Polskie MMAUFC

Wyniki UFC FN: świetnie dysponowany Marcin Tybura rozbił Bena Rothwella

Marcin Tybura wraca z Abu Zabi z tarczą – polski ciężki w dobrym stylu pokonał zaprawionego w bojach Bena Rothwella.

Marcin Tybura (20-6) pewnie pokonał faworyzowanego Bena Rothwella (38-13) podczas gali UFC Fight Night w Abu Zabi.

Rothwell od razu rusza do zdecydowanych ataków, zasypując Tyburę gradem ciosów. Polak broni się gardą, próbuje dystansować, ale Amerykanin naciera. Krótkie ciosy – proste, sierpy, podbródki. Także na korpus.

Uniejowianin wytrzymał jednak nawałnicę i odgryzał się srogim krosem w kontrze na lowkinga. Polak zaczął dobrze kontrować zuchwałe ataki Amerykanina. Pozostawał mobilny. Nadal inkasował sporo ciosów, ale nie robiły one na nim większego wrażenia.

Połowa rundy. Rothwell trafia hakiem na korpus, Tybura odpowiada kontrą na głowę. Prawy prosty polskiego zawodnika działa dobrze – już kilka razy trafił czysto w nieruchomą głowę Rothwella. Nasz zawdnik zmienia ustawienie na odwrotne, ostre wymiany. Nie ma kalkulacji!




Rothwell nadal poluje na korpus polskiego zawodnika. Tybura trafia dwoma soczystymi kopnięciami na korpus. Nasz zawodnik nadal ruchliwy, pracą na nogach unika wielu ataków rywala. W klinczu obaj smagają się podbródkami. Rothwell od czasu do czasu poluje na wysokie kopnięcie, ale Tybura czujny. Koniec rundy pierwszej.

Polak do drugiej wychodzi odwrotnie ustawiony. Aktywniejszy, trafia prostymi, lowkigami. W półdystansie obaj trafiają, ale wydaje się, że to Polak zachowuje więcej sił, jest szybszy. Z odwrotnego ustawienia trafia krosami.

Amerykanin przenosi walkę do klinczu, ale Tybura z czasem zrywa uchwyt. Wracamy na środek klatki. Rothwell nadal naciera, ale Marcin dobrze pracuje na nogach, jest precyzyjniejszy. Trafia ślicznym frontalnym kopnięciem na korpus. Poczuł je Amerykanin! Wymiany w półdystansie. Jeden trafia, drugi odpowiada. Cios za cios.

Polak nurkuje pod uderzeniami Amerykanina, szukając obalenia, ale Rothwell z łatwością się broni – inkasuje jednak kolano na głowę na rozerwanie. Nasz zawodnik wyraźnie szybszy, powoli przejmuje stery walki w swoje ręce, przełamuje Amerykanina. Jego krzyżowy z odwrotnej pozycji dochodzi raz za razem. Rothwell już bardzo mocno porozbijany, do narożnika schodzi niepewnym krokiem.



Dobre ciosy Marcina na otwarcie trzeciej rundy. Unika uderzeń Rothwella, karcąc go kontrami. Także gdy inicjuje akcje, dochodzą one celu. Frontal na korpus autorstwa Polaka. Tybura świetnie trafia na wstecznym, jednocześnie przepuszczając ciosy Amerykanina.

Nasz zawodnik zamyka porozbijanego rywala na ogrodzeniu, następnie kładąc go na plecach. Pracuje z gardy. Rozbija korpus i głowę rywala. Krótkie łokcie, krótkie uderzenia. Amerykanin bezradny, bez pomysłu na to, jaki powrócić na nogi, rozbity i wyczerpany. Próbuje co prawda trójkąta, ale nie jest nawet blisko. Uniejowianin rozkręca się natomiast z GNP. Minuta do końca.




Tybura rozbija wciśniętego w siatkę rywale. Krótkie uderzenia dochodzą twarzy Big Bena. Amerykanin zalany krwią, wyczerpany. Przetrwał, ale decyzja była formalnością.

Wszyscy sędziowie wskazali na odnoszącego trzecie z rzędu zwycięstwo Marcina Tyburę w stosunku 3 x 29-27. Po walce Polak wyraził nadzieję na starcie z rywalem z czołowej dziesiątki kategorii ciężkiej.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

UFC FN: Moraes vs. Sandhagen – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button