UFC

„Wyjdę do walki, jeśli…” – Nick Diaz dementuje zestawienie z Jorge Masvidalem

Nick Diaz po raz pierwszy zabrał głos na temat zestawienia z Jorge Masvidalem na UFC 235 – i zdementował je.

Kilka tygodni świat MMA lotem błyskawicy obiegły doniesienia o powrocie Nicka Diaza. Wedle nich niewidziany od czterech lat stocktoński badboy ma skrzyżować rękawice z Jorge Masvidalem podczas zaplanowanej na 2 marca w Las Vegas gali UFC 235.

Gamebred zdążył już nawet potwierdzić zestawienie, odgrywając scenkę rodzajową, aby jeszcze podkręcić fanów.

Jak się jednak okazuje… Hola, hola!

Uważam, że to niegrzeczne ze strony UFC, że próbują zaniżać moją wartość i negocjować ze mną umowę, podczas gdy jestem pochłonięty treningami.

– stwierdził Diaz w wiadomości przesłanej ESPN.com.

Tak to nie będzie. Jeśli ktokolwiek chce walki ze mną, wiadomo, gdzie jestem. Nie jest trudno mnie znaleźć. Chodźcie, też zbierzecie.

Wiele się u mnie dzieje i próbuję pilnować kilku różnych biznesów. Gdy wszystko nabierze sensu i znajdą zawodnika, którego szanuję, możemy spróbować dopiąć umowę, żeby dać widowisko. Tak to widzę.




Stocktończyk podkreślił, że bardzo szanuje Jorge Masvidala – nie po raz pierwszy, bo z dużym uznaniem wyraża się o nim od lat – ale jednocześnie stanowczo zaprzeczył, jakoby podpisał kontrakt na walkę podczas marcowej gali UFC 235.

Gdy tylko załatwię, co mam do załatwienia i wszystko będzie wyglądać tak, jak wyglądać powinno, chętnie dam fanom to, na co czekają.

– zapowiedział.

Na tę chwilę myślę, że zadowoli ich to, co jest. Nie ma dla mnie teraz żadnych walk – do czasu, aż ktoś wybije się z tłumu.

Wyjdę do walki, jeśli podejdą do tego rozsądnie, ale prawda taka, że nawet nie rozmawialiśmy o tym, czego bym oczekiwał. To oni tutaj błądzą.

Dopytywany natomiast o potencjalne starcie z zasiadającym na tronie mistrzowskim kategorii półśredniej Tyronem Woodleyem, Nick Diaz podszedł do temat konsekwentnie – nie interesuje go takie zestawienie.

Przejechałbym się po Woodleyu.

– stwierdził 35-latek.

Wie to. Nie muszę mu na nic odpowiadać. Gość ma swoje życie. Ja natomiast o swoje walczę, jak zawsze.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Back to top button