UFC

„Wtedy zaje*ałbym go choćby na korytarzu” – Kowboj grozi Conorowi McGregorowi, aby nie poruszał dwóch tematów

Donald Cerrone wypowiedział się na temat potencjalnego trashtalku ze strony Conora McGregora przed galą UFC 246.

W drodze do zaplanowanej na 18 stycznia w Las Vegas gali UFC 246 najpopularniejszym prawdopodobnie nagraniem jest to poniższe – z konferencji prasowej z 2015 roku, podczas której Conor McGregor i Donald Cerrone starli się werbalnie, nie szczędząc sobie uprzejmości.

Zobacz także: Marcin Gortat ostro o wszystkich polskich organizacjach – poza KSW

Promocja zbliżającego się wielkimi krokami wydarzenia kręci się oczywiście wokół powrotu niewidzianego w akcji od szesnastu miesięcy Irlandczyka, ale gdy w materiałach przygotowanych przez UFC czy ESPN pojawia się Kowboj, to właśnie najczęściej w zaprezentowanym powyżej kontekście.

Amerykanin podchodzi jednak do tematu z dużą rezerwą, by nie rzec: niechęcią.

To tylko wy, medialne hejterki, grzebiecie i przekopujecie wszystko, żeby wydobyć jakieś gówno.

– stwierdził Cerrone w rozmowie z MMAFighting.com, zapytany o tamtą sprzeczkę z McGregorem.

Nic tam nie było. Conor nie powiedział teraz na mnie złego słowa, więc musieliście odkopać jakieś stare gówno.

Nie rozmija się Kowboj z rzeczywistością, bo w istocie Irlandczyk praktycznie zaprzestał jakiejkolwiek wojny mentalno-medialnej w drodze do gali UFC 246. Przed kilkoma dniami skierował co prawda drobny przytyk pod adresem Amerykanina, ale utrzymany w żartobliwym tonie.

Cerrone nigdy co prawda nie słynął ze szczególnej umiejętności dystansowania się do medialnych razów wymierzanych mu od czasu do czasu przez niektórych rywali, ale… Nie ma wątpliwości, że McGregor nie podąży tą drogą – choć docenia jego kunszt w tym obszarze.

Jest w tym najlepszy. Najlepszy.

– stwierdził Amerykanin.

Rzecz w tym, że musiałby zejść naprawdę nisko, opowiadać o mojej babci albo o moim dzieciaku, ale wtedy przenieślibyśmy się na zupełnie inny poziom. Rozumiecie? Wtedy po prostu zajebałbym go choćby na korytarzu.

Nie wydaje mi się, aby kiedykolwiek tak się to potoczyło. On to rozumie. Będziemy się bić. Może opowiadać co chce, ale nie może uderzać poniżej pasa.

Kowboj sam nie słynął nigdy z ostrej gry medialnej, do każdego niemal rywala starając się podejść po przyjacielsku. I pomimo iż z uwagi na ciągnące się za McGregorem skandale obyczajowe i prawne Amerykanin miałby w tym obszarze pole do popisu, swojego podejścia zmieniać nie zamierza.

Wszystko, co robi poza walka, jest jego sprawą.

– stwierdził Donald.

Nie mam w tym temacie nic do powiedzenia. Odpowiada sam za siebie.

Do pierwszej medialnej konfrontacji obu zawodników dojdzie podczas przewidzianej na środę konferencji prasowej.

Co zaś tyczy się samej walki, to Amerykanin kilka dni temu zapowiadał, że nie zamierza szukać zapasów i parteru – pójdzie z Irlandczykiem w ostre stójkowe tany, bo tego chcą kibice. Okazuje się jednak, że plan mógł ulec pewnej korekcie…

Postaram się wyjść tam i walczyć przekrojowo.

– powiedział.

Cieszę się, że mogę go powitać z powrotem.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start

*****

Kursy bukmacherskie na walkę McGregor vs. Cerrone ujawnione

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button