Polskie MMAUFC

Wyniki UFC Londyn: Błachowicz po wojnie rozbił Manuwę

Jan Błachowicz kontynuuje świetną serię, odnosząc trzecie zwycięstwo z rzędu – podczas gali UFC Fight Night 127 w Londynie pokonał w rewanżowym starciu Jimiego Manuwę.

Jan Błachowicz (22-7) zrewanżował się Jimiemu Manuwie (17-4) za porażkę sprzed trzech lat, w co-main evencie gali UFC Fight Night 127 w Londynie rozbijając Brytyjczyka na pełnym dystansie.




Polak wyszedł do walki ze ściągaczami na kostkach. Od początku Manuwa wywarł presję, szukając potężnych ciosów. Błachowicz oganiał się prostymi, krążąc przy siatce. Wyprowadził podwójnego lewego, potem kombinację 1-2. Zaczął krążyć do swojej prawej, a Manuwa przeszył powietrze dwoma sierpami. Chwilę potem kolejny śmignął przed Polakiem. Prawy sierp i lewy podbródkowy Błachowicza. Manuwa odpowiada częściowo zblokowanym kopnięciem na głowę, potem dokłada haka na korpus. Cieszynianin odpłaca my własnym high kickiem. To jednak Manuwa cały czas wywierał presję, zmuszając naszego zawodnika do walki ze wstecznego. Lowking Poster Boya wszedł, kilkanaście sekund później trafił krosem. Polak próbował odejść, ale tym razem – w przeciwieństwie do pierwszej walki – Brytyjczyk zamykał go umiejętnie na siatce, a nie ganiał. Janek zmienił pozycję na odwrotna i ruszył z kombinacją, ale nie trafił czysto. Manuwa trafił kopnięciem na korpus, potem na nogi. Polak wydawał się niepewny, szukał kontr lewym sierpem, ale pruł powietrze. Krążył przy siatce. W końcu jednak, w połowie rundy, przyszpilony do siatki, cieszynianin ruszył z ostrą kombinacją sierpów i podbródkowych, posyłając serią uderzeń Manuwę na deski! Rzucił się za nim, próbując dobić rywala! Spróbował duszenia jak w starciu z Devinem Clarke’iem, ale rywal uciekł.

Walka wróciła na środek oktagonu, ale tam Janek ponownie ruszył z ostrą szarżą, okrutnie naruszając Brytyjczyka. Starcie przeniosło się do klinczu, gdzie Polak potraktował przeciwnika jeszcze kilkoma ciosami, następnie wbijając go w siatkę. W końcówce rundy pojedynek wrócił na środek oktagonu – po świetnym rozerwaniu klinczu z ciosami przez Błachowicza. Porozbijany Manuwa ruszył do ataków, ale to cofający się Polak trafił go jeszcze serią na zamknięcie rundy.

Od początku drugiej rundy Polak opędzał się od rywala jabami, mocno już zmęczony. Manuwa dosięgnął go kilkoma mocnymi hakami na korpus, ale Błachowicz potraktował go prostymi. Cieszynianin spróbował obalenia i przewrócił Brytyjczyka, ale ten błyskawicznie przetoczył go i wrócił na nogi. Manuwa podkręcił tempo, atakując agresywniej. Kolejna kombinacja cieszynianina doszła jednak celu. Polak zanurkował pod ciosami rywala, próbując obalenia, ale Manuwa wybronił się. Błachowicz przyszpilił go do siatki i z czasem obalił, następnie – gdy ten wstawał – spróbował zajść mu za plecy i udusić – było blisko, ale nic z tego nie wyszło. Cieszyński Książę pomęczył jeszcze Jimiego pod siatką, a potem walka przeniosła się na środek oktagonu. Manuwa ponownie jednak zaatakował ostro i choć znów dostał kombinacją prawego podbródka i lewego sierpa, to w końcówce naruszył naszego zawodnika zaskakującym kopnięciem na głowę, rozpuszczając potem ręce.

Błachowicz przytomnie jednak zanurkował pod ciosami, próbując obalenia – nie dał rady, ale zamknął Manuwę na siatce i tam przytrzymał go do końca rundy.

Na otwarcie ostatniej odsłony Janek trafił serią lewych prostych. Obaj wdali się w ostrą wymianę! Ciosy obu doszły celu. Błachowicz świetnym lewym sierpem skontrował prawego Manuwy. Nie oddawał już tak chętnie pola. Kąsał rywala lewym. Zaatakowała kombinacją – i drugi cios doszedł celu. Jaby Polaka dochodziły. Manuwa niby napierał, ale niewiele z tego wynikało, bo nie miał sił na wyprowadzanie ciosów. Błachowicz tymczasem regularnie rozbijał jego pogruchotany już nos lewymi. Manuwa spróbował potężnego cepa, ale nic tego nie wyszło. Lewy prosty cieszynianina raz za razem smagał jego głowę. Lewy podrbródek i prawy sierp Polaka doszły celu. Middlekick na zakończenie kombinacji również. Obaj trafili lewymi sierpami. Lewy prosty znów w noc Brytyjczyka. Teraz prawy! 30 sekund do końca! Janek schodzi do nóg i… Obala Poster Boya! W samej końcówce atakuje jeszcze pojedynczymi ciosami.

Sędziowie wypunktowali walkę dla Polaka w stosunku 29-28, 29-28 i 30-27.

*****

Lowkingi na łydkę – anatomia destrukcji

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button