjalnej migracji do 125 funtów

Sklasyfikowana na 2. miejscu w rankingu wagi słomkowej Tatiana Suarez zdradziła, że matchmakerzy UFC zaproponowali jej nowy pojedynek.

Ledwie kilka dni temu Tatiana Suarez w kluczowej – jak wówczas się wydawało – dla układu sił w kategorii słomkowej walce pokonała jednogłośną decyzją sędziowską Ninę Ansaroff, a tymczasem otrzymała już propozycję kolejnego pojedynku, co zdradziła w podcaście Slip 'n Dip.

Zaproponowali mi walkę, ale odmówiłam, bo nie będę gotowa z powodu tej kontuzji.

– powiedziała Suarez, a zapytana, czy był to pojedynek mistrzowski, zaprzeczyła.

Inna walka. Miała się odbyć 3 sierpnia. Nie miałabym jednak wystarczająco dużo czasu, aby się wyleczyć i rozpocząć treningi.

Zobacz także: Daniel Cormier w szoku po skandalu w walce Głowacki vs. Briedis

Rzecz bowiem w tym, że na dwa tygodnie przed potyczką z Ansaroff Suarez nabawiła się kontuzji szyi, która dała znać o sobie już w pierwszej rundzie, utrudniając jej realizację oktagonowych założeń.

Kilka lat temu Amerykanka borykała się już z podobnym urazem, zdając sobie sprawę, że z tego rodzaju kontuzjami żartów nie ma. Można je bowiem łatwo i na trwale pogłębić. Dlatego zanim zaakceptuje jakikolwiek pojedynek, chce doprowadzić swoje ciało do pełnej sprawności.

Przyznała, że operacja szyi wchodzi w takich sytuacjach w grę, ale dopiero po zakończeniu kariery. Póki walczy, nie może sobie na nią pozwolić.

Tymczasem ledwie kilka dni po gali UFC 238 w Chicago organizatorzy ogłosili niespodziewanie, że w pierwszej obronie złota rywalką mistrzyni Jessiki Andrade będzie Weili Zhang. Obie zmierzą się w walce wieczoru gali UFC on ESPN+ 15, która odbędzie się 31 sierpnia w Chinach.

Tatiana Suarez podchodzi jednak do tego zestawienia z dystansem, podkreślając, że sama i tak nie jest zdolna do walki. Wierzy, że prędzej czy później otrzyma swoją szansę, jeśli nadal będzie zwyciężać – a takie właśnie ma plany.

W porządku, żaden problem.

– powiedziała o zestawieniu starcia Andrade vs. Zhang.

Nie jestem tutaj, żeby marudzić i jęczeć, bo nie dostałam walki o pas. Po prostu zapracuję na to w kolejnym starciu.

Do oktagonu Tatiana Suarez planuje wstępnie wrócić w okolicach października, wierząc, że wówczas problemy zdrowotne będzie miała już za sobą. Potwierdziła, że absolutnie nie odmówiłaby walki z Michelle Waterson, gdyby takowa została jej zaproponowana.

Jednocześnie jednak Amerykanka nie wyklucza przygody z kategorią muszą, gdyby okazało się, że w słomkowej powstanie większy zator w drodze po złoto. Zaznacza jednak, że przed ewentualnym starciem o złoto z Valentiną Shevchenko musiałaby wygrać inny pojedynek – nie zamierza bowiem wychylać się przed szereg, szczególnie że wierzy, iż Katlyn Chookagian zapracowała już sobie na titleshota.

Powiedzmy, że poszłabym tam i efektownie wygrała pierwszą walkę.

– rozpuściła wodze fantazji Tatiana.

Wtedy z wielką przyjemnością zmierzyłabym się z Valentiną. Byłabym zaszczycona, bo jest niesamowita. Nie chcę tak po prostu przeskakiwać kolejki.

Z wielką chęcią spróbowałabym się jednak w 125 funtach. Myślę, że mogłabym tam odnieść wielkie sukcesy. Nie musiałabym w zasadzie w ogóle ścinać wagi, bo na co dzień ważę 130 funtów, a w trackie obozów przygotowawczych automatycznie waga spada do 127-128 funtów.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

Dodaj komentarz

Back to top button